Newsy

Liroy: Jako poseł często mówiłem o zapędach Putina. Koledzy z opozycji nazywali nas świrami

2022-03-09  |  06:17

Muzyk wspomina, że kiedy zasiadał w ławach poselskich, niejednokrotnie zwracał uwagę na zapędy Putina. Jego zdaniem atak zbrojny był więc tylko kwestią czasu. Dobrze jednak, że świat nie pozostaje obojętny wobec wojny. Z Ukrainą solidaryzują się wielcy przywódcy, a także zwykli obywatele. Szeroka fala pomocy płynie na wschód przede wszystkim z Polski. Liroy zapewnia, że w tej kwestii on także działa na dużą skalę.

Zdaniem rapera przywódca Rosji jest nieobliczalny i można się po nim wszystkiego spodziewać. Nie dziwi więc fakt, że z jego powodu od ponad półtora tygodnia żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, naznaczonej lękiem i niepewnością.

– Warto zobaczyć początek w naszej kadencji w 2015 roku. Mówiliśmy to często, że jeżeli Europa się nie opamięta, a szczególnie Niemcy będą tak ignorowali to, co Rosja szykuje, to dojdzie do takiej sytuacji. Nie trzeba było być jakimś szczególnym strategiem i politologiem, żeby wiedzieć, że do tego dojdzie, bo było widać, co Putin robi przez lata. Oczywiście ja czasami z kolegami mówiłem o tych rzeczach, zdarzało się, że niektórzy z opozycji mówili, że jesteśmy świrami, że to wymyślamy. Ale to było do przewidzenia. Putin od samego początku, od kiedy uzyskał władzę, mówił o tym, że jego celem jest znowu Związek Radziecki – mówi agencji Newseria Lifestyle Liroy.

Wskazuje na to, że prezydent Rosji zawsze miał wielkie ambicje i dalekosiężne plany. Dlatego też jego zdaniem na Ukrainie może się nie zatrzymać.

– Myślę, że jemu chodzi o to, żeby ten Związek Radziecki z powrotem skonsolidować. Ale to już nie są te czasy, to nie jest ten świat, o którym on myśli, to już nie jest to. Wiele rzeczy przestrzelił, to widać, oczywiście nie jestem hurraoptymistą, który mówi, że już tę wojnę przegrał, bo to tak nie jest – mówi Liroy.

Muzyk jest zbudowany postawą Polaków, którzy w trudnych sytuacjach potrafią się zjednoczyć. Fala pomocy, która teraz płynie od nas w stronę Ukrainy, to dowód na to, że z tragicznej historii potrafimy wyciągnąć właściwą lekcję. Nie brakuje nam szacunku, empatii i współczucia wobec tych, którzy znaleźli się w zagrożonej strefie i walczą o być albo nie być.

– Każdy z nas próbuje coś robić, wszyscy staramy się w tym wszystkim odnaleźć i pomóc, jak tylko możemy na swój sposób. Staramy się, bo jesteśmy ludźmi i sytuacja z Ukrainą jest trochę podobna do tej, którą my mieliśmy w historii. Przez to też Polacy bez żadnego namysłu starają się pomóc Ukrainie, bo to normalne. Poza tym mamy też bardzo dużo ludzi w jakiś sposób powiązanych z Ukrainą, część Polaków przecież pochodzi z tamtych terenów, kiedy to jeszcze była Rzeczpospolita Obojga Narodów – mówi były poseł.

Liroy zapewnia, że on także angażuje się w pomoc Ukrainie i podejmuje różne działania.

– Na początku pomagaliśmy ludziom przedostać się przez granicę, do dzisiaj jeżdżą tam nasze samochody. Są też takie działania na poziomie rządowym, międzynarodowym, staram się inicjować akcje wśród znajomych artystów, również ze Stanów i z Europy. Utworzyliśmy też grupę pomocy i staramy się załatwiać Ukrainie kamizelki, opatrunki, wspierać szpitale polowe, różne rzeczy staramy się robić, jak każdy. W tej chwili już przyjęliśmy wielu ludzi z Ukrainy, mamy też biuro w Kielcach, duży lokal, w tej chwili jesteśmy w trakcie remontu i też rozstawiamy łóżka polowe dla uchodźców. Nikt się nie będzie tu licytował, ale każdy, kto ma choć trochę empatii do ludzi, to robi, co może – mówi.

Liroy chwali również reakcję świata na to, co się dzieje w Ukrainie. Dzięki temu nasi wschodni sąsiedzi wiedzą, że mają na kogo liczyć i dzięki temu czują się silniejsi.

– Dobrze, że w ogóle świat przestaje udawać, bo największą tragedią byłoby, gdyby powtarzało się to, co się działo przed II wojną światową i nie tylko, bo ta obojętność też nie była pierwsza w historii. Dlatego cieszę się, że wreszcie wszystkie kraje zaczynają solidarnie stać za Ukrainą – mówi raper.

Muzyk nie ukrywa, że ma wśród swoich znajomych także grupę sceptyków, którzy w pomocy udzielanej Ukraińcom dostrzegają zagrożenie.

– Pytają mnie oni: Piotrek, a czy wy macie plan i w ogóle czy wszyscy zastanowiliśmy się nad tym, że jak przyjmiemy wszystkich uchodźców, to czeka nas wiele innych wyzwań, czy my podołamy, jakie kryzysy Polska będzie miała, jakie problemy w związku z napływem ludności itd. Myślę, że to głupio postawione pytanie, bo kiedy dzieją się takie rzeczy, to najgorszą rzeczą jest kalkulacja. Cieszę się, że ludzkość polega nie na zimnej kalkulacji – mówi Liroy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.

Konsument

Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie

Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.