Mówi: | Marcin Tyszka |
Funkcja: | fotograf |
Marcin Tyszka: Polskie czasopisma chcą supermodelek, które wyglądają jak kuchty domowe. Nie pracuję dla takich mediów
Nie chcę oglądać szarej Polski na okładkach magazynów – deklaruje Marcin Tyszka. Fotograf nie rozumie tendencji polskich pism do pokazywania gwiazd jako zwykłych ludzi, z którymi przeciętny czytelnik może się identyfikować. On sam lubi oglądać coś nieosiągalnego i marzyć. Dlatego woli pracować z taki pismami, jak „Vogue” czy „Vanity Fair”, które sprzedają marzenia, a nie szarą rzeczywistość.
– „Vogue” i „Vanity Fair” to jest ta sama rodzina. Obydwa magazyny sprzedają marzenia i wielką moc gwiazd czy top modelek. Te sesje różnią się, niestety, od sesji w Polsce. Czołowe polskie magazyny nie chcą supermody, nie chcą supermodelek, chcą supermodelki, które wyglądają jak kuchty domowe. Bo jak wyglądają zbyt dobrze, to się nie sprzeda. Ja tego nie rozumiem i dlatego nie pracuję dla takich mediów – mówi Marcin Tyszka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem fotografa nawet najlepiej sprzedające się polskie magazyny robią wszystko, by każdą supergwiazdę pokazać jak najzwyczajniej, bez otoczki wyjątkowości i luksusu. Celem jest uczynienie gwiazdy bardziej przystępną dla czytelniczek. Tyszka nie rozumie tej tendencji, sam woli bowiem w magazynach oglądać marzenia. Lubi patrzeć na piękno i luksus, nawet jeśli na niektóre rzeczy go nie stać.
– Te magazyny mają taki pomysł, żeby wszystkie najpiękniejsze kobiety wrzucać w coś takiego zwykłego, żeby ta zwykła Polka mogła się z nimi identyfikować. Ja tego kompletnie nie rozumiem, ponieważ lubię marzyć i lubię patrzeć na coś nieosiągalnego. To rozwija i napędza nas do dalszej pracy. Nie chcę oglądać wyłącznie szarej Polski również na okładkach magazynów – mówi Marcin Tyszka.
Tyszka to najbardziej rozchwytywany polski fotograf mody. Od lat pracuje zarówno w Polsce, jak i za granicą – jego zdjęcia ukazują się w tak prestiżowych magazynach, jak „Vogue”, „Marie Claire”, „Elle” i „Harper's Bazaar”. Fotografował największe gwiazdy światowej mody, m.in. Laetitię Castę, Anję Rubik, Evę Herzigovą i Millę Jovovich. Pracuje dla największych magazynów mody i czołowych projektantów, był też jurorem w polskiej edycji „Project Runway”.
– Zgodziłem się na „Project Runway” tylko pod takim warunkiem, że nadal mogę pracować w modzie i nie będę tracić swoich podstawowych zleceń, jakimi są sesje mody. Oczywiście, parę razy musiałem odpuścić, np. okładkę indyjskiego „Vogue”, po to, żeby pracować z Anją na planie przy „Project Runway”, ale teraz wracam z impetem do Paryża na całą masę sesji i wielkich nowych projektów – mówi Marcin Tyszka.
Fotograf podkreśla, że w jego życiu zawodowym bardzo dużo się dzieje. Niedawno jego zdjęcie ukazało się na okładce ukraińskiego magazynu „Vogue”, a gwiazdą sesji była Georgia May Jagger, brytyjska modelka, córka Micka Jaggera i Jerry Hall. Kolejne okładki mają się ukazać już wkrótce, Tyszka nie chce jednak zdradzać szczegółów tych projektów.
– Za parę tygodni ukaże się bardzo fajna sesja w hiszpańskim „Vanity Fair” z wielką gwiazdą, zobaczycie, na razie nie chcę nic zdradzać. Wolę mówić o projektach, które już się ukazały. Bo w tym świecie nawet jeśli zrobisz sesję i ona już idzie do druku, to dopóki jej nie zobaczysz w kiosku, wszystko się może jeszcze zdarzyć, więc lepiej nie zapeszać – mówi Marcin Tyszka.
Czytaj także
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-03-24: Ministerstwo Zdrowia wraca do pomysłu zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych. Według ekspertów oznacza to likwidację całego rynku
- 2025-03-18: Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
- 2025-03-27: Zakończenie wojny w Ukrainie poprawiłoby klimat inwestycyjny w Polsce. Inwestorzy cenią stabilność i bezpieczeństwo
- 2025-03-13: Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Dom i ogród

Eliza Gwiazda: Bez chemii naprawdę można wysprzątać mieszkanie na błysk. Wiele rzeczy da się doczyścić na przykład sodą
Influencerka lubi, gdy w jej domu wszystko lśni, i ma swoje sprawdzone metody sprzątania bez używania chemii. Popularne składniki, które można znaleźć w każdej kuchni, takie jak soda, ocet czy kwasek cytrynowy, okazują się bowiem równie skuteczne i wydajne jak detergenty. Eliza Gwiazda zaznacza, że naturalne metody sprzątania i czyszczenia różnych powierzchni są przyjazne dla środowiska oraz bezpieczne dla domowników i zwierząt.
Handel
Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu

W 2024 roku polscy konsumenci kupowali ponad 1 mln butelek i puszek piwa 0,0% dziennie. Przez ostatnią dekadę rynek tych piw urósł pod względem wolumenu 10-krotnie. Branża inwestuje w innowacje w segmencie piw bezalkoholowych, wzmacniając nie tylko smak, ale również ich wartości odżywcze. Piwa 0,0% wpisują się w coraz popularniejszy, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, trend NoLo (no alcohol low alcohol), co może okazać się furtką do ograniczenia konsumpcji alkoholu.
Moda
Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.