Newsy

Rafał Zawierucha: Kocham remonty i nadzorowanie wszystkiego. Wspaniale sprawdzam się w dyrygowaniu i rozdzielaniu obowiązków

2024-09-06  |  06:21

We wcześniejszym wywiadzie udzielonym agencji Newseria Lifestyle aktor zaznaczył, że chciałby się wprowadzić do nowego mieszkania przed wakacjami. Remont jednak nieco przeciągnął się w czasie i plany trzeba było skorygować. Rafał Zawierucha podkreśla natomiast, że zależy mu na tym, by wszystko było zrobione dokładnie, i w tym momencie kilka tygodni opóźnienia nie robi już różnicy. Najbardziej cieszy go to, że wraz z żoną i córeczką będą mieli swoje wymarzone lokum z piękną sypialnią, funkcjonalną garderobą i bajecznym pokoikiem dla dziecka.

W najbliższym czasie aktor będzie musiał się skupić na treningach do „Tańca z gwiazdami”. Jednocześnie chce dokończyć remont nowego mieszkania i choć jest w tej kwestii pewien poślizg, to nie traci optymizmu.

– Remont się nie kończy, ale jestem na dobrej drodze. Mam już podłogę, więc będę miał gdzie ćwiczyć taniec. I myślę, że na koniec 15. edycji wprowadzę się – mówi agencji Newseria Lifestyle Rafał Zawierucha.

Aktor zaznacza, że jest już bliżej niż dalej przeprowadzki do nowego mieszkania. I choć wszystko trwa nieco dłużej, niż przypuszczał, to cieszy się, że ekipa remontowa jest niezwykle dokładna i spełnia wszystkie jego oczekiwania.

– Generalnie kocham remonty i nadzorowanie wszystkiego. Wspaniale sprawdzam się w dyrygowaniu i rozdzielaniu obowiązków. A do tego mam świetną ekipę, mój brat załatwił chłopaków, którzy dzień i noc robią dobrą robotę. W tym momencie położyliśmy płytki i gładzie, są oprawione drzwi, przyjechały schody, są podłogi, teraz czekamy na osadzenie wanny, oświetlenie i jeszcze na parę innych elementów – mówi.

Rafał Zawierucha podkreśla też, że sporą frajdę będą z żoną czerpać z urządzania poszczególnych wnętrz. Na ten etap nie mogą się już wręcz doczekać. Wybór mebli i dodatków na pewno nie będzie przypadkowy.

– Meble kuchenne, salonowe, garderoba, o której marzę, bo ona będzie jednym z najważniejszych miejsc w moim domu, zaraz po jadalni, gdzie przy stole spotyka się cała rodzina i przyjaciele. Później jest sypialnia, gdzie z kolei doświadcza się innych wspaniałych emocji i różnych miłych chwil, a garderoba jest trzecim miejscem, na które czekam z napięciem, bo to będzie miejsce dla mnie, gdzie wreszcie będę mógł posortować swoje garnitury, krawaty, koszule, muchy, poszetki, spinki, jakąś biżuterię, buty i tak dalej, więc mega się cieszę, że ta garderoba wjedzie – mówi.

Aktor ma nadzieję, że efekt końcowy będzie zachwycający i wszyscy będą się dobrze czuli w nowym miejscu. Chodzi mu bowiem o to, by nie tylko stworzyć komfortowe miejsce do życia, ale także przytulny i bezpieczny zakątek.

– Najbardziej dumny jestem z tego, że razem z żoną będziemy mieli wreszcie nasz większy kącik, na który bardzo ciężko pracowaliśmy i pracujemy, i nasza córcia będzie miała swój pokój – dodaje Rafał Zawierucha.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Farmacja

Szybko rośnie liczba osób z ostrą infekcją układu oddechowego, w tym grypy. Szczyt zachorowań przypadnie już na drugą połowę października

Centrum e-Zdrowia podaje, że od początku września odnotowano blisko 1,8 mln porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego, w tym grypy. Najlepszą metodą walki z chorobą jest szczepionka – najlepiej przyjęta między wrześniem a listopadem. Wciąż jednak na taki krok decyduje się zaledwie kilka procent Polaków, tymczasem grypa jest jedną z 10 najczęstszych przyczyn zgonów u osób powyżej 65. roku życia.

Żywienie

Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk: Na Filipinach spałyśmy z karaluchami i innymi robakami. Brakowało nam moskitiery na całe ciało

Chociaż podczas pełnej emocji wyprawy przez Filipiny do Tajwanu nie brakowało trudnych momentów, w których górę brało zmęczenie, to jednak mimo wszelkich niedogodności Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk starały się nie narzekać, tylko wyciągać z tej podróży to, co najlepsze. Uczestniczki „Azja Express” przyznają, że nie mogły się przekonać do miejscowego jedzenia, ale za to zachwyciła je aromatyczna kawa. W bagażu zabrakło miejsca na moskitierę, dlatego też z czasem przyzwyczaiły się także do spania w jednym pomieszczeniu z karaluchami.