Mówi: | Lanberry |
Funkcja: | wokalistka, autorka tekstów |
Lanberry: Pandemia bardzo uwiera wszystkim artystom i ludziom związanym z branżą muzyczną i eventową. Poupadało sporo biznesów
Lanberry najbardziej ubolewa, że z powodu pandemii nie mogła podczas koncertów na żywo zaprezentować fanom utworów ze swojej najnowszej płyty „Co gryzie Panią L?”, która jej zdaniem jest prawdziwą muzyczną perełką. Ale żeby poczuć jej wyjątkowy klimat, potrzebna jest interakcja wykonawcy z publicznością. Wokalistka przyznaje, że choć ratowała sytuację występami w sieci, to jednak bardzo brakowało jej tej szczególnej energii, jaka towarzyszy spotkaniom twarzą w twarz. Ciężkie czasy nastały nie tylko dla artystów, ale także dla osób obsługujących trasy koncertowe i pracujących na tzw. backstage’u. Oni również od roku pozostają bez pracy.
Piosenkarka przyznaje, że przyszłość zawodowa wielu osób związanych z branżą muzyczną i eventową z powodu pandemii stanęła pod dużym znakiem zapytania. W kiepskiej sytuacji są nie tylko ci, których zwykle widać na scenie, ale także fachowcy zajmujący się obsługą techniczną koncertów.
– Pandemia bardzo uwiera wszystkim artystom i wszystkim ludziom związanym z branżą muzyczną, eventową, a przecież to są rzesze ludzi. Ten ułamek artystów to jest tylko nasza twarz, która sygnuje to wszystko, co się dzieje w branży rozrywkowej, a pomyślmy o tych wszystkich, którzy stoją za kamerą, za mikrofonem, produkują, są odpowiedzialni za technikę estradową itd. Od roku muszą oni kombinować, bo po prostu nie mogą pracować i nie mają pomocy. Jeśli chodzi o branżę eventową, to poupadało sporo biznesów, ale mam nadzieję, że to wszystko się odrodzi – mówi agencji Newseria Lifestyle Lanberry, wokalistka, autorka tekstów.
Jak zauważa, pandemia i związane z nią restrykcje mocno zmieniły rynek muzyczny. Artyści znaleźli nowe formy komunikacji z publicznością. Wszystkie działania związane z promocją nowych utworów i nowych albumów przeniosły się do sieci. Tak było również w przypadku jej najnowszej płyty zatytułowanej „Co gryzie Panią L?”. Krążek miał swoją premierę w październiku ubiegłego roku i jak podkreśla wokalistka, jest on najbardziej dojrzały w jej dorobku, a zarazem niezwykle intymny.
– Widzimy pewne tendencje, przede wszystkim promocja muzyki odbywa się głównie online, bo nie mamy możliwości zaprezentowania tego materiału w sposób dla mnie wymarzony, czyli na żywo z energią publiczności. To było moje marzenie przy okazji mojej najnowszej płyty, bo ta płyta naprawdę jest mega, aż się chce ją po prostu zaśpiewać na żywo. Niestety pandemia pokrzyżowała nam plany. Oczywiście od początku pandemii znaleźliśmy sposoby na to, żeby jakoś w tym żyć, jakoś w tym funkcjonować – mówi Lanberry.
Artystka organizuje więc koncerty w sieci. Jednak jak przyznaje, choć wkłada w nie dużo serca, to już nie jest to samo, co spotkanie z publicznością na żywo i ciężko jej poczuć odpowiedni klimat.
– Robiliśmy koncerty online, ale to naprawdę nie jest to samo. To jest superrozwiązanie na parę miesięcy max, ale potem robisz to i czujesz, że nie ma tego najważniejszego pierwiastka, czyli interakcji między mną a publicznością. I tutaj jest trochę zonk. Ja na tych koncertach czasami próbuję zwracać się bezpośrednio do tych, którzy oglądają nas online, i to też daje mi jakieś połączenie, ale to już nie to samo – podkreśla.
