Mówi: | Robert Stockinger |
Funkcja: | dziennikarz |
Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
Nowe studio „Pytania na śniadanie” daje dużo możliwości i pozwala realizować program na najwyższym poziomie. A to teraz kwestia priorytetowa, nie tylko dla ekipy tego porannego formatu, ale również innych projektów Telewizji Polskiej. Robert Stockinger ma świadomość, że przed twórcami związanymi z publicznym nadawcą duże wyzwanie, bo trzeba przyciągnąć widza zarówno atrakcyjnym obrazem, jak i wysoką wartością merytoryczną. Nie kryje jednak satysfakcji z tego, że może mieć realny wpływ na nowy kształt TVP.
– Przez wiele miesięcy zastanawialiśmy się, jakie będzie to nowe studio „Pytania na śniadanie”, tak że można sobie wyobrazić, jacy byliśmy podekscytowani, kiedy mogliśmy je wreszcie zobaczyć. Na szczęście dla nas prowadzących nowe studio ma topografię zbliżoną do poprzedniego, tak że wiem, w którą stronę patrzeć z kanapy do kuchni, a w którą stronę iść z kuchni na czerwony dywan. Natomiast odległości są trochę inne, kolory, wystrój, to się zmieniło, to jest odświeżone, piękne, nowe, bardzo eleganckie, ale zarazem też ciepłe dla oka. Jest to zaszczyt, że możemy pracować w takich warunkach – mówi agencji Newseria Lifestyle Robert Stockinger.
Do dyspozycji ekipy „Pytania na śniadanie” jest nie tylko imponujące studio, ale także taras widokowy, który w letnim sezonie będzie pełnił funkcję ogrodu i studia plenerowego. Robert Stockinger lubi wydania programu realizowane na świeżym powietrzu, bo jego zdaniem mają one zupełnie inny wydźwięk.
– Plener daje coś, czego zamknięte studio nie daje. Widz może mieć poczucie, jakby był na grillu ze znajomymi. Jest zupełnie relaksacyjnie, jest większa swoboda. Ale z drugiej strony, tak już technicznie mówiąc, na starym miejscu mieliśmy trochę ograniczone pole manewru, bo tych kadrów było jednak trochę mniej niż w studiu. Tak że coś za coś – mówi.
Gospodarz „Pytania na śniadanie” podkreśla, że niezależnie od tego, czy są to plenerowe wydania programu, czy też nadawane ze studia, wartością nadrzędną jest odpowiedni dobór ciekawych tematów i gości.
– My w pewien sposób jesteśmy nauczeni tego konkretnego wydania, które prowadzimy. Kilka dni wcześniej już się do niego przygotowujemy, zbieramy informacje o bohaterach, zapoznajemy się z tematami rozmów. Tak że 90 proc. to mamy w głowie, a całą resztę, jak na przykład nazwiska, żeby nie przekręcić, czy kolejne punkty programu, mamy w naszych scenariuszach – wyjaśnia.
Od ponad dwóch miesięcy widzowie mają do wyboru trzy śniadaniowe produkcje. Stockinger zapewnia jednak, że ekipa TVP2 nie śledzi tego, co robi konkurencja, tylko skupia się na swojej pracy i przygotowaniu dobrego programu. Zdaje sobie też sprawę z tego, że on i pozostali gospodarze formatu są bacznie obserwowani przez widzów.
– Oczywiście wiemy, że istnieje konkurencja, że są inne poranne formaty, ale to nie jest tak, że my analizujemy, przypatrujemy się, bierzemy przykład, w żaden sposób. Wiemy, co mamy robić, wiemy, jak mamy znaleźć dla siebie miejsce w tej nowej rzeczywistości programów śniadaniowych, kreślimy swój plan, wsłuchując się w oczekiwania naszych widzów, badając to, co oni by chcieli rano u nas oglądać w Dwójce i na to stawiamy. Realizujemy bardzo precyzyjnie ten plan – mówi.
Prezenter zauważa też, że nie tylko „Pytanie na śniadanie” straciło widzów. W ciągu ostatniego roku wiele programów przeszło metamorfozę i często jest tak, że na początku oglądającym niełatwo jest zaakceptować zmiany. Potrzeba więc czasu, by przekonali się do nowej jakości.
