Mówi: | Mariola Bojarska-Ferenc |
Funkcja: | instruktorka fitness |
Mariola Bojarska-Ferenc: Ewa Chodakowska powinna przestać kłamać
Trenerka, która dwie dekady temu spopularyzowała aerobic w Polsce, krytykuje fałsz w zachowaniu Ewy Chodakowskiej. Twierdzi, że wielokrotnie spotykała swoją konkurentkę i prosiła o ujawnienie prawdy o jej wykształceniu. Chodakowska, w programie „Dzień Dobry TVN”, zaprzeczyła jednak, by kiedykolwiek rozmawiała z Bojarską-Ferenc.
– W tym wieku proponuję popracować jeszcze nad pamięcią, a nie tylko nad prawidłowym wykonywaniem ćwiczeń i metodyką nauczania, bo to też jest dość istotne. A poza tym nie kłamać. Prawda zawsze wychodzi na jaw – mówi Mariola Bojarska-Ferenc agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Mariola Bojarska-Ferenc zarzuca Chodakowskiej przede wszystkim brak solidnego wykształcenia z zakresu sportu i kultury fizycznej. Ewa Chodakowska, która w ciągu dwóch lat z nikomu nieznanej studentki stosunków międzynarodowych, stała się najpopularniejszą trenerką w Polsce, ukończyła Akademię Pilatesu w Atenach oraz dwuletni kurs w ramach International Aerobic Fitness Association.
– To jest tak jak państwo wysyłacie swoje dzieci do college'u na dwa tygodnie na kurs angielskiego. Oni też nazywają się wówczas studentami, dostają dyplom college'u, ale po tych dwóch tygodniach czy nawet dwóch miesiącach, nie są to absolwenci uniwersytetu i nie mają prawa nauczać angielskiego. Podobnie jest z w tej sytuacji, oczywiście za pieniądze można kupić wszystko, czyli zapłacić i tam sobie pobyć – mówi Mariola Bojarska-Ferenc.
Znana instruktorka fitness podkreśla, że tego typu kursy mogą stanowić jedynie uzupełnienie wiedzy zdobytej podczas studiów. Ona sama ukończyła Akademię Wychowania Fizycznego i przez wiele lat uprawiała gimnastykę artystyczną, była nawet członkinią kadry narodowej. Należy do najważniejszych światowych organizacji fitness: IDEA Health and Fitness Association oraz ICA.
– Są kursy tygodniowe, miesięczne, zwykle zajęcia odbywają się w weekendy, więc nawet jeśli absolwenci skończą w tej organizacji dwuletni kurs, zwany college'em, czyli cztery razy po trzy miesiące, zajęcia w soboty i niedziele po cztery godziny, to jest około pięćdziesięciu dni, czyli tak jak półtora miesiąca pracy studenta na uczelni. Więc nie mówimy tu o jakiejś szerokiej wiedzy. To jest bardzo malutka wiedza –- podkreśla Mariola Bojarska-Ferenc.
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych
Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.
Prawo
Liczba związków nieformalnych w Polsce przekracza pół miliona. W Sejmie trwają prace nad przepisami dla nich

Temat związków partnerskich ponownie znalazł się w centrum debaty publicznej i politycznej w Polsce. W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o związkach partnerskich. Choć poparcie społeczne dla prawnego uznania relacji niemałżeńskich – zarówno jednopłciowych, jak i heteroseksualnych – pozostaje wysokie, wciąż kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie.
Podróże
Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić

Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.