Mówi: | Bogna Sworowska |
Bogna Sworowska: Za granicą bardzo rzadko na ulicy widzi się kogoś bez maski. U nas widzę totalny luz, zbyt duży według mnie
Obostrzenia sprawiły, że Bogna Sworowska przez wiele miesięcy nie spotykała się z przyjaciółmi. Najbliższą rodzinę widywała znacznie rzadziej. Modelka zaznacza, że czas pandemii wykorzystała głównie na odpoczynek w swoim domu. Przyznaje, że potrzebowała relaksu i marzyła o chwilowym zwolnieniu tempa życia. Chociaż cieszy się, że codzienność z dnia na dzień staje się bardziej normalna, jest pełna obaw o przyszłość. Uważa, że nadmierne rozluźnienie może spowodować, że wirus szybko powróci.
Bogna Sworowska tłumaczy, że przed szczepieniem była wyjątkowo ostrożna. Nie chciała narażać bliskich i znajomych na niebezpieczeństwo, dlatego wolała rezygnować ze spotkań towarzyskich.
– To, że podczas pandemii troszeczkę się zatrzymaliśmy, było mi bardzo potrzebne. Tęskniłam za rodziną, z którą się nie mogłam spotkać, bo priorytetem było dla mnie, żeby chronić innych. Nie bałam się o siebie, ale najbliższych, którzy są chorzy czy starsi. Odosobnienie i oczekiwanie spotkań z rodziną było dość trudne. Nawet z mamą spotykałam się bardzo rzadko – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Bogna Sworowska.
Pandemia sprawiła, że modelka zupełnie inaczej podchodzi do uczestnictwa w dużych wydarzeniach społecznych i kulturalnych. Przyznaje, że odpoczywając od show biznesu, doceniła spokój. Zamierza pojawiać się na eventach znacznie rzadziej niż dotychczas.
– Podjęłam ważne decyzje, że będę wybierać tylko wyjścia związane z moimi emocjami bądź pracą. Zauważyłam, że fantastycznie jest odpoczywać w domu i spotykać się w innym gronie. Nie tęskniłam za bardzo za show biznesem. Byłam dotychczas na trzech imprezach. Były to głównie imprezy medyczne, więc warunkiem uczestniczenia było dwukrotne zaszczepienie. Myślę, że to daje nam większe bezpieczeństwo – tłumaczy.
Bogna Sworowska przyznaje, że zniesienie obowiązku zasłaniania ust i nosa na świeżym powietrzu bardzo ją niepokoi. Polacy cieszą się ze znoszenia kolejnych obostrzeń, jednocześnie zapominając, że pandemia wciąż trwa. Takie beztroskie zachowanie w przyszłości może być przyczyna nowej fali zarażeń. Za granicą sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a ludzie wydają się bardziej odpowiedzialni.
– Podczas pandemii mieliśmy dużo czasu na rozmowy z przyjaciółmi ze Stanów czy Niemiec. Tam ludzie stosowali się do obostrzeń. U nas widzę totalny luz, zbyt duży według mnie. To będzie miało konsekwencje. Byłam w totalnym szoku, że u nas wszystko już wraca do normalności. Ludzie cieszą się, że nie trzeba nosić masek, mnie one nie przeszkadzały. Za granicą bardzo rzadko na ulicy widzi się kogoś bez maski. Podczas zamkniętych spotkań wszyscy są w maskach, a jeśli jedzą, to gdzieś na osobności – zaznacza.
Modelka często podróżuje. Zwraca uwagę, że pandemia znacznie utrudniała przemieszczanie się po świecie. Niektóre kraje myślą jednak o komforcie turystów i zaopatrują apteki w testy antygenowe. To znacznie usprawnia podróże.
– Uważam, że testy powinny być darmowe w aptekach, niedawno wróciłam z Francji i tam właściwie w każdej aptece można zrobić antygenowy test. Dzięki niemu nie zatrzymano mnie na lotnisku i nie nałożono na mnie 10-dniowej kwarantanny. Podróżowania nie możemy teraz całkiem zaplanować. Świadomość i myślenie o innych są bardzo ważne – przyznaje Bogna Sworowska.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.