Mówi: | Ewa Wardęga-Sawicka |
Funkcja: | rzecznik prasowy |
Firma: | Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych |
Polacy odchodzą od wesel w stylu glamour i royal. Od 2–3 lat coraz popularniejszy jest trend boho i rustykalny
Konsultanci ślubni tłumaczą, że coraz więc par młodych rezygnuje z ponadczasowej klasyki i efektów glamour na rzecz przyjęć w stylu boho lub rustykalnym, czyli blisko natury i bez zbędnego napięcia. Do lamusa zdecydowanie odchodzą także gry i zabawy oczepinowe, natomiast dużą popularnością cieszą się takie atrakcje, jak fotobudki, ciężki dym czy deszcz konfetti. Przyszli małżonkowie raczej nie oczekują już od gości jako prezentów mikserów, kompletów pościeli czy żelazek. W zupełności zadowala ich koperta z pieniędzmi.
– Na pewno w organizacji ślubu jest coś, co nie zmieniło się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Wszystkie pary mówią bowiem o tym, że dla nich najważniejsze jest świetne jedzenie i wspaniała muzyka. I to są dwa klucze do sukcesu całego przyjęcia weselnego – mówi agencji Newseria Ewa Wardęga-Sawicka, rzecznik prasowy Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Podczas planowania uroczystości zdecydowana większość przyszłych małżonków bardzo dużą wagę przykłada też do oprawy wizualnej. Odpowiednio ozdobiony kościół, sala weselna i stylowo udekorowany samochód nowożeńców tworzą bowiem niepowtarzalną atmosferę, która zachwyci gości oraz zapewni wspomnienia na długie lata. Konsultanci ślubni radzą, by przy wyborze motywu przewodniego wesela przede wszystkim kierować się swoim gustem i preferencjami, gdyż wtedy przekazujemy naszym gościom cząstkę siebie.
– Wśród trendów bardziej wizualno-dekoratorskich na przestrzeni ostatnich 2–3 lat zdecydowanie zauważamy trend boho i rustykalny oraz ogólnie mówiąc powrót do natury. Odchodzimy powoli od wesel w stylu glamour, w stylu royal, natomiast idziemy tak naprawdę do lasu, na łąkę, pod namiot i stawiamy na naturalne rozwiązania – mówi Ewa Wardęga-Sawicka.
Konsultanci ślubni nie mają wątpliwości, że Polacy podążają też za światowymi trendami i urozmaicają zabawę weselną dodatkowymi atrakcjami takimi, jak fotobudka czy pokaz sztucznych ogni.
– Na świecie na pewno modne są takie rozwiązania, które są spektakularne wizualnie. Czyli chociażby uatrakcyjnienie pierwszego tańca ciężkim dymem czy konfetti, to się u nas w Polsce bardzo dobrze przyjęło. Polacy bardzo chętnie przejmują w organizacji ślubów tradycje amerykańskie czy brytyjskie i mam tutaj na myśli chociażby taką sytuację, kiedy pan młody i świadkowie czekają przy ołtarzu, a panna młoda jest prowadzona przez tatę do ołtarza przy pięknej muzyce. Są też druhenki, które sypią kwiatkami, czy kilka druhen zamiast jednej świadkowej – mówi Ewa Wardęga-Sawicka.
Przyszli małżonkowie są także bardzo przywiązani do niektórych polskich tradycji kultywowanych od lat. Nie wyobrażają sobie więc, by w tym wyjątkowym dniu zabrakło pewnych symbolicznych gestów.
– Nadal obowiązuje tradycja powitania chlebem i solą oraz wodą i wódką. To pojawia się właściwie na 99 proc. wesel, które organizujemy. Osobiście uważam, że jest to bardzo fajna tradycja, wnosi coś bardzo mądrego i jest to pewien bardzo miły symbol też dla pary młodej i rodziców, więc nie warto by było z niej rezygnować. Podobnie jest z oczepinami, czyli rzucanie welonem czy bukietem jak w Stanach i muchą czy krawatem – mówi Ewa Wardęga-Sawicka.
Natomiast coraz więcej par rezygnuje ze wszelkich zabaw i konkursów organizowanych tuż po oczepinach.
