Newsy

Kevin Aiston: Chciałem być strażakiem od 6 roku życia. Jestem dumny, że należę do polskiej straży pożarnej

2018-05-16  |  06:21

Polska straż pożarna to numer 1 na świecie – twierdzi Brytyjczyk. Jego zdaniem strażacy w Polsce są świetnie wyszkoleni i mają dostęp do nowoczesnego sprzętu pomagającego im w pracy. Kevin Aiston zapewnia też, że czuje dumę z pracy w szeregach Państwowej Straży Pożarnej.

Kevin Aiston stał się znany w Polsce dzięki uczestnictwu w programie „Europa da się lubić”, emitowanym na antenie TVP2 w latach 2003–2008. Popularne show stało się dla Brytyjczyka początkiem kariery w show-biznesie – był gospodarzem programów radiowych i telewizyjnych, występował w kabarecie, zagrał również w kilku serialach m.in. „Na dobre i na złe”. To nie media są jednak jego największą zawodową pasją.

 Chciałem być strażakiem, odkąd miałem 6 lat, i zostałem strażakiem w Polsce. Absolutnie nie żałuję ani jednej sekundy z tego, nawet jak mocno skaleczyłem sobie rękę piłą łańcuchową, bo mi odskoczyła. Takie rzeczy się zdarzają – mówi Kevin Aiston agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Brytyjczyk jest strażakiem w Radzyminie. Za swoje dokonania na tym polu został odznaczony m.in. srebrnym medalem za zasługi dla pożarnictwa, przyznawanym przez Prezydium Zarządu Głównego lub Prezydium Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Aiston nie ukrywa, że praca strażaka to trudna, wymagająca wielu poświęceń droga zawodowa. Każdy pożarnik zdaje sobie jednak sprawę z czekającego go wysiłku.

 Każdy strażak ma jedną bardzo dobrą cechę – nigdy nie narzeka. My wiemy, co nas czeka. To tak samo jak mówi kobieta do mężczyzny: „widziały gały, co brały”. My też wiemy, do czego się zapisujemy. Tak jest i my to uwielbiamy, ubóstwiamy i żyjemy tym, nigdy nie narzekamy – mówi Kevin Aiston.

Brytyjczyk bardzo wysoko ocenia polską straż pożarną. Jego zdaniem należy ona do ścisłej czołówki, nie tylko europejskiej, lecz także światowej, zarówno pod względem przeszkolenia strażaków, jak i ratownictwa, podejścia do pracy i wyposażenia technicznego.

 Jestem dumny, że należałem i należę do polskiej straży pożarnej – mówi Kevin Aiston.

Strażak przekonuje, że w jego zawodzie nie ma typowego dnia pracy. Podczas dyżuru w oczekiwaniu na wezwanie każdy ma wyznaczone obowiązki, głównie związane z konserwacją sprzętu i jego przygotowaniem do ewentualnej akcji. Harmonogram tych prac może jednak zostać zmieniony w każdej chwili, w pożarnictwie wszystko zależy bowiem od czynników zewnętrznych – zdarzają się dni, w których niewiele się dzieje, inne dyżury wydłużają się natomiast nawet o kilka godzin.

– Kończymy np. przy wypadku samochodowym, wracamy do koszar, a dyspozytor mówi: „nie, nie wracacie, macie kolejny wypadek samochodowy” albo „wracajcie, zmieniajcie wozy, bo macie teraz pożar w kamienicy” i nie zobaczymy remizy przez kolejne 12 albo 24 godziny – mówi Kevin Aiston.

Dodatkowe obowiązki ma dowódca zmiany, do niego należy bowiem składanie meldunków ze wszystkich akcji. Sprawozdania muszą być niezwykle szczegółowe i zawierać takie dane, jak członkowie ekipy, rodzaj interwencji, sposoby gaszenia ognia, wymiary budynku, w którym doszło do wybuchu pożaru oraz ewentualnej konieczności skorzystania ze wsparcia innych oddziałów OSP. W połączeniu z kilkoma interwencjami w ciągu dnia sprawia to, że dyżur strażaka bywa bardzo ciężki.

– Jesteś głodny, zmęczony, chcesz wziąć prysznic. Często trzeba się myć nawet pięć razy, żeby zmyć wszystkie pyły i dymy – mówi Kevin Aiston.

Brytyjczyk twierdzi, że jedną z najważniejszych kwestii w pracy strażaka jest dostęp do nowoczesnego sprzętu. Odpowiednie wyposażenie techniczne sprawia, że walka z żywiołem staje się szybsza i sprawniejsza, zwiększa się także poziom bezpieczeństwa samych ratowników. Istotnym elementem wyposażenia każdego strażaka są takie innowacje, jak czujniki bezruchowe, aparaty do oddychania, słuchawki chroniące słuch oraz nowoczesne maski takie jak wyposażone w kamerę termowizyjną Scott Sight, marki 3M.

– Rynek masek się rozwija, na przyłbicy widać numerki, head up display. Widzimy na przykład, ile mamy jeszcze powietrza w aparacie i za ile czasu nam się wyczerpie, jaka jest temperatura wokół nas, a także gdzie znajduje się najbliższy nam strażak – mówi Kevin Aiston.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.