Newsy

Osoby chore na raka skóry często są wykluczone z życia społecznego. Potrzebują wsparcia rodziny i pomocy psychologicznej

2016-02-02  |  06:40
Mówi:Mariola Kosowicz
Funkcja:psycholog kliniczny, kierownik Zakładu Psychoonkologii Centrum Onkologii w Warszawie
  • MP4
  • Problem jakości życia z rakiem skóry dotyka nie tylko osoby na niego chore. Obciążeni chorobą są również  członkowie rodzin i bliscy, dlatego także oni powinni skorzystać z pomocy psychologicznej. Szczególnie ważne jest uchronienie chorego przed wykluczeniem społecznym, które pojawia się m.in. w związku z widoczną zmianą wyglądu.

    Zaawansowany rak skóry oznacza nie tylko długie i bolesne leczenie, ale wiąże się chociażby z problemem trudno gojących się ran. Zmiana wyglądu zewnętrznego i dyskomfort związany z takim stanem rzeczy sprawiają, że chory zaczyna się izolować i ukrywać przed otoczeniem. Mamy wtedy do czynienia ze zjawiskiem wykluczenia społecznego – pacjent oprócz oczywistych strat spowodowanych chorobą, przeżywa także coś, co jest określane jako żałoba po poprzednim życiu. Traci bowiem swoją rutynę, musi zrezygnować z dotychczasowych aktywności. Najważniejsze wtedy jest wsparcie najbliższych.

     Najbardziej obciążony jest oczywiście pacjent, ale kiedy choroba dotyka kogoś z naszych najbliższych, jest to sytuacja kryzysowa dla wszystkich. Największym problemem w takiej relacji jest uczucie bezsilności, ale zazwyczaj rodzina stara się pomóc, jak tylko może. Stąd właśnie w pierwszym etapie jest pełna mobilizacja sił i robimy wszystko, żeby chory czuł się jak najbardziej komfortowo w tej trudnej sytuacji – mówi agencji Newseria Newseria Lifestyle dr Mariola Kłosowicz, psycholog kliniczny, kierownik Zakładu Psychoonkologii Centrum Onkologii w Warszawie.

    Choroba kogoś w najbliższym otoczeniu powoduje często poważne zmiany w funkcjonowaniu rodziny. Bywa, że osoby towarzyszące rezygnują ze swojego dotychczasowego życia zawodowego i społecznego, poświęcając się opiece nad chorym. Gdy u pacjenta pojawiają się myśli o zbliżającym się końcu, także ich opiekunowie i najbliżsi zaczynają się zamykać we własnym świecie, nie dopuszczając do siebie nikogo, zdarza się nawet, że pojawiają się u nich pierwsze oznaki depresji.

    – Najtrudniejsze są sytuacje, kiedy medycyna już niewiele może pomóc. Wtedy zamiast skupiać się na bólu i cierpieniu, rodzina powinna pomyśleć o jakości czasu, który pozostał, i o tym, by pacjent mimo wszystko nie czuł się tak bardzo wykluczony. Warto się postarać, żeby jadł posiłki ze wszystkimi przy stole i brał udział w codziennym życiu domowym – wspólnym czytaniu czy oglądaniu telewizji. Należy pamiętać o tym, by nie dyrygować życiem chorego, bo to, że zachorował, np. na raka skóry, nie oznacza, że nie może samodzielnie podejmować decyzji. To jest duże wyzwanie nie tylko dla najbliższych, lecz także dla sąsiadów, szefów i kolegów z pracy – uważa dr Mariola Kłosowicz.

    W sytuacji, kiedy czujemy, że jesteśmy bezradni, powinniśmy szukać wsparcia na zewnątrz i nauczyć się umiejętnie nieść pomóc choremu, czyli pomagać mu wtedy, kiedy jest mu to rzeczywiście potrzebne. Dlatego coraz więcej osób korzysta z poradni psychologicznych takich jak Poradnia Psychoonkologii przy Centrum Onkologii w Warszawie. Chętnych, którzy chcą skorzystać z takiego wsparcia, jest wielu, co potwierdza, że społeczeństwo zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że jest to ważny element terapii.

     Na wszystkich oddziałach onkologicznych dyżurują psycholodzy, którzy ułatwiają zrobienie pierwszego kroku w znalezieniu wsparcia dla pacjentów i ich rodzin. Natomiast cały czas borykamy się z problemem zbyt małej liczby specjalistów, przez co dostęp do nich jest utrudniony, np. w mniejszych miejscowościach i na obszarach wiejskich. Trzeba też pamiętać o tym, że niektórzy wstydzą się pójść do psychiatry i nad tym też musimy pracować jako społeczeństwo. Należy jednak zapewnić jak najlepszy dostęp do szeroko rozumianej pomocy medycznej i psychologicznej oraz rehabilitacji – podsumowuje dr Kłosowicz.

     

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.

    Konsument

    Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

    Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.