– Pary młode nie do końca czują przyjemność z tego typu zabaw. Jak też pamiętamy sprzed dwudziestu kilku lat, te zabawy nie zawsze były eleganckie, nie zawsze były dla wszystkich gości komfortowe, więc coraz częściej z nich rezygnujemy – mówi Ewa Wardęga-Sawicka.
Zdecydowanie passé są już także prezenty materialne. Wynika to przede wszystkim z tego, że dzisiejsze pary młode są już w większości przypadków na swoim i mają urządzone mieszkania bądź domy często na swój styl. Dlatego też nie potrzebują już kolejnego miksera, żelazka czy kompletu pościeli. W związku z tym proszą swoich gości o prezent w kopercie. A z kolei dla weselników jest to dużo wygodniejsze, bo nie muszą się zastanawiać, co zadowoli parę młodą.
– Trudno generalizować w kwestii wartości prezentów w kopercie. Szacujemy, że średnio jest to około 400–600 zł, jeśli mówimy o prezencie przeznaczonym przez daną parę dla pary młodej. Czyli wychodzi około 200–300, może 400 zł od każdego gościa – mówi Ewa Wardęga-Sawicka.
Czytaj także
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
- 2025-01-16: Rośnie znaczenie zielonych certyfikatów w nieruchomościach. Przybywa ich również w mieszkaniówce
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2025-01-03: Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-09-13: Monika Miller: Zastanawiam się, czy chcę ślubu tradycyjnego, czy na przykład na plaży w Macedonii. Myślę też, czy zaprosić gości i czy chcę rodzinę
- 2024-11-18: J. Jelonek i O. Kubiak: Po ślubie za granicą w świetle polskiego prawa dalej będziemy niewidoczni. Walczymy o traktowanie na równi z parami heteroseksualnymi
- 2024-08-28: Polacy decydują się na coraz mniejsze domy i bez garaży. Wzrost kosztów budowy może wkrótce przyspieszyć
- 2024-08-08: Coraz więcej postępowań restrukturyzacyjnych. Firmy mają problem z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności
- 2024-08-20: Brak przepisów i systemu wsparcia blokuje rozwój polskiego rynku biometanu. Branża apeluje o włączenie sektora do krajowych strategii energetycznych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Joanna Kurowska: Aktorstwo to jest niesprawiedliwy zawód. Jesteśmy ciągle oceniani, a nie mamy żadnego wsparcia
Aktorka zaznacza, że nie jest łatwo przez lata wytrwać w jej zawodzie. Joanna Kurowska z goryczą przyznaje, że aktorzy nie są doceniani przez społeczeństwo, co szczególnie dobitnie pokazała pandemia, politycy przypominają sobie o nich tylko w trakcie kampanii wyborczych, krytycy i hejterzy bywają bezlitośni, nawet na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni liczą się zakulisowe układy. Artystka nie może się też pogodzić z tym, że angaż do produkcji dostają celebryci, którzy jedyne, czym mogą się poszczycić, to liczba followersów.
Transport
Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego wystąpił do rządu z inicjatywą wprowadzenia limitu 0,0 promila alkoholu u prowadzących pojazdy. – Obecny limit 0,2 promila bywa nadużywany, część kierujących wydaje się go traktować jako przyzwolenie na wypicie niewielkiej ilości alkoholu – tłumaczy Bartłomiej Morzycki, dyrektor ZPPP – Browary Polskie. Do koalicji tworzonej przez ZPPP dołączyły już Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego i Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Muzyka
Krystian Ochman: Gram na trąbce i na fortepianie. Nie mogę jednak ćwiczyć w domu, bo sąsiedzi interweniują
W utworze „Gdy nikt nie widzi” artysta nagrał partię trąbki, ale jak przekonuje, nie było to dla niego szczególnie duże wyzwanie. Mimo dłuższej przerwy w grze szybko udało mu się wrócić do formy, choć nie mógł pozwolić sobie na ćwiczenie w domu, bo miał świadomość, że może być to uciążliwe dla sąsiadów. Zdarzały się już takie interwencje, więc teraz jest bardziej ostrożny. Krystian Ochman podkreśla, że umie jeszcze grać na fortepianie, ale żałuje, że będąc nastolatkiem, nieco z lenistwa nie kontynuował nauki gry na gitarze. Teraz chce to nadrobić.