Newsy

Małgorzata Ohme: Hejt i krytyka są elementami bycia osobą publiczną. Czasem oceny są bardzo miłe, czasami – bardzo przykre i niesprawiedliwe

2022-07-26  |  06:16

Prezenterka zdaje sobie sprawę z tego, że bycie na świeczniku wiąże się z różnymi ocenami. Nierzadko jest to również hejt, a ci, którzy piszą w sieci obraźliwe komentarze, bywają bezlitośni. Małgorzata Ohme podkreśla, że prowadzenie programu na żywo wiąże się z dużą odpowiedzialnością, bo jest się rozliczanym z każdego słowa. Potwierdza to ostatnia medialna afera dotycząca jej wypowiedzi i sformułowań w rozmowie, jaka miała miejsce w „Dzień Dobry TVN” na temat homoseksualizmu w świecie sportu. Jej zdaniem krytyka była niesłuszna, a ona sama nie ma sobie nic do zarzucenia.

Prezenterka przyznaje, że zdarzało jej się doświadczyć nieprzyjemności ze strony internautów, którzy nie szczędzili jej gorzkich słów. Wie też, że hejt może wyrządzić olbrzymią krzywdę, ale ma sposoby, jak sobie z nim radzić, by nie odczuć jego najbardziej negatywnych skutków.

– Wychodzę z założenia, że krytyka, hejt są elementem bycia osobą publiczną. Wchodząc w ten świat, nie byłam niewinną dziewczynką, która nie wiedziała o tym, że będzie oceniana. Owszem, jestem oceniana, czasem jest to bardzo miłe, czasami – bardzo przykre – mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme.

Tak właśnie było kilka tygodni temu. Świat sportu żył wtedy głośnym coming outem w brytyjskiej piłce nożnej. Jeden z zawodników – 17-letni Jake Daniels – udzielił bowiem szczerego wywiadu i publicznie ogłosił swoją orientację seksualną. Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz od 32 lat. Zawodnik natychmiast musiał się zmierzyć z falą hejtu. Z kolei kiedy ten temat został poruszony w programie „Dzień Dobry TVN”, Małgorzata Ohme i Filip Chajzer zostali skrytykowani przez widzów za pytania, jakie zadali zaproszonemu do studia ekspertowi. Wytknięto im posługiwanie się niewłaściwym, a wręcz piętnującym językiem. Za nietrafione zostały uznane m.in. słowa o „przyznaniu się do bycia gejem”. Prezenterka uważa, że ta fala krytyki spadła na nią niesłusznie.

– W takich momentach jak ten coming out ja rzadko się odzywam, ale to było tak bardzo niesprawiedliwe dla mnie jako dla osoby, która jest głęboko tolerancyjna wobec LGBT, która zrobiła kupę dobrego na rzecz tego środowiska. Ja przez wiele lat jeździłam po całej Polsce z warsztatami dla młodzieży o tolerancji, o homofobii. Dla mnie absurdalne było wyrwanie z kontekstu czegoś, co po prostu było tytułem rozmowy, co masz w scenariuszu, co było ironiczne, czy wypada być gejem. To by mi przez gardło nie przeszło inaczej niż poprzez ironię. I każdy, kto mnie zna, wie, że nie mogło być inaczej – mówi.

Małgorzata Ohme zaznacza, że wszystkie osoby ze środowiska LGBT, które ją znają, stanęły za nią murem, bo stwierdziły, że ta afera to tak naprawdę „burza w szklance wody”. Prezenterka zapewnia, że ponosi odpowiedzialność za to, co mówi i jakim językiem się posługuje. Jeśli ktoś ma jej coś do zarzucenia, to chętnie tego wysłucha, byle była to konstruktywna krytyka, a nie hejt anonimowych internautów, którzy zawsze znajdą powód do tego, by kogoś poniżyć i ośmieszyć.

– Jeśli chodzi ogólnie o hejt i inne rzeczy, które się dzieją, bo przecież te afery co jakiś czas się pojawiają jak grzyby po deszczu, to ja się kieruję taką zasadą jak Brené Brown: jeśli nigdy nie byłeś tu na tej scenie tak jak ja, to nie masz prawa mówić mi niczego, nie interesuje mnie twoje zdanie. I ja dzisiaj mówię to samo: jeśli nie byłeś na mojej scenie i nie robiłeś tego samego, nie interesuje mnie twoje zdanie. Jeśli byłeś i chcesz mi coś powiedzieć, zapraszam, miej odwagę – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Dom i ogród

Handel

Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu

W 2024 roku polscy konsumenci kupowali ponad 1 mln butelek i puszek piwa 0,0% dziennie. Przez ostatnią dekadę rynek tych piw urósł pod względem wolumenu 10-krotnie. Branża inwestuje w innowacje w segmencie piw bezalkoholowych, wzmacniając nie tylko smak, ale również ich wartości odżywcze. Piwa 0,0% wpisują się w coraz popularniejszy, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, trend NoLo (no alcohol low alcohol), co może okazać się furtką do ograniczenia konsumpcji alkoholu.

Moda

Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z  osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.