Newsy

Patrycja Strzałkowska: Podczas produkcji programów telewizyjnych manipuluje się wypowiedziami ludzi, żeby uzyskać efekt zadowalający producenta

2020-07-30  |  06:16

Uczestniczka polskich reality show i autorka bestsellerów niedawno wydała kolejną, pełną erotyki powieść, która nosi tytuł „Show mojego życia”. Autorka zdradza w niej kulisy powstawania programów telewizyjnych oraz ujawnia manipulacje, które stosuje się w trakcie montażu nakręconego materiału. Patrycja Strzałkowska podczas tworzenia kontrowersyjnej historii korzystała ze swojego doświadczenia. Przyznaje, że praca nad telewizyjnymi projektami zazwyczaj wiąże się z licznymi wpadkami.

Influencerka zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w takich programach telewizyjnych jak: „Ex na plaży Polska”, „Królowe życia” oraz „Przyjaciel do zadań specjalnych”. Zajmuje się również pisaniem książek. Jest autorką „Welcome to Spicy Warsaw”, „Niemoralne decyzje”, „Cover girl” oraz poradnika „Insta Beauty. Wszystko, co musisz wiedzieć o upiększaniu”. Do listy jej publikacji niedługo dołączy kolejna pozycja wydawnicza.

– Z mojej najnowszej książki czytelnik może się dowiedzieć, na czym polega proces dostawania się do programu telewizyjnego oraz jak ta przygoda wygląda od kulis. To, co widzimy w telewizji, jest jedynie skrótem. W rzeczywistości program powstaje przez 24 godziny, a materiał jest później cięty. Tłumaczę również, jak manipuluje się wypowiedziami ludzi, żeby uzyskać efekt zadowalający producenta – mówi w rozmowie z Agencją Newseria Lifestyle Patrycja Strzałkowska.

Główną bohaterką powieści jest Matylda. Dziewczyna dostaje możliwość udziału w reality show odbywającym się na egzotycznej, rajskiej plaży. Postanawia wziąć udział w przedsięwzięciu, ponieważ kuszą ją duże pieniądze i gwarantowana popularność. Ponadto pragnie nadać kolor swojemu nudnemu i nieco przewidywalnemu życiu. Gdy program się rozpoczyna, nic nie jest takie, jak sobie wyobrażała. Autorka powieści zaznacza, że podczas opisywania emocji postaci czerpała z własnych doświadczeń. Zaznacza, że dobrze wie, na czym polega proces oswajania się z obiektywem kamery.

– Na początku człowiek czuje się przed kamerami zdenerwowany. Jednak z biegiem czasu przestaje je w ogóle zauważać i nie kontroluje się już tak bardzo. To powoduje, że czasami robi się głupoty, a potem żałuje swoich reakcji – przyznaje.

Pisanie powieści o kulisach show-biznesu było dla Patrycji Strzałkowskiej bardzo ciekawym doświadczeniem. W trakcie pracy wielokrotnie przypominała sobie zabawne momenty, które przytrafiły jej się na planie. Anegdoty wielokrotnie stawały się dla niej inspiracją.

– Kiedyś nagrywałam program „Przyjaciel do zadań specjalnych”, gdzie współpracowałam z młodym chłopakiem na wózku inwalidzkim. Gdy nie było przy nas kamer, powiedziałam mu w sekrecie, że jestem w ciąży. Potem podeszłam do operatorów i wszyscy zaczęli mi gratulować. Okazało się, że miałam włączony mikrofon – wspomina.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Teatr

Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora

W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.