Newsy

Liczba gospodarstw ekologicznych dynamicznie rośnie. Świadomość Polaków na temat ekożywności jednak wciąż jest mała

2014-09-11  |  06:30

Sektor rolnictwa ekologicznego w naszym kraju rozwija się dynamicznie. Jednak część konsumentów nadal podchodzi sceptycznie do ekożywności i nie wie, czym różni się ona od zwykłych produktów. W poszukiwaniu żywności ekologicznych warto zwracać uwagę na obecność na etykiecie logotypu euroliścia, który świadczy o spełnieniu rygorystycznych wymogów przez producentów i przetwórców. Pojawiające się na produktach przymiotniki „zdrowy” czy „naturalny” mogą być zwykłymi chwytami marketingowymi.

Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w ciągu ostatniej dekady liczba gospodarstw ekologicznych w Polsce wzrosła z 3 760 do ponad 26 600. Szybki rozwój sektora ekologicznego i wzrost podaży produktów ekologicznych znajduje odzwierciedlenie w coraz lepszej dostępności ekożywności w naszym kraju. Wielu Polaków nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, czym właściwie różni się ona od produktów konwencjonalnych.

– Tak do końca konsument nie wie, co kryje się pod nazwą „ekologiczne produkty”. Przypuszcza, że produkt jest zdrowy. Wiąże się to jednak z wydanie 2-3 razy więcej pieniędzy niż na produkty, które kupujemy na co dzień – mówi agencji informacyjnej Newseria Karolina Karolczak, dyrektor marketingu handlowego z firmy Agros Nova.

W rzeczywistości produkty ekologiczne muszą spełniać bardzo surowe kryteria określone przez ustawę o rolnictwie ekologicznym oraz rozporządzenia unijne. Kryteria te są weryfikowane na każdym etapie: od powstania produktu, poprzez cały proces przetwarzania, aż do transportowania i magazynowania.

Uprawy ekologiczne są nawożone wyłącznie naturalnymi nawozami wytworzonymi w procesie kompostowania. W hodowli zwierząt wykorzystuje się wychów pastwiskowy. Zabronione jest również profilaktyczne podawanie leków, rutynowo stosowane w hodowli przemysłowej.

W przetwórstwie nie można wykorzystywać syntetycznych dodatków i substancji wspomagających lub napromieniowywać żywności.

Jedynie producenci spełniający powyższe warunki mogą ubiegać się o unijny certyfikat żywności ekologicznej. Od 1 lipca 2010 roku na terenie całej Unii Europejskiej obowiązuje logotyp przedstawiający listek ułożony z gwiazdek na zielonym tle, czyli tzw. euroliść. W poszukiwaniu produktów ekologicznych warto więc zwracać uwagę na obecność tego znaku na etykiecie i nie dać się zwieść takim hasłom, jak „zdrowy” czy „naturalny”, które mogą być zwykłymi chwytami marketingowymi.

– Teraz mamy do wyboru dżem tradycyjny lub dżem słodzony sokiem z owoców. Możemy kupić zwykły sok jabłkowy i sok funkcjonalny, który zapewni nam składniki wzmacniające nasz organizm. Czytajmy więc etykiety, zobaczmy, jaki jest skład, zastanówmy się, czy produkt jest rzeczywiście ekologiczny – dodaje Karolina Karolczak.

Co ciekawe, zgodnie z raportem z konsultacji publicznych przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Komisję Europejską, 83 proc. Europejczyków, którzy wybierają produkty ekologiczne, decyduje się na nie z powodu troski o środowisko naturalne. Dopiero drugim powodem, zgłaszanym przez 81 proc. badanych, jest chęć uniknięcia chemicznych dodatków do żywności.

Rolnictwo ekologiczne to sposób gospodarowania, który ma naśladować procesy zachodzące w naturalnych ekosystemach, łączyć przyjazne środowisku praktyki i wspomagać wysoki stopień różnorodności biologicznej. Według raportu organizacji Greenpeace wdrożenie rolnictwa ekologicznego na szeroką skalę jest obecnie jedynym rozwiązaniem problemu zmniejszania się populacji pszczół miodnych i innych owadów zapylających, które związane jest z modelem rolnictwa przemysłowego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.