Mówi: | dr hab. med. Beata Piątkowska-Jakubas |
Firma: | Katedra i Klinika Hematologii CMUJ w Krakowie |
Przybywa zakażeń grzybiczych, dużo bardziej niebezpiecznych niż zakażenia bakteryjne
Leki, które ratują życie pacjentów cierpiących na ciężkie choroby, często obniżają również odporność. W takich sytuacjach bywa, że dochodzi do rozwoju groźnych zakażeń grzybiczych. Osłabiony układ immunologiczny nie jest w stanie poradzić sobie z atakiem grzybów, które dla zdrowego organizmu nie stanowią zagrożenia. Leczenie już rozwiniętej infekcji jest bardzo kosztowne i często nieskuteczne. Jedyną nadzieją są leki profilaktyczne podawane pacjentom z grupy ryzyka.
Liczba zakażeń grzybiczych w ciągu ostatnich kilku dekad znacznie wzrosła. Grzyby są odpowiedzialne za około 10 proc. wszystkich infekcji u pacjentów hospitalizowanych i są znacznie bardziej niebezpieczne niż bakterie.
– Grzyby są wszędobylskie. Są w powietrzu, są w pokarmie, bytują na naszych śluzówkach, w drogach oddechowych, najczęściej w postaci sporów, czyli postaci nieaktywnej lub form przetrwalnikowych. W sytuacji, w której organizm nie może się przed nimi bronić, mogą wywołać zakażenie, które czasem doprowadza nawet do śmiertelnych powikłań – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr hab. med. Beata Piątkowska-Jakubas z Katedry i Kliniki Hematologii CMUJ w Krakowie.
Najważniejszym czynnikiem sprzyjającym zakażeniom grzybiczym jest obniżona odporność. Do zaburzenia działania układu immunologicznego dochodzi u osób cierpiących na nowotwory leczonych chemioterapią, u chorych na AIDS, u pacjentów przyjmujących antybiotyki lub leki immunosupresyjne, w tym glikokortykosteroidy. Do grupy najwyższego ryzyka należą pacjenci po transplantacjach. Otrzymują oni leki upośledzające odporność, które mają zapobiec odrzuceniu przeszczepu. Szacuje się, że uogólnione grzybice mogą rozwijać się nawet u połowy z nich.
– Objawy kliniczne u takich chorych są zazwyczaj bardzo mało widoczne. Nie ma możliwości stwierdzenia grzybicy układowej w badaniu klinicznym. I to jest najbardziej groźne. Początkowo chory może nie mieć zupełnie żadnych objawów. Pojawiają się dopiero wtedy, gdy choroba jest już bardzo zaawansowana i bardzo szybko postępuje – tłumaczy Beata Piątkowska-Jakubas.
Leczenie uogólnionych grzybic jest bardzo trudne, dlatego specjaliści podkreślają, że olbrzymie znaczenie ma profilaktyka. Podawanie leków zapobiegających zakażeniom u pacjentów z upośledzoną odpornością znacznie obniża koszty terapii i poprawia rokowanie.
– Dostępność leków profilaktycznych jest niestety ograniczona przez niedostateczne finansowanie. Jest to problem szalenie istotny, ponieważ jeżeli przeliczyć koszty profilaktyki w stosunku do kosztów leczenia, to będzie to odpowiednio 10 proc. i 90 proc. Mało tego, to leczenie nie będzie u wszystkich pacjentów skuteczne – dodaje Beata Piątkowska-Jakubas.
Ministerstwo Zdrowia rozpatruje obecnie możliwość wpisania niektórych leków przeciwgrzybiczych na listę refundacyjną.
Czytaj także
- 2024-06-18: Chińskie regulacje ograniczyły czas dzieci przed ekranami i nad pracami domowymi. W pozycji siedzącej spędzają one dziennie 46 minut krócej
- 2024-06-04: Używki i zły styl życia rujnują zdrowie Polaków. Brak profilaktyki gwarantuje miejsce na podium w wyścigu do choroby
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2024-05-29: Tomasz Ciachorowski: Publiczna służba zdrowia wymaga reform. Kiedy chciałem zapisać się do gastrologa, to okazało się, że na wizytę muszę czekać pół roku
- 2024-06-06: Edyta Herbuś: Takie mamy czasy, że wszystko nas stresuje i przebodźcowuje, co obciąża nasz organizm. Zapominamy jednak o regularnych badaniach, które dają poczucie komfortu
- 2024-05-24: Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
- 2024-05-21: Tomasz Ciachorowski: Po czterdziestce nasze ciało nie jest już tak sprawne jak wcześniej. Imają się go różne choroby, dolegliwości i łatwiej o infekcje
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-03-21: Spada liczba osób szczepiących się przeciw grypie. W tym sezonie infekcyjnym szczepionkę przyjęło 5,5 proc. Polaków
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Media
![](/files/1922771799/el-gendy-o-klaudii-foto-ramka,w_274,_small.jpg)
Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie
Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami mają wiele wspólnych tematów do rozmów.
Prawo
Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
![](/files/1922771799/wizerunek-dziecka-foto-1,w_133,r_png,_small.png)
Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.
Teatr
Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej
![](/files/1922771799/pakosinska-kmn-foto_1,w_133,_small.jpg)
Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.