– My nie jesteśmy od tego, żeby analizować konkretne wyniki oglądalności, nie można też patrzeć na oglądalność, nie zdając sobie sprawy z tego, co ogólnie dzieje się na rynku, jaki przewrót dokonał się wśród widzów w ostatnich miesiącach, jaki był odpływ z jednego programu, przepływ do drugiego. Nie można tylko patrzeć na jeden program, tylko w ogóle co się stało ze słupkami Telewizji Polskiej, niezależnie od jakości, bo jakość się zdecydowanie poprawiła, co nie oznacza, że od razu nowi widzowie się przekonali do konkretnych programów. To wszystko jest bardzo skomplikowane, natomiast patrzymy na nasze miejsce na rynku, analizujemy konkretne wydania, grupy docelowe – mówi Robert Stockinger.
Ze statystyk wynika, że liderem wśród programów śniadaniowych jest „Dzień Dobry TVN”, a formatowi Dwójki w weekendy depcze po piętach „Halo, tu Polsat”.
– To, co jest przedstawiane w mediach, często jest pokazywane bardzo wybiórczo i na naszą niekorzyść. Pokazuje się na przykład, że mamy spadki w grupie docelowej, chociaż w grupie ogólnej, na którą przede wszystkim zwracamy uwagę, najczęściej w wydaniach codziennych jesteśmy liderem. Tak że to też trochę zależy od tego, kto jak chce te wyniki analizować – mówi.
Robert Stockinger wierzy jednak, że najtrudniejsze chwile Telewizja Polska ma już za sobą i teraz będzie już tylko lepiej. Oferta publicznego nadawcy jest bardzo bogata i dopasowana do różnych potrzeb widzów. Zmiany, które zaszły w TVP, to nie tylko nowa estetyka, ale także podniesienie jakości prezentowanych treści.
– W pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to historyczny moment dla Telewizji Polskiej. Kiedy przechodziłem ze stacji konkurencyjnej, byłem tego świadomy i wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku. To jest coś, co jest wielkim wydarzeniem w życiu dziennikarza. Kiedy te zmiany zaczęły się dokonywać, to ja jeszcze byłem u konkurencji i tam umieraliśmy z ciekawości, co się dzieje na Woronicza, jak to wygląda w środku, jakie będą zmiany, jak będą wyglądały programy, kto będzie zaangażowany. Wiem, jak się na to patrzyło w innych stacjach, i teraz czuję wielką satysfakcję z tego, że jestem częścią tych zmian i z samego środka mogę to obserwować – dodaje prezenter.
Czytaj także
- 2025-05-27: Globalny sektor finansowy mocniej otwiera się na blockchain. Nowe regulacje likwidują kolejne bariery na rynku
- 2025-05-23: Zespół Kombii: W tym roku świętujemy 50-lecie naszej współpracy. Jesteśmy nadal w tym zawodzie z miłości do muzyki i do naszych fanów
- 2025-05-28: Innowacyjne leki zmieniają oblicze rzadkich chorób neurologicznych uznawanych dotychczas za nieuleczalne. Tak jest w przypadku rdzeniowego zaniku mięśni
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-05-22: Unijne programy szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wkrótce uruchomione będzie 150 mld euro na niskooprocentowane pożyczki
- 2025-05-14: Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy
Wokalistka czuje się zaszczycona tym, że pojawił się pomysł na realizację filmu dokumentalnego, w którym będzie mogła ujawnić szczegóły swojego życia prywatnego i zawodowego. Jak zauważa, nie każdy artysta jest w ten sposób doceniony. Dlatego też ona postanowiła wykorzystać tę szansę i chce jak najlepiej zaprezentować się w tej produkcji. Doda przyznaje również, że ten projekt wywołał wiele negatywnych emocji.
Konsument
Konsumenci doceniają działania firm na rzecz środowiska i społeczeństwa. Dla przedsiębiorstw to szansa na rozwój

Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem strategii biznesowych firm. Podmioty wdrażające długofalową strategię ESG mogą liczyć na korzyści finansowe, większe zainteresowanie inwestorów oraz poprawę klimatu i społecznej akceptacji. Spółki i przedsiębiorcy, którzy realizują inwestycje zgodnie z najwyższymi standardami środowiskowymi i społecznymi otrzymali Diamenty Zrównoważonej Gospodarki podczas konferencji Sustainable Economy Summit.
Edukacja
Poziom kompetencji cyfrowych Polaków na bardzo niskim poziomie. Spowalnia to cyfryzację gospodarki i firm

Na tle mieszkańców innych państw UE poziom kompetencji cyfrowych Polaków utrzymuje się na bardzo niskim poziomie – wynika z ostatnich danych Eurostat. Niecała połowa deklaruje posiadanie przynajmniej podstawowych umiejętności cyfrowych, a 20 proc. – więcej niż podstawowe. Staje to na drodze do cyfryzacji gospodarki i zwiększenia produktywności przedsiębiorstw.