Mówi: | Magdalena Waszczyńska-Warda |
Funkcja: | psycholog, psychoterapeuta dzieci i młodzieży, specjalista terapii uzależnień |
W efekcie pandemii coraz więcej dzieci jest uzależnionych od internetu i smartfonów. Negatywnie wpłynie to na ich rozwój i relacje społeczne
Wynikające z pandemii lockdown oraz ograniczenie innych aktywności mogły pogłębić problem uzależnienia dzieci i młodzieży od internetu i urządzeń elektronicznych. Tym bardziej że również nauka w dużej mierze przeniosła się do online’u. W konsekwencji wiele spośród najmłodszych dzieci zaczęło swoją przygodę z internetem dużo wcześniej, niż powinno, i masowo weszło w świat wirtualny. – By to niekorzystne zjawisko osłabić, trzeba zadbać o przestrzeganie tzw. higieny cyfrowej – radzą psychologowie. Najważniejszą rzeczą, o którą powinni zadbać opiekunowie, jest umiejętne budowanie realnej więzi z dzieckiem.
– COVID-19 wpływa na funkcjonowanie dzieci. Te, które już wcześniej nadmiernie korzystały z internetu i urządzeń elektronicznych, teraz mają dodatkową wymówkę: siedzę przy komputerze, bo przecież mam lekcje. Rodzic jednak nie jest w stanie do końca kontrolować, co dziecko w tym komputerze robi – mówi agencji informacyjnej Newseria Magdalena Waszczyńska-Warda, psycholog, psychoterapeuta dzieci i młodzieży, specjalista terapii uzależnień. – Mamy takie sygnały, że u niektórych nastolatków lekcje wyglądały w ten sposób, że była wyłączona kamera i dźwięk, a dziecko grało w gry komputerowe.
Jak wynika z lipcowego raportu Krajowego Rejestru Długów, po wybuchu pandemii ponad połowa Polaków przyznała, że częściej sięga po telefon oraz więcej czasu spędza w internecie. Przed koronawirusem co trzeci badany wskazywał, że korzysta z internetu w celach prywatnych dwie–trzy godziny dziennie, co czwarty – jeszcze dłużej. Największą aktywność online wykazują się młodsi respondenci, w wieku 18–24 lata. Psychologowie podkreślają, że zjawisko to dotyczy także dzieci i młodzieży, co pociąga za sobą wzrost ryzyka uzależnienia od internetu, mediów społecznościowych czy gier.
– Rodzic często traktuje korzystanie z mediów jako formę odpoczynku od zajmowania się dzieckiem i czasem nieświadomie kieruje je w tę stronę, a potem często jest już za późno, żeby to zatrzymać – mówi Magdalena Waszczyńska-Warda. – Takie uzależnienie bardzo wpływa na koncentrację. Dzieci są nadpobudliwe, mają więcej zachowań agresywnych, więc to źle wpływa na naukę i relacje z rodzicami.
Pierwszymi symptomami, które mogą oznaczać uzależnienie od urządzeń mobilnych czy internetu, są podenerwowanie, stres, napięcie i nerwowość pojawiające się po odłożeniu telefonu komórkowego czy odejściu od komputera. Część dzieci nie wysypia się z powodu nadużywania nowych technologii niezależnie od pory dnia. Bardzo wielu młodych kładzie się z telefonem do łóżka i rozpoczyna z nim dzień od razu po przebudzeniu. To powoduje zaburzenie zegara biologicznego. Uzależnienie dotyczy dzieci i młodzieży właściwie już w każdym wieku. Specjaliści alarmują, że ma ono działanie destrukcyjne. Zaburza rozwój psychospołeczny, ruchowy i emocjonalny.
– Przykładowo, dziecko, które prawidłowo się rozwija, powinno wychodzić na podwórko, bawić się na świeżym powietrzu, a tego się teraz nie widuje. Dzieci spędzają dużo czasu przy komputerze i mają później kłopot z radzeniem sobie z emocjami w realnych kontaktach społecznych. Później proponujemy im trening umiejętności społecznych, który kiedyś dzieci miały po prostu na podwórku. Zanikają podstawowe umiejętności, które kiedyś tworzyły się naturalnie – mówi psycholog.
Przedłużająca się pandemia i możliwe kolejne ograniczenia mogą wpłynąć na pogłębienie się tego problemu. Dzieci, które przebywają przez wiele godzin w domach przed komputerami i mają niewielki kontakt z rówieśnikami, mogą stać się zamknięte, a nawet agresywne.
– To może wpłynąć na kontakty dzieci z rodzicami. Dzieci nie będą potrafiły z rodzicami rozmawiać, rodzice nie będą wiedzieli, co mają zrobić, jak sobie poradzić, jak do dziecka podejść, jak radzić sobie z jego agresją czy wycofaniem – mówi Magdalena Waszczyńska-Warda.
Odpowiedzialne cyfrowo dziecko używa nowych technologii w sposób kreatywny i bezpieczny, ale też potrafi się bez nich obejść, gdy ich stosowanie nie jest konieczne. Jeśli jest inaczej, może to świadczyć o problemie, a rodzice nie powinni tego bagatelizować. Najpierw mogą próbować radzić sobie z tym sami, np. wyznaczając dzienny limit korzystania z urządzenia i w zamian wprowadzając różnego rodzaju aktywności. Mogą też szukać pomocy u specjalisty.
– Już samo przyjście rodzica do terapeuty daje dużo, bo może w ten sposób się dowiedzieć, na ile ten problem jest poważny i co może zrobić, żeby pomóc swojemu dziecku. Czasem już takie wsparcie rodzica powoduje zmianę w funkcjonowaniu całego systemu rodzinnego. Rodzic zaczyna z dzieckiem inaczej rozmawiać, poświęcać mu więcej czasu, uwagi i ono naturalnie odchodzi od tych urządzeń. Bo tak naprawdę dziecko zawsze woli wybrać relacje i drugiego człowieka, tylko my jako dorośli często nie potrafimy mu tego zapewnić – podsumowuje psycholog.
Miliony złotych na wsparcie seniorów w czasie pandemii. Rząd wspiera domy opieki społecznej i rozwija projekty aktywizujących osoby starsze
Coraz więcej ludzi ma problemy ze snem. To niepokojące, zwłaszcza w dobie pandemii
Pandemia nasiliła już wcześniej istniejące kryzysy humanitarne. Do końca roku z głodu umrze więcej osób niż z powodu koronawirusa
Czytaj także
- 2025-01-21: Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-23: Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-12-17: Polscy badacze pracują nad kwantowym przetwarzaniem sygnału. To rozwiązanie pomoże zapewnić superbezpieczną łączność
- 2025-01-02: Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
- 2024-11-22: Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.