Newsy

Martyna Wojciechowska: Mamy tematy do „Kobiety na krańcu świata” na kolejnych 15 sezonów. Część bohaterek nie wie o moim istnieniu, ale ja je od dawna obserwuję

2024-05-31  |  06:27

Realizując zdjęcia do jubileuszowej edycji programu, dziennikarka po raz kolejny wyruszyła na krańce świata na spotkanie nietuzinkowym kobietom, które opowiedziały jej o swoim życiu czy to w wielkim mieście, czy w jakichś zakątkach z dala od cywilizacji, podzieliły się z nią swoją codziennością, swoimi problemami i niepowtarzalnymi historiami. Jak zapowiada Martyna Wojciechowska, w nowych odcinkach tego wyjątkowego cyklu będzie poruszony szeroki wachlarz aktualnych tematów, wśród nich m.in. kryzys opioidowy, który dotyka Meksyk i Stany Zjednoczone, epidemia fentanylu w USA i kryzys bezdomności.

Bohaterkami programu Martyny Wojciechowskiej są kobiety w różnym wieku, o różnym kolorze skóry, wyznawczynie różnych religii, gospodynie domowe i przedstawicielki różnych zawodów. Razem z nimi dziennikarka zachwyca się pięknem przyrody, poznaje smak regionalnych potraw, odkrywa nieznane miejsca, które czasem zachwycają, a innym razem wręcz przerażają, a także dzieli radości, smutki i obawy.

– Piętnasty sezon programu „Kobieta na krańcu świata” oczywiście będzie wyjątkowy, jedyny i niepowtarzalny, bo będzie opowiadał o najbardziej bieżących tematach, o problemach, którymi żyje dzisiaj cały świat. Będzie mówił o miłości między ludźmi, między rodzicami a dziećmi, o miłości do pasji. Będzie też pokazywał osoby, które, z pozoru zwyczajne, swoim codziennym życiem jednak pokazują, że wszędzie, na każdym krańcu świata można zrobić coś dla innych i można ten świat zmieniać, więc będą to naprawdę superbohaterki – mówi agencji Newseria Lifestyle Martyna Wojciechowska.

Na krańcach świata dziennikarka nie tylko rozmawia z kobietami o ich codziennym życiu, lękach, tęsknotach i marzeniach, ale także porusza ważne problemy społeczne.

– Już teraz mogę zachęcić do oglądania: Meksyk, Stany Zjednoczone i niesamowity kryzys dotyczący bezdomności, kryzys opioidowy, fentanyl, który rozlał się na amerykańskie ulice, to są tematy, którymi się zajęliśmy. Będzie też Gwatemala, Nepal i Gruzja pokazana w bardzo nietypowy sposób. Ale ja zawsze powtarzam, że nie miejsca są ważne, tylko ludzie i właśnie o tych ludziach będziemy opowiadać w sposób najbardziej wrażliwy, ale też w taki, żeby zainspirować innych – mówi.

Realizując cykl „Kobieta na krańcu świata”, Martyna Wojciechowska odwiedziła już wiele miejsc, które zrobiły na niej ogromne wrażenie. Do niektórych z nich chciałaby powrócić, bo są one wręcz kopalnią ciekawych tematów, które warto przedstawić widzom. Dziennikarka zdradza, że ma też kilka takich kierunków, do których jeszcze nie zdążyła dotrzeć, ale intuicja podpowiada jej, że koniecznie trzeba tam pojechać.

– Jest bardzo wiele miejsc, do których chciałabym jeszcze pojechać. Mam w redakcji programu „Kobieta na krańcu świata” taką listę i mam też taką ścianę ze zdjęciami i opisami bohaterek, które w ogóle nie wiedzą o moim istnieniu, ale ja je od dawna bacznie obserwuję, więc mogę uchylić rąbka tajemnicy, że mamy tematy na kolejnych 15 sezonów i już nad nimi pracujemy. Zresztą niektóre tematy, które realizujemy w tym sezonie, to są takie, o których od dawna marzyłam i nareszcie mogę zrealizować. Dokończyłam też pewne odcinki, które miałam w głowie – dodaje.

Przy okazji kręcenia odcinków do kolejnych edycji programu Martyna Wojciechowska realizuje również filmy dokumentalne dla Playera i na festiwale filmowe.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.