Newsy

Polscy kierowcy nadal niepewnie jeżdżą w zimie

2014-01-03  |  06:20
Zmiana warunków pogodowych powoduje, że prowadzący pojazdy nieumiejętnie zachowują się na drodze, powodując zagrożenie dla siebie i swojego otoczenia. Wydłużenie drogi hamowania jest jedną z poważniejszych trudności, jakie niesie za sobą ta pora roku. 

  Trzeba po prostu jechać dużo wolniej, dużo bardziej to wszystko przewidywać, bezpieczniej po prostu. Trzeba po prostu co jakiś czas badać, czy droga jest bardziej oblodzona czy mniej. Można sobie troszeczkę mocnej przyhamować, jak widzimy, że za nami nic nie jedzie i sprawdzić jak wygląda przyczepność na drodze  mówi kierowca wyścigowy Maciej Dreszer.

Problemów dostarczać może także wchodzenie w zakręt. Podczas wykonywania tego manewru należy pamiętać, że przyczepność pojazdu jest ograniczona, dlatego powinniśmy jechać wolniej. Zaopatrzenie się w komplet opon zimowych to absolutna podstawa, nie należy jednak zapomnieć o sprawdzeniu jak samochód się na tych oponach zachowuje.

Każdy samochód się różni w zależności od napędu. Jeśli będziemy mieli napęd na przód, auto z reguły będzie miało tendencję do tak zwanej podsterowności, czyli będzie wyjeżdżało przodem. Jeśli będzie miało napęd na tył, będzie zawężało tor jazdy i będzie nam delikatnie uciekać tył, szczególnie na śliskiej nawierzchni. Możemy sobie zrobić taki eksperyment, że będziemy jeździć po okręgu i sprawdzać właśnie, czy ten samochód bardziej nam wyjeżdża za ten okrąg, czy zaczyna go zawężać. Według mnie najlepszym napędem na zimę jest napęd na cztery koła  dodaje Dreszer.

Podnieść swoje kwalifikacje z zakresu bezpieczeństwa i pewności w prowadzeniu samochodu można, uczestnicząc w różnego rodzaju kursach dedykowanych rozwijaniu umiejętności kierowców. Można także wykupić lekcje z wykwalifikowanym instruktorem nauki jazdy, który pomoże zniwelować złe nawyki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.