Newsy

Marcin „Różal” Różalski: W Ameryce Południowej tatuaże na twarzy jeszcze cały czas kojarzone są z jakimś marginesem społecznym, z przestępcami

2020-03-16  |  06:17

Zdaniem Marcina Różalskiego najsłabszą stroną programu „Ameryka Express” było szukanie na własną rękę transportu. Łapanie stopa zajmowało uczestnikom dużo czasu i pochłaniało energię, którą mogli spożytkować na inny rodzaj aktywności. Zawodnik MMA nie ukrywa też, że w tej kwestii zadania nie ułatwiał mu wygląd.

Marcin „Różal” Różalski wybrał się na wyprawę po Kolumbii i Gwatemali z Bartoszem Fabińskim. Na co dzień obaj panowie nie boją się wyzwań i bez wahania podejmują ryzyko. Dzięki żmudnym i intensywnym treningom są zahartowani. W programie jednak najbardziej ekstremalne okazały się proste czynności.

– Uważam, że ten program nie powinien nazywać się „Ameryka Express”, tylko „Autostopem przez Amerykę”, bo polega w 99 proc. na jeżdżeniu, na łapaniu stopa. Jeżeli zaczynałem dzień od zrobienia 150 do 200 km stopem, chwila jakiejś konkurencji, znów stop, to było udręczające. Wiedziałem, że tam się jeździ stopem i że fundamentem programu też jest autostop, ale w pewnym momencie to zaczęło być dla mnie męczące, uwłaczające i bardzo denerwujące – mówi agencji Newseria Lifestyle Marcin „Różal” Różalski, zawodnik MMA.

Tłumaczy, że zmęczenie spowodowane łapaniem stopa nie pozwalało mu skoncentrować się na realizowaniu innych zadań. Nie ukrywa też, że poszukiwanie transportu utrudniał mu oryginalny wygląd. Ze względu na jego tatuaże nie każdy kierowca bowiem chętnie się zatrzymywał, by ich zabrać.

– Nie popadajmy w paranoję, w Polsce też ludzie się nie zatrzymują dla ludzi „potatuowanych”, bo tak się przyjęło. Tam może jest to troszeczkę bardziej spotęgowane, bo w Polsce i ogólnie w krajach europejskich tatuaże na twarzy częściej się pojawiają i ludzie są coraz bardziej do tego przyzwyczajeni. A tam jest to jednak jeszcze cały czas kojarzone z jakimś marginesem społecznym, z przestępcami – mówi Marcin „Różal” Różalski.

Przyznaje, że zdarzyło się, że kierowca autentycznie się go przestraszył i zrezygnował z podwózki.

– Była taka sytuacja, że jedna pani zatrzymała się nam na okazję dzięki Bartkowi Ale gdy mnie zawołał i podszedłem, to ona uciekła – mówi Marcin „Różal” Różalski.

Premierowe odcinki „Ameryki Express” można oglądać w środy o godzinie 21.30 w TVN, a także na platformie player.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.