Mówi: | Michał Pawelec |
Funkcja: | współprowadzacy serwisu BlaBlaCar.pl |
Osobom w sieci ufamy bardziej niż sąsiadom
W zestawieniu przyjaciel zdobył 4,71 na 5 punktów, członek rodziny 4,68, sąsiad 3,33, nieznajomy na ulicy 2,15 natomiast znajomy z internetu 4,23. Wyniki badań zaskoczyły ich autorów. Nie spodziewali się, że zaufanie do wirtualnych znajomych jest wśród Polaków tak duże.
– Zbadaliśmy użytkowników portalu pod kątem poziomu zaufania, jakim obdarzają poszczególne grupy. Z badania wynika, że najbardziej ufamy przyjaciołom, w drugiej kolejności członkom rodziny. Na trzecim miejscu znalazły się osoby, które "znamy online". Okazało się także, że osobom poznanym w sieci, o których mamy więcej informacji, ufamy bardziej niż sąsiadom, nie mówiąc o obcych osobach z ulicy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Michał Pawelec z BlaBlaCar.
Nie każdy wirtualny znajomy może jednak liczyć na nasze zaufanie. Z badań wynika, że muszą być to osoby, które udało nam się lepiej poznać. Nie mogą być to więc ludzie całkowicie anonimowi.
– Aby być pozytywnie ocenionym trzeba mieć dodane zdjęcie, zweryfikowany numer telefonu oraz pozytywne recenzje od innych użytkowników – dodaje Pawelec.
Analizując wyniki badań, ich twórcy zauważają, że życie realne zazębia się z tym wirtualnym coraz mocniej.
– W serwisach opartych na działaniu społeczności wiemy więcej o innej osobie niż na przykład o naszych sąsiadach. Na stworzonej przez nas stronie widzimy zdjęcie osoby, jej numer telefonu oraz preferencje, dotyczące podróżowania, a także oceny jakie wystawili danemu użytkownikowi inni internauci. Tak właśnie buduje się reputację. Obecnie wirtualna rzeczywistość przenika się z prawdziwym światem – mówi Michał Pawelec.
Badanie zaufania przeprowadzono na grupie 631 użytkowników portalu BlaBlaCar. Wyniki przeanalizował Bruno Marzloff, znany francuski socjolog zajmujący się mobilnością i usługami cyfrowymi.
Czytaj także
- 2024-07-10: Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem
- 2024-07-11: Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
- 2024-06-27: Rośnie skala wykorzystywania seksualnego dzieci przez internet. Ofiarami padają nawet kilkulatkowie
- 2024-06-18: Chińskie regulacje ograniczyły czas dzieci przed ekranami i nad pracami domowymi. W pozycji siedzącej spędzają one dziennie 46 minut krócej
- 2024-05-15: Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci
- 2024-05-16: Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii
- 2024-07-02: Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”
- 2024-04-26: T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
- 2024-06-03: Ministerstwo Zdrowia chce zakazać sprzedaży mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu. Według ekspertów doprowadzi to do wzrostu szarej strefy
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Teatr
![](/files/1922771799/czule-slowka-aktorzy-ram,w_274,r_png,_small.png)
Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.
Inwestycje
Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów
![](/files/1922771799/lipinski-apartamenty-foto,w_133,r_png,_small.png)
Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.
Media
Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć
![](/files/1922771799/dowbor-nasz-nowy-dom-foto-1,w_133,_small.jpg)
Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.