Newsy

Lefteris Kavoukis: Nie lubię być w świetle jupiterów. Jedna Ewa Chodakowska wystarczy

2014-05-13  |  07:20
Współautorem sukcesu Ewy Chodakowskiej jest jej mąż. Zdaniem Lefterisa Kavoukisa oboje włożyli w osiągnięcie celu tyle samo pasji i energii. Grecki trener przyznaje, że uwielbia pracować z żoną, nie przejmuje się negatywnymi komentarzami na temat swojej pracy i nie ma potrzeby żyć w świetle jupiterów.

Ewa Chodakowska nie ukrywa, że to Lefteris zaraził ją pasją do fitnessu i pokierował początkami jej kariery. Ze względu na dopasowanie pary trenerka nazywa męża pieszczotliwie „puzzlem”.

Naszym zdaniem ze wspólnej pracy płynie wiele korzyści. Lubimy przecież te same rzeczy, mamy te same cele w życiu, więc łatwo jest nam być razem. Ostatnio, z braku czasu, zaczęliśmy dzielić się obowiązkami: jedno z nas idzie na spotkanie A, drugie na spotkanie B. Ale dajemy radę mówi Lefteris Kavoukis. 

W tworzonym przez trenerską parę zespole to Ewa Chodakowska odpowiada za fanpage na Facebooku i kontakt z fanami. To ona najczęściej pojawia się także w mediach. Lefteris Kavoukis przyznaje, że nie lubi być w centrum uwagi mediów. Z tego też powodu, mimo że w Grecji odnosił sukcesy jako trener personalny, nie zamierza przygotowywać programu treningowego skierowanego do mężczyzn.

Jedna Ewa Chodakowska wystarczy. Nie lubię być się w świetle jupiterów. Mam zbyt dużo do zrobienia poza kamerami. W ogóle o tym nie myślę podkreśla Lefteris Kavoukis.

Ewa Chodakowska ma obecnie ponad milion fanów na Facebooku. Trenerka doczekała się jednak również sporej liczby krytyków.  Zarzucają jej oni m.in. brak profesjonalnego przygotowania do zawodu trenera. Zdaniem męża Chodakowskiej negatywne komentarze wynikają przede wszystkim z anonimowości, jaką daje internet. 

Nie mogę narzekać na hejterów, na ludzi, którym nasza praca się nie podoba, ponieważ to tylko mały procent w porównaniu z liczbą fanów. Nie będę grał w ich grę. To są ludzie, którzy mają dużo do powiedzenia, kryjąc się za monitorem komputera. Mógłbym zmienić zdanie, tylko gdybym w realnym życiu usłyszał, co im się nie podoba. Widzę to tak: przeważającej liczbie ludzi podoba się to, co z Ewą robimy, są też nieliczni, którzy mają inne zdanie - zaznacza Lefteris Kavoukis. 

Na początku maja ukazała się trzecia książka Ewy Chodakowskiej i Lefterisa Kavoukisa. „Przepis na sukces Ewy Chodakowskiej” to kompendium wiedzy na temat zdrowego stylu życia.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.