Mówi: | Agata Loewe |
Funkcja: | seksuolog |
Firma: | ekspertka programu „Seks bez tajemnic” w TLC |
Polacy coraz bardziej otwarci na seks bez zobowiązań. Partnerów szukają w internecie
Seks bez zobowiązań przestaje być dla Polaków tematem tabu. Aż jedna trzecia przyznaje, że przygodne relacje erotyczne mogą być ekscytujące. Tę formę urozmaicania życia seksualnego znacznie ułatwiają aplikacje mobilne, takie jak Bang with Friends czy Tinder. Pozwalają one poznać nowe osoby i szybko umówić się na spotkanie. Zdaniem seksuologów świadczy to o tym, że Polacy zaczynają korzystać z życia i podchodzić do seksu jak do zwyczajnej potrzeby fizjologicznej.
Z badań portalu C-Date wynika, że aż 34 proc. Polaków uważa seks z obcą osobą za bardzo ekscytujący. Wśród osób chętnie uprawiających seks z nieznajomymi przeważają mężczyźni – do tego typu przygód przyznało się 60 proc. panów. 16 proc. badanych mężczyzn i 9 proc. kobiet stwierdziło, że uprawiało przygodny seks z wieloma partnerami. Rozwój życia erotycznego Polaków ułatwia internet. Z raportu portalu Sympatia.pl wynika, że aż 46 proc. osób umawia się na randki za pośrednictwem internetu. Tradycyjne portale randkowe tracą jednak użytkowników na rzecz serwisów powstałych wyłącznie w celu ułatwienia niezobowiązującego seksu. Przykładem jest Bang with Friends lub Tinder – serwis, który zrobił furorę w Stanach Zjednoczonych, a do kilku miesięcy jest także modny w Polsce.
– Niby Tinder jest jakąś nowością, ale myślę, że w gabinecie jestem w stanie zaobserwować już kolejną falę osób, które z tej aplikacji korzystają. Myślę o osobach, które albo wychodzą z intencją uprawiania seksu, albo już ten seksu uprawiały, albo chodziły na randki, które być może okazały niezbyt ciekawe. Jeżeli po 20. randce nie spotyka się swojej drugiej połówki, to następuje refleksja, czy rzeczywiście tędy droga. Poznałam także osoby, które po 2-3 randkach tinderowych są w wielomiesięcznych związkach. Myślę, że to jest bardzo ciekawe i otwierające doświadczenie, żeby zobaczyć Polaków, którzy zaczynają korzystać z życia – mówi dr Agata Loewe, seksuolożka z Instytutu Pozytywnej Seksualności, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Tinder to mobilna aplikacja uruchomiona w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku. Aby z niej skorzystać, trzeba posiadać konto na Facebooku, stamtąd bowiem Tinder importuje zdjęcia. Użytkownik Tindera tworzy profil, nadaje sobie nick lub podaje prawdziwe nazwisko, upublicznia wiek i miejsce zamieszkania. Określa także płeć, przedział wiekowy i okolicę, w której mieszka osoba, której szuka. Aplikacja udostępnia wówczas zdjęcia osób pasujących do tych kryteriów. Użytkownik może od razu umówić się z wybraną osobą lub z nią porozmawiać. W Wielkiej Brytanii Tinder jest tak popularny, że wprowadzono opłatę wpisową za korzystanie z aplikacji, a także ograniczono liczbę rozmów do 6 na godzinę.
– To jest trochę reprezentacja naszej kultury. Coraz więcej osób nie zwraca uwagi na to, czy jest to pierwsze, drugie czy trzecie zdjęcie profilowe, tylko na podstawie jednego zdjęcia potrafi podjąć decyzję, czy dana osoba będzie dla nas atrakcyjna. I właśnie pytanie, czy to jest osoba atrakcyjna seksualnie, czy to wynika to jej opisu, zawodu lub wzrostu. Trochę to brzmi fastfoodowo, bo zaczęliśmy podchodzić do seksu, jak do jednej z potrzeb fizjologicznych, którą możemy załatwić szybko, łatwo i przyjemnie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami – mówi dr Agata Loewe.
Zdaniem seksuologów tego typu aplikacje są pomocne zwłaszcza dla kobiet. W polskiej kulturze ciągle jeszcze przyjmuje się, że kobietom nie wypada wychodzić z inicjatywą, zwłaszcza jeśli chodzi o przygodny seks, ani zbyt często zmieniać partnerów. Dzięki aplikacjom takim jak Tinder kobiety mogą lepiej przyjrzeć się własnym potrzebom i wyobrażeniom na temat tego, jaka mogłaby być ich relacja z mężczyznami. Zdarzają się jednak tzw. ofiary Tindera. Nie każda kobieta jest bowiem w stanie zadbać o swoje bezpieczeństwo fizyczne podczas randki z nieznajomym. Są także kobiety, które pod pozorem niezobowiązującego seksu szukają trwałej relacji uczuciowej. Mogą one mieć złudne oczekiwania co do poznanego przez Tindera partnera seksualnego.
