Newsy

Rocznie Polacy spożywają ponad 10 miliardów jaj. Większość pochodzi z hodowli klatkowej

2016-04-21  |  06:20

Żywieniowcy podkreślają, że jaja są niezbędnym składnikiem codziennej diety. W najnowszej piramidzie zdrowego żywienia zostały umieszczone w tej samej grupie produktów, co ryby i nasiona strączkowe. Badania pokazują, że regularne ich spożywanie zapobiega rozwojowi wielu chorób cywilizacyjnych, m.in. otyłości i cukrzycy. Zdania co do tego, które jajka są bardziej wartościowe, czy te pochodzące od niosek z wolnego wybiegu, czy te pochodzące od kur hodowanych w klatkach, są podzielone.

Zdaniem specjalistów do spraw żywienia, jajka są źródłem cennych substancji odżywczych, między innymi pełnowartościowego białka, witamin, żelaza, kwasu foliowego, choliny czy luteiny. Dlatego nie może ich zabraknąć przede wszystkim w codziennym menu dzieci, kobiet ciężarnych, matek karmiących piersią czy osób starszych.

– Mamy masę badań, które potwierdzają, że jajko pozytywnie wpływa na balans kwasów nasyconych i nienasyconych, zawiera więcej tych dobrych dla nas kwasów, czyli nienasyconych. To jeden z najlepszych produktów odżywczych, który występuje w przyrodzie, i występuje w zasadzie w niezmienionej formie. Nie jest to żadna żywność przetworzona – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Krzysztof Żyszkiewicz, wiceprezes Fundacji Jedzmy Jaja.pl.

Nieprzypadkowo więc, w najnowszej piramidzie żywieniowej jajka są na tym samym poziomie, co nasiona strączkowe czy ryby. Według Krzysztofa Żyszkiewicza najbardziej wartościowe są jaja klatkowe.

– Jajko będzie zdrowe wtedy, kiedy kura będzie spożywała odpowiedniej jakości pokarmy i będzie żyła w odpowiednim środowisku. Z opublikowanych ostatnio badań wynika, że najzdrowszymi jajkami są te klatkowe. Dlatego że kura jest w kontrolowanym środowisku, spożywa pokarm, który my jej zapewniamy, nie ma możliwości wybierania sobie czegokolwiek z otoczenia, nie ma dostępu np. do zanieczyszczonego powietrza, które przekłada się na zanieczyszczoną glebę – tłumaczy Krzysztof Żyszkiewicz.

Jedno jajko kurze ma około 81 kcal (4 proc. RWS) i w 75 proc. składa się  z wody, 14 proc. stanowi białko, 10 proc. tłuszcz, a pozostałe składniki to węglowodany. W Polsce rocznie konsumuje się ponad 10 miliardów jaj, z czego większość to jajka pochodzące właśnie z hodowli klatkowej, czyli tzw. trójki

– W województwie małopolskim zbadano jaja z wolnego wybiegu bodajże z pięciu gospodarstw i nawet dwudziestokrotnie przekroczyły one normy dioksyn. To pokazuje jasno, że niestety jajko, które powszechnie ludzie uważają za najlepsze, nie zawsze takie jest. Mało tego, w naszej opinii ono prawie nigdy nie jest lepsze od jajka klatkowego właśnie z tego powodu, że to, co spożywa kura bezpośrednio przekłada się do treści jaja. I to jest najważniejszy punkt – mówi Krzysztof Żyszkiewicz.

Tymczasem przedstawiciele Klubu Gaja zachęcają konsumentów do spożywania jaj oznaczonych cyfrą 0, czyli z chowu ekologicznego, oraz 1, czyli z wolnego wybiegu. Ich zdaniem kury z hodowli klatkowej nie wychodzą na zewnątrz, nie mogą grzebać w piasku ani wygrzewać się na słońcu, co ma znaczny wpływ na jakość jajek. Z kolei nioski w chowie ekologicznym dodatkowo mają zapewnioną naturalną, certyfikowaną paszę – ziarna zbóż, świeże zioła i trawy.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media i PR

Prawa dzieci w internecie są ignorowane. Świadomość dorosłych nie nadąża za rozwojem cyberprzestrzeni

Dzieci i młodzież mają określone prawa nie tylko w świecie realnym, ale i w cyberprzestrzeni. To, czy są one przestrzegane, sprawdziła Fundacja Orange we współpracy z 42 ekspertami i ekspertkami, a efektem tej pracy jest opublikowany właśnie raport „Dojrzeć do praw”. Wynika z niego, że stan realizacji praw i podmioto­wości dziecka w Polsce w dobie społeczeństwa informacyjnego jest zły, a specjaliści zwrócili uwagę na szereg problemów takich jak cyberprzemoc rówieśnicza czy brak wystarczającej ochrony wizerunku dzieci. – Z pewnością wykorzystamy ten raport w ramach prac zespołu parlamentarnego, który zajmuje się kwestiami praw dziecka i podmiotowości dziecka – zapowiada przewodnicząca tego zespołu Monika Rosa.

Farmacja

Superpatogeny oporne na antybiotyki są coraz większym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Problem nasilił się po pandemii COVID-19

Oporność na leki przeciwdrobnoustrojowe zagraża skutecznemu zapobieganiu i leczeniu coraz większej liczby infekcji powodowanych przez bakterie i grzyby – alarmują w niedawnym raporcie WHO i Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Według ekspertów problem lekooporności jest na tyle poważny, że zagraża osiągnięciom współczesnej medycyny i już w tej chwili każdego roku przyczynia się do śmierci kilkuset tysięcy osób. Według prognoz do 2050 roku ta liczba może wzrosnąć do ok. 10 mln, co oznaczałoby, że infekcje oporne na antybiotyki i środki przeciwdrobnoustrojowe mogą w przyszłości zabijać rocznie więcej ludzi niż wszystkie nowotwory razem wzięte.