Newsy

Renata Kaczoruk współpracuje z Michałem Bonim. Wspólnie wspierają start-upy

2015-08-11  |  06:50

Moda nie jest jedyną pasją Renaty Kaczoruk. Równie mocno interesuje się ona zagadnieniami z zakresu gospodarki cyfrowej, zwłaszcza rozwojem start-upów, czyli młodych, innowacyjnych firm, które poszukują swojego modelu biznesowego. W tym zakresie współpracuje z posłem do Parlamentu Europejskiego Michałem Bonim.

Zdaniem Michała Boniego gospodarka cyfrowa Europy ma ogromny potencjał. W obszarze aplikacji Stary Kontynent ma szansę zajmować wiodącą pozycję na świecie. W obecnej kadencji w Parlamencie Europejskim polski poseł chce między innymi reprezentować i wspierać rozwój ekosystemu start-upów jako motoru postępu. Zachęca do wymiany doświadczeń, postuluje wprowadzenie regulacji oraz zachęt finansowych ułatwiających prowadzenie i wspieranie działalności biznesowej oraz tworzenie bardziej elastycznych regulacji dla inwestorów, tak aby start-upy z największym potencjałem ekspansji na świecie mogły uzyskać finansowanie.

W pracy tej posłowi pomaga Renata Kaczoruk. Spotkali się jeszcze przed wyborami do europarlamentu. Wtedy modelka zorganizowała debatę okrągłego stołu, na której obecni byli reprezentanci ekosystemu start-upów. Ich celem jest wypracowanie zestawu rekomendacji, które posłużyłyby do stworzenia optymalnych warunków do rozwoju polskich start-upów, oraz propozycji rozwiązań problemów, z którymi się one zderzają. Na jednej sali spotkali się przedstawiciele różnych grup interesów – reprezentantów instytucji otoczenia biznesu (m.in. inkubatorów przedsiębiorczości, funduszy seedowych/ business angels), jednostek badawczo-rozwojowych, uczelni, środowiska start-upów, międzynarodowych korporacji działających w Polsce oraz firm technologicznych/ IT współpracujących z uczelniami.

Poseł Boni nie jest zwykłym politykiem. Miałam ogromne szczęście trafić na człowieka, który jest wizjonerem, współczesnego Don Kichota, który próbuje posunąć świat do przodu. Proponuję mu różne inicjatywy, np. stworzenie grupy roboczej dla start-upów w Brukseli, oraz rozmaite działania w Polsce. Myślę, że zarówno dla posła, jak i dla mnie najbliższe są start-upy z sektora IT. Poseł jest kojarzony z tematem cyfryzacji i jest bardzo szanowany jako ekspert w tej dziedzinie – mówi Renata Kaczoruk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Renata Kaczoruk uważa również, że w trudnych dla Europy czasach małe i średnie przedsiębiorstwa oraz cyfryzacja są nadzieją na przyśpieszenie ekonomiczne. Ma wiele pomysłów na budowanie świadomości znaczenia start-upów dla rozwoju gospodarki polskiej i europejskiej. Właśnie pracuje nad koncepcją konkursu na biznesplany, którego celem jest zmobilizowanie polskiego środowiska start-upów. Miałby on wyłonić firmy z potencjałem globalnym i zachęcić do ubiegania się o duże fundusze europejskie. Jak wszyscy nie może się doczekać pierwszego polskiego Unicorna, takiego jak Uber.

W ramach grupy roboczej i poza nią będziemy proponować różne poprawki, organizować debaty, budować dialog pomiędzy decydentami a przedsiębiorcami, tak żeby oni mogli się od siebie nawzajem uczyć – mówi Renata Kaczoruk.

Zdaniem Renaty Kaczoruk polskie środowisko start-upowe jest jeszcze mało skonsolidowane. Brakuje spójnego działania oraz jednej instytucji, która koordynowałaby wszystkie inicjatywy, monitorowała i miała wpływ na zmiany. Trudno jest zorientować się w tej materii, dlatego Renata Kaczoruk cieszy się z powstających niezależnych raportów o tym środowisku i coraz intensywniejszej współpracy między różnymi podmiotami z tego sektora.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.