– Wiele kobiet jest bardzo poranionych, co uderza wtórnie w ich poczucie własnej wartości i kobiecości, kładą siebie na tej półce tinderowej jako produkt, przez co mogą czuć, że są bardziej przedmiotem, aniżeli osobą. Myślę też, że wiele kobiet zaczyna traktować w ten sposób mężczyzn, czyli nie dając im szansy na to, żeby się wykazali. Nie pozwalają im się bardziej otworzy, nie chcą widzieć w nich istot ludzkich, tylko macho, którzy powinni wykonać swoje aktywności seksualne i opuścić lokal tuż po – mówi dr Agata Loewe.
Seksualne życie Polaków to temat nowego programu w telewizji TLC „Seks bez tajemnic”. Marta Szulawiak-Turska, prowadząca program, spróbuje przekonać widzów, że nie ma jednej definicji seksu. Seria składać się będzie z czterech odcinków, w których poruszone zostaną takie problemy, jak seks osób starszych, poliamoria czy sprzedawanie dziewictwa. Program będzie można oglądać w każdą środę o godz. 22.30. Pierwszy odcinek wyemitowano 22 kwietnia.
Czytaj także
- 2024-04-29: Nawet 80 proc. populacji może mieć kontakt z wirusem HPV. Wciąż niewielka jest wiedza na temat nowotworów, jakie wywołuje
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-03-27: Polacy obawiają się o swoje cyberbezpieczeństwo w obszarze finansów. Połowa odczuwa braki w wiedzy na ten temat
- 2024-04-08: GPW szuka możliwości przyciągnięcia zarówno nowych inwestorów, jak i spółek. Liczy na przełamanie stagnacji w debiutach
- 2024-03-25: Marta Wiśniewska: Nie rozumiem fenomenu mazurka. Na Wielkanoc zrobię pyszną, tłustą paschę z bakaliami
- 2024-02-28: Polska chce zachęcić do testowania pojazdów autonomicznych na naszych drogach. Powstaje baza scenariuszy do takich testów
- 2024-04-23: Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
- 2024-04-02: Dolegliwości pracowników są powiązane z ich stylem życia. Coraz więcej osób korzysta ze zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych
- 2024-02-29: Szybko wyprzedawane mieszkania dużym problemem dla nabywców. Nowa aplikacja pomoże im śledzić na bieżąco ogłoszenia z portali
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Żywienie
Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes
Dziennikarz zamienił studio telewizyjne na budkę z kebabami i jak przekonuje, była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu zawodowym. Nie przejmuje się więc drwinami kolegi po fachu z TVN-u, za nic ma jakiekolwiek głosy krytyki i nie ogląda się na innych, tylko robi swoje. Wierzy bowiem, że ten biznes ma sens i szybko odniesie sukces w branży fast food. Filip Chajzer zdradza, że jego pomysł natychmiast odbił się szerokim echem. Po wyjątkowy przysmak do food trucka ustawiają się długie kolejki klientów i już teraz ma siedemset zapytań o franczyzę.
Zdrowie
Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu
Aktor wspomina, że jakiś czas temu ani myślał o profilaktyce. Regularne badania spychał na margines, bo był przekonany, że jeśli dobrze się czuje i jest aktywny, to nie ma powodu do obaw. W końcu zrozumiał jednak, że nie tędy droga. Aby zachować dobre zdrowie, a w przypadku choroby móc błyskawicznie zareagować i rozpocząć leczenie, trzeba się badać. Teraz Mikołaj Roznerski zachęca też innych nieprzekonanych do tego, by zmienili podejście i nie zapominali o kontroli swojego organizmu.
Konsument
Polacy coraz częściej rezygnują z mięsa na rzecz roślinnych zamienników. Blisko połowa próbowała już produktów tego rodzaju
Już 24 proc. polskich konsumentów identyfikuje się jako fleksitarianie, a 6 proc. stosuje dietę roślinną – wynika z raportu ProVeg „Plant-Based Food in Poland”. Choć pod względem spożywanego mięsa wciąż plasujemy się w europejskiej czołówce, to ponad 40 proc. Polaków je go mniej niż rok wcześniej. – Potencjał rozwoju rynku roślinnych alternatyw w Polsce jest bardzo duży, zwłaszcza że rośnie świadomość o potrzebie ograniczenia mięsa – ocenia Marcin Tischner, public affairs coordinator w ProVeg.