Newsy

Anna Dereszowska: Zdecydowaliśmy się z narzeczonym wpuścić widzów do naszego prywatnego świata. Ciągle jestem zaskoczona naszą decyzją

2021-03-09  |  06:17

Aktorka nie ukrywa, że realizacja projektu „Budując marzenia” wywróciła jej życie do góry nogami. Dla niej i dla jej partnera z jednej strony ta inwestycja to spełnienie marzeń, a z drugiej – ogromny stres związany z pokazaniem szerokiemu gronu swojej prywatności i chwil, które wcześniej były zarezerwowane tylko dla siebie. Takie decyzje nie są łatwe i wymagają dużej odwagi, ale para postanowiła iść za ciosem. Aktorka zdradza też, że jeśli chodzi o kwestie techniczne, to ona przed kamerą czuje się dość swobodnie, natomiast jej narzeczony jest w tej sytuacji dużo bardziej spięty.

Anna Dereszowska podkreśla, że ma duży sentyment do Warmii i Mazur. Zawsze z przyjemnością wyjeżdżała w tę część Polski, by odpocząć. Dlatego też nie ukrywa, że możliwość wybudowania tam swojego miejsca na ziemi to w pewnym sensie spełnienie jej marzeń.

– Mazury wzięły się stąd, że mój narzeczony pochodzi z Warmii, więc ciągnęło go nad jeziora, a poza tym ja właśnie z Mazur mam bardzo ciepłe wspomnienia z dzieciństwa. Każde wakacje jeszcze za życia mamy spędzaliśmy nad jeziorem Jeziorak, niedaleko Siemian, więc jest to taka podróż sentymentalna – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Dereszowska.

Aktorka wspomina, że pomysł na ten projekt zrodził się spontanicznie, kiedy nagle z dnia na dzień przez pandemię zostaliśmy zamknięci w domach. Bardzo brakowało jej wtedy spacerów na świeżym powietrzu, kontaktu z naturą i poczucia wolności.

– Pomysł zrodził się z potrzeby chwili. Na początku pandemii i w trakcie lockdownu pracy było jak na lekarstwo, siedzieliśmy w domu, nie mogliśmy nigdzie wyjechać i tak sobie pomyśleliśmy: byłoby wspaniale, gdybyśmy mieli gdzieś jakieś miejsce, dokąd moglibyśmy pojechać i w tym trudnym czasie nie musielibyśmy być w mieście. Zaczęliśmy szukać maleńkiej działeczki, znaleźliśmy coś dużo większego, z dużo większym rozmachem, no i tak się trochę rzuciliśmy na główkę w ten projekt. W pewnych miejscach trochę nas przerasta, ale myślę, że ciekawe będzie obserwowanie tego, jak się borykamy z różnymi przeciwnościami losu – mówi Anna Dereszowska.

Mazurski projekt to rodzaj reality show. W takich programach scenariusz często schodzi na drugi plan. Najważniejsze są ludzkie emocje i odczucia. Kiedy jest się na świeczniku, nie brakuje też chwil słabości i zwątpienia. Aktorka przyznaje, że na początku miała pewne obawy, jak wraz ze swoim narzeczonym Danielem Duniakiem poradzą sobie w tej nowej rzeczywistości.

– Trudnością i nowością jest dla nas przede wszystkim to, że pokazujemy nasze prywatne życie. Wcześniej tego nie robiliśmy i teraz się zdecydowaliśmy na to, żeby widzów wpuścić trochę do naszego prywatnego świata. I ciągle jestem zaskoczona naszą decyzją – decyzją kupna tego miejsca, decyzją, żeby tam spędzać połowę życia, bo tak sobie to wyobrażam, że jednak sprawy zawodowe będą mnie trzymały w Warszawie, no i decyzją, żeby państwa do tego naszego prywatnego świata wpuścić – mówi.

Anna Dereszowska zdradza, że zdjęcia do jednego odcinka realizowane są kilka dni. Efekt końcowy po montażu to zaledwie 20 minut, ale kryje się za tym dużo ciężkiej pracy.

– Ja już miałam pewne doświadczenia w prowadzeniu takich króciutkich programów, bo to jest tylko dwadzieścia kilka minut. Jestem więc przyzwyczajona, dla mnie kamera jest czymś oczywistym i w ogóle mam luz, jak się pomylę, dobra, zrobimy dubla, a mój Daniel strasznie się stresuje. Dla mojego narzeczonego to, że stoi ta kamera i trzeba coś do niej mówić, to z jednej strony generuje zabawne sytuacje, a z drugiej nerwowe chwile – mówi aktorka.

Program „Budując marzenia” będzie można oglądać na antenie TVN Style.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Dom i ogród

Handel

Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu

W 2024 roku polscy konsumenci kupowali ponad 1 mln butelek i puszek piwa 0,0% dziennie. Przez ostatnią dekadę rynek tych piw urósł pod względem wolumenu 10-krotnie. Branża inwestuje w innowacje w segmencie piw bezalkoholowych, wzmacniając nie tylko smak, ale również ich wartości odżywcze. Piwa 0,0% wpisują się w coraz popularniejszy, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, trend NoLo (no alcohol low alcohol), co może okazać się furtką do ograniczenia konsumpcji alkoholu.

Moda

Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z  osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.