W czasie pandemii fani muzyki słuchają więcej radia, szukają nowych inspiracji i otwierają się na nieznanych im dotąd twórców. Powstaje także wiele utworów inspirowanych obecną sytuacją.
– Jeśli chodzi o te online’owe rzeczy, to tutaj oczywiście widzę nowe fajne tendencje, bo wszystkie platformy rozkwitają, rozkwita TikTok, rozkwitają platformy streamingowe, więc ludzie sięgają jednak po muzykę – mówi Lanberry.
Wokalistka nie ukrywa, że marzy o powrocie na scenę, ale obecna sytuacja epidemiologiczna nie pozwala snuć dalekosiężnych planów koncertowych.
– Zapytania jakieś mamy, natomiast cały czas się obawiam o to, że nagle coś się wydarzy niespodziewanego. Ale oczywiście zakładam najlepszy scenariusz, bo kiedyś to się musi skończyć, bo koncerty to jest absolutnie moje marzenie numer jeden. Chciałabym, żeby wrócił ten vibe koncertowy, kiedy wsiadamy w busa, lecimy do najdalszych zakątków w Polsce, dzięki czemu nie tylko mogę spotkać się z fanami, ale też odkrywam Polskę, co jest w ogóle fenomenalne, bo nigdy bym w życiu nie trafiła do niektórych pięknych miejsc. Bardzo tęsknię za takimi naszymi wyprawami – mówi.
Lanberry wierzy, że po zakończeniu przymusowej izolacji branża muzyczna może przeżywać prawdziwy boom.
– Mam nadzieję, że kiedy te wszystkie obostrzenia się zakończą, to ruszymy pełną parą. Jeśli chodzi o koncerty, to myślę, że branża wróci silniejsza – dodaje wokalistka.
Czytaj także
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-04-03: Marta Wiśniewska: Czuję, że świat się o mnie upomniał, dlatego wracam na scenę. Z wielką chęcią zostałabym też piątym jurorem w „You Can Dance”
- 2025-04-04: Dziś premiera drugiego albumu Wiktora Dyduły. „Serwuję dużą gamę najróżniejszych emocji”
- 2025-03-19: Kajra: Sławomir zaskakuje mnie i totalnie zachwyca każdym utworem. Jego teksty i muzyka są zupełnie na innym poziomie
- 2025-03-26: Patricia Kazadi: To będzie bardzo pracowita wiosna. Pracuję nad własną muzyką
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-03-24: Julia Kamińska: Materiał z mojej debiutanckiej płyty jest kontrowersyjny i raczej ciężki, ale ludzie chcą tego słuchać
- 2025-03-18: Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Święta wiążą się z tym, że się kupuje masę ubrań i jedzenia. Ja w tym roku postawię na minimalizm
Modelka przyznaje, że po udziale w 13. edycji popularnego programu „Top Model” sporo się dzieje w jej życiu zawodowym. Kariera nabrała tempa, pojawiają się nowe propozycje współpracy, a jej nazwisko wciąż zyskuje na wartości w świecie modelingu. Klaudia Zioberczyk zaznacza więc, że ta wiosna będzie niezwykle pracowita. Cieszy się też na nadchodzące święta, ale zachęca wszystkich do zachowania umiaru podczas zakupów spożywczych.
Handel
Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy.
Zdrowie
Julia Kamińska: Nie boję się krwi, ale raz podczas takiej procedury zdarzyło mi się zemdleć

Aktorka nie boi się strzykawek ani zastrzyków. Wizyta w punkcie pobrań krwi czy w laboratorium również nie jest dla niej traumatycznym przeżyciem. Julia Kamińska zaznacza natomiast, że choć samo pobranie krwi powoduje u niej jedynie niewielki dyskomfort, to raz podczas takiej procedury zemdlała.