Mówi: | Katarzyna Gospodarek (Cooporate Communications Manager, BMW Group) Piotr Kędzierski (dziennikarz); Krzysztof Hołowczyc (kierowca rajdowy) |
Najnowsza wersja Mini nawiązuje do legendarnego stylu marki
Trzecia generacja Mini, dostępna od niedawna w polskich salonach, nawiązuje do legendarnego stylu marki. Projektanci w wyraźny sposób czerpali z dotychczasowego wyglądu Mini, wprowadzając ewolucyjne zmiany, które mają pomóc autu zachować tytuł światowej ikony stylu.
– W przypadku Mini design jest niezwykle ważny – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Katarzyna Gospodarek z BMW Group. – Zdajmy sobie sprawę z tego, że model ten jest autem kultowym, a jego projekt stawiany jest za wzór udanego stylu. Najnowsze wcielenie Mini nie zrywa więc z wizerunkiem marki.
Miłośnicy Mini znajdą w najnowszym modelu rozwiązania nawiązujące do projektów sprzed lat. Są to między innymi sześciokątne wloty powietrza, lampy otoczone grubą chromowaną ramką, charakterystyczne kierunkowskazy oraz typowe, czarne elementy w dolnym wykończeniu karoserii.
– Z Mini identyfikuję się od dawna – tłumaczy dziennikarz Piotr Kędzierski. – Już w latach 60. marka miała świetny image. Oczywiście Mini jest teraz nieco inne, nowocześniejsze i bardziej dynamiczne, ale wciąż jest ikoną stylu. Zawodowo funkcjonuję w duetach, z Tymonem Tymańskim czy z Michałem Migałą, więc może czas na kolejny duet, czyli ja i Mini.
Istotną kwestią, o którą zadbali projektanci trzeciej generacji Mini, jest możliwość indywidualizacji auta.
Nowe Mini spodobało się Krzysztofowi Hołowczycowi, który miał okazje przetestować je już kilka miesięcy temu.
– Mini jest coraz doskonalsze i coraz lepsze technicznie – przyznaje kierowca. – Cieszę się, że pozostało ono w swoim stylu: jest trochę gokartowe, łatwe w prowadzeniu, a do tego naprawdę ładne. Przynależność marki Mini do BMW zapewnia świetną jakość wnętrza oraz dobrze dopracowane kwestie techniczne.
Trzecia generacja auta dostępna jest z zupełnie nową gamą silników do wyboru: 3-cylindrową jednostką 136 KM; 4-cylindrową o mocy 192 KM oraz 3-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym 116 KM. Paleta jednostek napędowych ma być w niedalekiej przyszłości rozszerzona.
Czytaj także
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-11-22: Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.