Mówi: | Tomasz Zywer |
Funkcja: | bloger |
Firma: | GoMobi.pl |
Aplikacje mobilne ułatwiają podróżowanie
– Najważniejszą przewagą urządzeń mobilnych nad komputerem stacjonarnym jest dostęp do informacji w tym czasie i miejscu, w którym ich potrzebujemy. To właśnie dlatego nowe technologie i podróżnicy tak dobrze ze sobą współgrają. Aplikacje na smartfony używane są zarówno przez turystów, jak i mieszkańców miast – ocenia Tomasz Zywer, bloger z GoMobi.pl.
Ekspert dodaje, że na rynku jest dostępnych tak dużo nowoczesnych narzędzi, że turyście tak naprawdę klasyczny papierowy przewodnik nie jest już potrzebny.
– Nowoczesne narzędzia służą do geolokalizacji i posługujemy się nimi jak mapą. Są także narzędzia działające jak serwisy społecznościowe. Te aplikacje powiązane są z naszymi znajomymi i osobami, których chcemy poznać. Dzięki nim wymieniamy się doświadczeniami z innymi użytkownikami. Oprócz tych kategorii, istnieją także rozwiązania mobilne korzystające z możliwości telefonu – są to m.in. GPS oraz informacje turystyczne – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Zywer.
Turystów, którzy korzystają w powyższych nowinek można podzielić na kilka grup.
– Jedni wykorzystują możliwość nagrywania swoich tras turystycznych. Drudzy korzystają z aplikacji, aby dowiedzieć się o najciekawszych propozycjach i ofertach handlowych. Nawet tych nie do końca związanych z podróżowaniem. Inni chcą natomiast informacji tu i teraz, interesując się głównie wydarzeniami i spotkaniami kulturalnymi – tłumaczy bloger.
Największą zaletą multimedialnych przewodników jest to, że urządzenie, na którym korzystamy z danej aplikacji, mamy przy sobie cały czas i możemy skorzystać z niego w każdej chwili.
– Posiadanie telefonu umożliwiającego znalezienie nam informacji „tu i teraz” sprawia, że w możemy czuć się swobodniej. Nie jesteśmy związani informacjami podawanymi przez innych. Może je dowolnie wyszukiwać, a nawet być ich autorami. Urządzenia mobilne dają nam możliwość dowolnego kształtowania planu pobytu w danym miejscu. Jeżeli chcemy spędzić wieczór w restauracji możemy sprawdzić zdjęcia, opinie i ofertę większości lokali. Sami odnajdujemy i weryfikujemy te informacje – tłumaczy Tomasz Zywer,.
Z analiz przeprowadzonych przez firmę badawczą Nielsen, tylko w zeszłym roku aplikacji mobilnych dla turystów przybyło na światowym rynku aż o 116 procent.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.