Newsy

Margaret nagrywa nową płytę, która ukaże się w lutym

2013-11-29  |  09:15
Mówi:Margaret
Funkcja:wokalistka, blogerka modowa
  • MP4
  • Margaret, blogerka modowa i piosenkarka, kończy prace nad nowym albumem. Druga pozycja w dyskografii Polki ma ukazać się na początku 2014 roku. Tytuł płyty na razie jest nieznany. Piosenkarka zapowiedziała jednak zmiany w stosunku do poprzedniego albumu.

    Do tej pory Margaret wydała jeden minialbum pod tytułem „All I Need”. Zawiera on hity „Thank You Very Much” oraz „Tell Me How Are Ya” i zadebiutował 30 lipca 2013 roku na 50. miejscu listy OLiS. Jednak młoda Polka zdecydowała się nie poprzestawać na tych kilku kompozycjach. Obecnie, wokalistka jest na ostatnim etapie nagrywania pierwszego, długogrającego albumu.

    – Cały czas pracuję nad swoją nową płytą i myślę, że jej premiera odbędzie się w lutym. Wkrótce pojawi się też nowy teledysk do drugiego singla „Tell Me How Are Ya” – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle, Margaret.

    Piosenkarka zdradziła, że jej najnowszy album zostanie oparty o bardziej nowatorskie brzmienie.

    – Nowa płyta będzie dużo nowocześniejsza. W dalszym ciągu stawiam na wpadające w ucho piosenki z chwytliwymi melodiami. Natomiast zmieni się nieco instrumentarium, będzie więcej elektronicznych dźwięków, chociaż w dalszym ciągu całość oscylować będzie w granicach popu – dodaje artystka.

    Margaret, a właściwie Małogrzata Jamroży, największą popularność zdobyła dzięki utworowi „Thank You Very Much”, do którego teledysk nakręcił Chris Piliero, współpracujący m.in. z Britney Spears. Klip wywołał w sieci wiele kontrowersji. Wokalistka zagrała w nim dziewczynę wychowaną przez rodziców nudystów. Z powodu licznych scen nagości, wideo zostało usunięte z serwisu YouTube. Mimo problemów, teledysk oraz singiel cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, co zaowocowało nagrodą Eska Music Awards 2013 w kategorii „Najlepsze video”.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Konsument

    Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

    Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.