Newsy

Paulina Smaszcz-Kurzajewska: Nigdy nie miałam takiego przyjaciela jak są dla mnie Bono, Świrus i Total. Zwierzęta dają tyle ciepłych uczuć

2018-06-08  |  06:18

Paulina Smaszcz-Kurzajewska przyznaje, że ze swoimi pupilami łączy ją bardzo silna wieź i nie ma najmniejszych wątpliwości, że Bono, Świrus i Total wypełniły jej dom ciepłem i radością. Dla całej rodziny niezwykle miłe są te momenty, kiedy po ciężkim dniu można wreszcie odpocząć na kanapie, a kompanami są właśnie zwierzaki.

– Nie wyobrażam sobie życia i rodziny bez zwierząt. U mnie w domu jest owczarek niemiecki Bono, mały mops Świrus oraz kotka Total. Jest tyle ciepłych uczuć i przyjaźni, którą dają zwierzęta, to jest coś nie do opisania. Myślę, że nigdy nie miałam takiego przyjaciela, jak są dla mnie Bono, Świrus i Total – mówi agencji Newseria Lifestyle Paulina Smaszcz-Kurzajewska.

Zdaniem Kurzajewskiej, choć życie pod jednym dachem z czworonogami niesie ze sobą więcej wyzwań i obowiązków, to pupile potrafią się odwdzięczyć czułością i przywiązaniem. Wspólne spacery, zabawy i pieszczoty sprawiają, że między psem a jego opiekunem wytwarza się bardzo silna, wyjątkowa więź.

  To jest cudowne, że później możemy się tak rozłożyć wszyscy na kanapie, jakiś serial albo muzyka, możemy te zwierzęta tarmosić i przytulać. Moje dzieci, od kiedy się urodziły, uczą się odpowiedzialności, empatii, przyjaźni i takiej pewnej logistyki, ktoś musi wrócić, wyjść, nakarmić, dbają o czystość tych zwierząt – mówi.

Paulina Smaszcz-Kurzajewska niezwykle ceni tych, którzy pomagają pokrzywdzonym i porzuconym zwierzętom, współpracują ze schroniskami i zapewniają czworonogom dach nad głową. W tym roku dziennikarka miała przyjemność po raz kolejny poprowadzić galę plebiscytu „Serce dla zwierząt” organizowanego przez portal Psy.pl.

– Na tej gali nagradzamy osoby, które szczególnie dbają o zdrowie, bezpieczeństwo, miłość, przyjaźń i pomagają zwierzętom, które są krzywdzone – mówi Paulina Smaszcz-Kurzajewska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.