Newsy

Niewielu pacjentów reumatologicznych ma dostęp do leczenia biologicznego

2013-12-23  |  06:05

Pacjenci cierpiący na reumatoidalne zapalenie stawów, u których konwencjonalne leki nie przyniosły efektów, mogą zostać zakwalifikowani do terapii biologicznej. Jest to nowatorska metoda leczenia, która działa szybciej i poprawia rokowanie, choć wiążę się z działaniami niepożądanymi. Procedura przyjęcia do programu leczniczego refundowanego przez NFZ jest jednak zbyt skomplikowana i odbiega od rekomendacji międzynarodowych towarzystw reumatologicznych.

Reumatoidalne zapalenie stawów, czyli RZS, jest najczęstszą chorobą zapalną stawów objawiającą się sztywnością, bólem oraz obrzękiem stawów, głównie rąk i stóp. Występuje o około 1 proc. populacji krajów rozwiniętych, przy czym kobiety chorują trzy razy częściej niż mężczyźni. Nieleczona choroba prowadzi do nieodwracalnych zmian w stawach i niepełnosprawności. 

Podstawową metodą terapii RZS jest podawanie tzw. leków modyfikujących przebieg choroby, które łagodzą objawy i spowalniają procesy niszczenia stawów.

Leczenie zaczynamy konwencjonalnymi, syntetycznymi lekami modyfikującymi przebieg choroby, które musimy podawać w określonych dawkach, przez określony czas. U pacjentów, u których postępowanie konwencjonalne nie przynosi efektu, powinno być podjęte leczenie biologiczne. – mówi profesor Piotr Wiland, prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego, agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Biologiczne leki modyfikujące przebieg choroby są produktem inżynierii genetycznej, a ich działanie polega na blokowaniu pewnych związków chemicznych zaangażowanych w proces zapalny.

Efekty leczenia biologicznego są dosyć szybkie. To zdecydowanie poprawiło prognozę choroby w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Szczególnie do tych najciężej przebiegających przypadków reumatoidalnego zapalenia stawów. – tłumaczy Piotr Wiland.

Mimo wielu zalet, terapia biologiczna wiąże się z działaniami niepożądanymi, m.in. upośledzeniem odporności. W Polsce leki biologiczne są refundowane przez NFZ tylko u pacjentów, którzy spełniają ściśle określone warunki. Lekarz prowadzący przygotowuje wniosek, który jest weryfikowany przez specjalny system informatyczny NFZ i grupę ekspertów.

- Jak na razie liczba chorych, którzy mogą dostąpić leczenia biologicznego jest zdecydowanie niewystarczająca. Konieczne są zmiany kryteriów kwalifikacji, by były bardziej zbliżone do rekomendacji międzynarodowych towarzystw reumatologicznych. – podkreśla profesor Wiland.

Dodaje, że sytuacja może ulec zmianie dzięki nowej ustawie refundacyjnej. 

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Dowbor: Domówki i rolki przyniosły nam dużo większą popularność niż telewizja. Ludzie nas odbierają jak dobrych znajomych

Prezenter przyznaje, że domówki online i publikowane w mediach społecznościowych rolki pozwoliły im zbudować mocną pozycję w cyfrowym świecie. Dzięki nim zyskali dużo większą popularność niż z racji udziału w różnych projektach telewizyjnych czy serialowych. Maciej Dowbor odczuwa dużą satysfakcję z tego, że ich działalność internetowa przyciąga miliony odbiorców, zainteresowanie proponowanymi przez nich treściami nie słabnie, a widzowie, z którymi się spotykają na ulicy, traktują ich jak dobrych znajomych.

Konsument

Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy

W 2030 roku liczba użytkowników gier mobilnych w Polsce może przekroczyć 7,1 mln, a przychody z rynku będą bliskie 470 mln dol. – wynika z danych Statista. Wraz ze wzrostem liczby graczy rozwija się także rynek urządzeń do gamingu mobilnego. Zdaniem przedstawicieli ZTE Polska, producentów smartfonów nubia, których dwa nowe modele miały właśnie swoją premierę w Polsce, ten segment krajowego rynku wciąż jest słabo zagospodarowany, a do tej pory dominowały na nim głównie urządzenia zaawansowane i drogie. Dużą rolę w udoskonalaniu sprzętu dla graczy odgrywa sztuczna inteligencja.

Dom i ogród

Sandra Kubicka: Najpierw kupiłam małą domową szklarnię na zioła. A teraz zamówiłam duży model do ogrodu i będę tam mieć pomidory, ogórki i truskawki

Modelka czerpie dużą radość z własnoręcznie wyhodowanych ziół i warzyw. Swoją przygodę z ogrodnictwem zaczęła od małej domowej szklarni kupionej w sklepie internetowym, a już niedługo będzie miała szklarnię z prawdziwego zdarzenia. Sandra Kubicka nie ukrywa, że teraz z dużą niecierpliwością czeka na to, jaki plon wydadzą sadzonki pomidorów. Na razie rosną jak na drożdżach.