Mówi: | Adam Woronowicz |
Funkcja: | aktor |
Adam Woronowicz: Wolę podróż pociągiem niż samolotem. Jest mniej formalności, a więcej czasu na odpoczynek
Aktor nie ma prawa jazdy i nie zasiada za kierownicą samochodu, dlatego też często korzysta z innych środków lokomocji. Jak przekonuje, niezależnie, czy to w sprawach służbowych, czy na prywatne wakacje, najchętniej przemieszcza się pociągiem. Taka podróż pozwala mu uniknąć czasochłonnej odprawy i tracenia czasu na formalności, których nie brakuje na przykład w przypadku lotu samolotem. Poza tym na kolei nikt skrupulatnie nie kontroluje rozmiaru i wagi bagażu, a na przejażdżkę można też zabrać swojego pupila.
Adam Woronowicz docenia to, że podróżowanie pociągiem nie wymaga planowania z dużym wyprzedzeniem, co sprzyja spontanicznym wyjazdom. A siedząc już wygodnie w wagonie, może się zrelaksować i oddać ulubionym czynnościom.
– Nie mam prawa jazdy, nie prowadzę samochodu, dlatego też często podróżuję koleją i w zasadzie jest to mój podstawowy środek lokomocji. Ale ja bardzo lubię podróżować koleją, bo to jest taki czas, że mogę sobie wtedy coś przeczytać, obowiązkowo muszę też pójść do Warsa. Parę razy zdarzało mi się nawet, że kiedy dostawałem propozycję szybkiego przelotu w jakieś miejsce samolotem, to odmawiałem, bo wolę kolej – mówi agencji Newseria Lifestyle Adam Woronowicz.
Aktor docenia to, że koleją podróżuje się szybko, wygodnie i komfortowo. Nie ma też praktycznie żadnych ograniczeń dotyczących bagażu. Natomiast w przypadku lotu samolotem męczy go już sama kontrola i odprawa na lotnisku.
– Zawsze paraliżuje mnie to, że ja tam muszę wszystko pokazywać, muszę mieć to odpowiednio spakowane i nie mogę przewieźć konkretnych rzeczy. Ostatnio na jakimś spotkaniu ktoś podarował mi bardzo piękny korkociąg do wina i akurat wracałem właśnie samolotem, no i mówię: słuchajcie, nie mogę go zabrać ze sobą, bo mi go zabiorą. A gdybym jechał pociągiem, to mógłbym przewozić nawet 100 korkociągów. Poza tym na lotnisku trzeba być 2 godz. przed czasem wylotu, jeszcze się na nie dostać, a potem się z niego wydostać – mówi.
Od 25 sierpnia Adama Woronowicza można oglądać w filmie „O psie, który jeździł koleją” w reżyserii Magdaleny Nieć. Aktor przyznaje, że odkąd w jego rodzinie pojawił się szczeniak o imieniu Charlie, zwraca też uwagę na środki lokomocji przyjazne czworonogom. Według niego sporym atutem kolei jest właśnie możliwość zabrania na pokład pociągu ukochanego pupila.
Czytaj także
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-21: Prezes CPK: Czekamy na decyzję kierunkową rządu. Od 1 lipca spółka przechodzi pod nadzór Ministerstwa Infrastruktury
- 2024-07-10: Producenci systemów sterowania ruchem kolejowym przygotowani do ochrony przed cyberatakami. Czekają na uruchomienie nowych inwestycji na kolei
- 2024-07-09: Systemy komunikacji poszczególnych służb nie są ze sobą zintegrowane. Ich sprawne działanie to podstawa zarządzania kryzysowego
- 2024-07-16: Polska kolej potrzebuje zarówno nowych inwestycji, jak i realizacji prac utrzymaniowych istniejących linii. Temu do tej pory poświęcano za mało uwagi
- 2024-06-13: Lewitująca i autonomiczna kolej może być przyszłością transportu. Polacy pracują nad ultraszybką technologią
- 2024-05-24: CPK nadal pod znakiem zapytania. Wyzwaniem jest nie tylko budowa lotniska, ale także sieci kolejowej
- 2024-05-17: Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.