Mówi: | Michał Czernecki |
Funkcja: | aktor |
Michał Czernecki: często w pracy odpoczywam po tym, co się dzieje w domu
W pogoni za marzeniami, sukcesem zawodowym i dobrymi rolami Michał Czernecki przez dość długi czas był mężem i ojcem na odległość. Teraz stara się nadrabiać stracone chwile, choć jak podkreśla, czasem nie do końca potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji i meczy go domowy harmider. Aktor ma dwóch nastoletnich synów: Franciszka i Piotra.
– Wydaje mi się, że jak się ma dwójkę dzieci, dwóch chłopców, tak jak ja mam, to ten mir domowy nie jest mirem, bo nie ma bardziej dynamicznej sytuacji niż życie rodzinne. Jeśli ktoś mówi o stabilizacji i o stagnacji w rodzinie, to ja sobie myślę, że chyba żyjemy w dwóch różnych światach, bo to koło stagnacji i stabilizacji nawet nie leżało. W pracy odpoczywam często po tym, co się dzieje w domu – mówi agencji Newseria Michał Czernecki.
Aktor nie ukrywa, że za spełnienie marzenia o zawodowym sukcesie on i jego bliscy zapłacili wysoką cenę. Przez wiele lat żył bowiem w rozjazdach i by być na planie w stolicy, często musiał na wiele dni opuścić rodzinę, która zostawała w Zagłębiu. Podkreśla, że teraz, na ile tylko jest to możliwe, stara się już regularnie angażować w wychowanie swoich dzieci.
– Wydaje mi się, że trochę pewnie momentami z poczucia winy, a trochę po prostu z tęsknoty nadrabiam w dwójnasób ten czas, bo nie mam go za wiele. Sam się ratuję taką myślą, że nie do końca ilość tego czasu jest ważna, ale jego jakość. Jeżeli on będzie dobry i bliski, to może go być mniej. Wydaje mi się, że popełniłem bardzo wiele błędów, popełnię jeszcze ich mnóstwo jako ojciec, ale mam odwagę się do nich przyznać i mam chęć je naprawiać, więc wydaje mi się, że nie jesteśmy w złym miejscu – mówi Michał Czernecki.
Czerencki przyznaje, że chwile spędzone z synami są dla niego niezwykle cenne. Z racji tego, że sam ma teraz duży dystans do siebie i świata, potrafi śmiać się ze swoich niepowodzeń i robi wszystko, by jego dzieci nie popełniały podobnych błędów.
– Czasami mnożę atrakcje, a to ani im do końca nie jest potrzebne, jak się potem okazuje, ani mnie nie służy. Ostatnio mnie to uderzyło, że zrezygnowałem z iluzji wpływu na to, kim będą, na rzecz tego, że pytam ich, kim oni by być chcieli i w którym miejscu oni są i czego by oni potrzebowali. Okazuje się, że zaskakujące są te odpowiedzi, zaskakująco dużo oni o sobie wiedzą i wiedzą na temat tego, co by chcieli i jak by chcieli, że oni to po prostu wiedzą – mówi Michał Czernecki.
Aktor długo czekał na swoje 5 minut. Aby osiągnąć sukces, musiał się uporać z traumą. Teraz czuje się spełniony i stara się nie przenosić spraw zawodowych na grunt prywatny. W odwrotną stronę to jednak nie działa.
– Jeśli idę do pracy i jak potrzebne są tam jakieś emocje, to je tam daję, ale to się kończy w momencie końca tej pracy. Tego nie zabieram do domu, to mi jest tam niepotrzebne. Raczej się zdarza w drugą stronę, kiedy jest coś trudnego, to trudniej mi się pracuje wtedy, w tę stronę tak działa, bo najpierw jestem człowiekiem, a potem jestem aktorem, w tej kolejności. Najpierw jestem mężem i ojcem, a gdzieś na piątej pozycji jestem aktorem dopiero – mówi Michał Czernecki.
Czytaj także
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
- 2024-02-23: Coraz gorsza kondycja psychiczna polskich nastolatków. Szkoły potrzebują narzędzi, żeby reagować na depresję i kryzysowe sytuacje
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
- 2024-01-29: Wymierzanie klapsów zaburza rozwój psychologiczny i społeczny dziecka. Nawet rzadkie stosowanie kar fizycznych może zostawić trwały ślad
- 2024-02-06: Joanna Krupa: Dla mnie bardzo ważne jest, żeby moja córka znała język polski. Rodzice nieuczący dzieci swojego języka ojczystego popełniają duży błąd
- 2024-01-09: Tomasz Kammel: Wkrótce będę realizował pewien projekt związany z edukacją dzieci. Chodzi o to, by już dziś mogły się one rozwijać pod kątem kompetencji przydatnych w przyszłości
- 2023-12-21: Barbara Kurdej-Szatan: W tym roku w swoim domu organizuję święta dla całej rodziny. Z kolei na sylwestra jedziemy na narty w Alpy
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
Konkretne propozycje zmian w projekcie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przesłał do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Związek Artystów Scen Polskich. Aktorzy walczą nie tylko o tantiemy z internetu. Domagają się również takich zapisów w ustawie, które bezspornie zagwarantują im prawo do wynagrodzenia od platform cyfrowych i sieci kablowych. Zdaniem Jana Wieczorkowskiego kwestia tantiem dla aktorów wzorem innych państw powinna być już dawno uregulowana. Przedstawiciele platform streamingowych nie wykluczają natomiast, że tantiemy spowodują wzrost opłat dla użytkowników.
Edukacja
Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
W zatrważającym tempie wzrasta liczba prób samobójczych osób do 18. roku życia. Mniej dynamicznie zmienia się liczba prób zakończonych śmiercią. Wskazuje to na coraz większe problemy psychologiczne i emocjonalne młodych ludzi. Niezbędne są szkolenia, które mają uczyć pedagogów i rodziców, jak rozpoznać kryzys emocjonalny u dzieci, jak pomóc dziecku z problemami i jak reagować w razie nastąpienia próby samobójczej. Skuteczne działanie wymaga współpracy rodziców i nauczycieli.
Transport
Niska dostępność małych i tanich samochodów elektrycznych blokuje rozwój rynku. W ciągu kilku lat mają się pojawić modele w przystępnej cenie
Tylko 17 proc. samochodów elektrycznych sprzedawanych w Europie to pojazdy kompaktowe z tańszego segmentu B – wynika z raportu organizacji Transport & Environment (T&E). W latach 2018–2023 w segmencie kompaktowym (A i B) wprowadzono jedynie 40 modeli w pełni elektrycznych w porównaniu do 66 modeli dużych i luksusowych (D i E). Koncentracja na dużych samochodach premium sprawia, że średnia cena aut elektrycznych jest wciąż wysoka, a producenci hamują w ten sposób masowe wejście pojazdów elektrycznych na rynek.