Newsy

Polacy coraz częściej zlecają transport zwierząt za granicę. Najczęściej podróżują psy, ale przybywa też kotów

2015-10-06  |  06:20

Najczęściej transportuje się psy z Polski do Wielkiej Brytanii – wynika z analizy serwisu Clicktrans.pl. Koszt przewozu pupila na Wyspy to średnio 792 zł. Coraz częściej podróżują również koty. Zwierzę, które będzie przekraczać granicę, musi mieć paszport, mikrochip i aktualne szczepienia przeciwko wściekliźnie. Zanim zdecydujemy się na daną firmę transportową, warto się upewnić, czy ma ona specjalną licencję i uprawnienia w tym zakresie.

Z roku na rok obserwujemy wzrost zainteresowania usługą profesjonalnego transportu naszych domowych pupili. Wynika to przede wszystkim z tego, że po Polacy często emigrują za pracą i mamy do czynienia z taką sytuacją, że rodzina leci samolotem, ale taka podróż byłaby nieprzyjemna dla pupila, dlatego do przewozu zwierzęcia wynajmuje się profesjonalistów – mówi agencji informacyjnej Newseria Michał Brzeziński, założyciel serwisu Clicktrans.pl.

Z danych firmy wynika, że 63 proc. zleceń transportu zwierząt domowych dotyczy Wielkiej Brytanii. Na drugim miejscu jest Irlandia – 12 proc., a na trzecim Niemcy – 7 proc. Na dalszych pozycjach plasują się takie kraje, jak Hiszpania (3 proc.), Holandia (3 proc.), Francja (2 proc.), Norwegia i Włochy.

Najczęściej przewozimy psy (około 60 proc.), na drugim miejscu są koty (25 proc.), a na dalszym miejscu takie zwierzęta domowe, jak fretki, myszki, chomiki, świnki morskie itd. – mówi Michał Brzeziński.

Jak podkreśla, cena usługi uzależniona jest od długości trasy, jaka jest do pokonania, i od wielkości zwierzęcia, ale nie tylko. Niektóre zwierzaki wymagają specjalnych warunków podróży, np. częstszych postojów i specjalnego karmienia.

Średnia cena transportu za granicę, czyli np. do Wielkiej Brytanii, w przypadku psa to około 800-850 zł, w przypadku kota trochę taniej – około 700 zł. Natomiast transport krajowy, ponieważ takich zleceń również jest sporo, jest mniej więcej o połowę tańszy – wyjaśnia Michał Brzeziński.

Przewóz szczeniaków jest tańszy o około 20 proc. niż dużych psów. Najczęściej przewożonymi rasami są labradory, yorki i shih tzu.

Zanim zdecydujmy się na daną firmę transportową, warto się upewnić, czy ma ona specjalną licencję i uprawnienia w tym zakresie. Wszystkie potrzebne informacje można znaleźć na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii.

Polecamy sprawdzić, jak wygląda samochód, czy jest odpowiednio klimatyzowany, czy kierowca będzie na pewno karmił zwierzę, w jakich odstępach są planowane postoje, jakie są standardy tej firmy – tłumaczy Michał Brzeziński.

Trzeba również pamiętać o procedurach, które obowiązują w Unii Europejskiej w przypadku przewozu zwierząt za granicę.

– Zwierzę musi posiadać mikrochip, aktualne szczepienia przeciwko wściekliźnie, musi przejść odpowiednie badania i posiadać paszport. W poszczególnych krajach Unii Europejskiej to może się różnić – dodaje Michał Brzeziński.

Wśród zwierząt transportowanych do Polski większość stanowią psy, a sprowadza się je głównie z Wielkiej Brytanii (43 proc), Hiszpanii (9 proc.), Włoch (7 proc), Niemiec (7 proc) oraz Irlandii (7 proc). W obrębie kraju najczęściej przewożone są psy dorosłe i szczenięta, koty, króliki, szynszyle, papugi, świnki morskie i szczury.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Ochrona środowiska

Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.

Podróże

Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.