Newsy

Rodzice często za dużą wagę przywiązują do edukacyjnych aspektów zabawy

2015-03-30  |  05:55

Im więcej dziecko odkrywa samodzielnie, tym lepiej się rozwija. Poznawanie świata powinno odbywać się w indywidualnym tempie malucha, najlepiej poprzez spontaniczną zabawę. Rodzice zbyt często jednak wywierają na dziecku presję, próbując dostosować tempo jego rozwoju do podręcznikowych norm lub dzieci znajomych. Zdaniem ekspertów efekt edukacyjny zabawy jest w takich przypadkach znacznie mniejszy.

Zabawki edukacyjne mają ogromny wpływ na psychofizyczny rozwój dziecka. Pobudzają wyobraźnię, stymulują rozwój zdolności manualnych, a także uczą koncentracji. Bardzo często są także źródłem konkretnej wiedzy, np. znajomości literek lub cyfr. Pomagają też zacieśniać więź między maluchem i rodzicami, niektóre zabawki wymagają bowiem obecności osoby dorosłej podczas zabawy. Rodzicom zdarza się jednak kłaść nadmierny nacisk na edukacyjne aspekty zabawy. Skupiają się na tym, aby dziecko czegoś się nauczyło, robiło coś według określonej instrukcji. Często też porównują dzieci z innymi maluchami lub podręcznikowymi normami, o których czytają.

– Jest to ważne źródło informacji, ale przede wszystkim rodzice powinni skupiać się na własnym dziecku, je obserwować, patrzeć jak ono się rozwija, jakie ma preferencje, to powinien być ten główny wyznacznik ich działań i stymulowania rozwoju dziecka. Podstawowym walorem zabawy jest to, że ona jest dobrowolna, spontaniczna i nie jest kierunkowana na konkretny cel. Zazwyczaj dziecko coś w zabawie osiąga albo coś zepsuje, zrobi sporo bałaganu, coś narysuje. Ale nie możemy od początku kierować działań dziecka na osiągnięcie jakiegoś celu – mówi dr n. hum. Justyna Korzeniewska, ekspert Fisher Price, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Dziecko powinno odkrywać świat we własnym tempie, przynosi to bowiem najlepsze rezultaty. Przede wszystkim maluch ma poczucie, że to on jest odkrywcą samodzielnie poznaje świat, a nie ktoś mu go pokazuje. Zdaniem psychologów tylko taka zabawa ma walory rozwojowe daje bowiem dziecku poczucie sprawstwa, co dobrze wpływa na jego osobowość. Rodzic ma pełnić jedynie funkcję stymulatora. Jego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa, dostarczenie właściwych akcesoriów i zabawek odpowiednich do wieku i temperamentu dziecka oraz ewentualnie delikatne pokierowanie maluchem. Im bardziej rodzic będzie przyjmował rolę nauczyciela, zwłaszcza surowego, tym mniejsze będą efekty edukacyjne zabawy. 

– Rodzice, którzy pozwolą sobie na chwilę spontaniczności, przypomną sobie, jak sami byli dziećmi i co było dla nich sympatycznego w zabawie i w zabawkach, będą patrzyli na swoje dziecko, będą skupiali się też na tym, co jemu sprawia radość, obserwowali jego wybuchy zaciekawienia, ekscytacji i radości – wtedy dopiero będą tymi autentycznymi, dobrymi partnerami dziecka w zabawie. Jeżeli będą kierowali jego uwagę na określone rzeczy, wymuszali określone aktywności czy wręcz wymuszali siłą – tak jak czasami obserwujemy, że chwytają rączkę dziecka i prowadzą, żeby ono coś układało czy rysowało – to wtedy mimo dużej presji, mimo pomocy rodziców, efekty są mniejsze – mówi dr n. hum. Justyna Korzeniewska.

Nowoczesne zabawki edukacyjne, zwłaszcza przeznaczone dla najmłodszych, tworzone są tak, aby rozbudzać wrodzoną ciekawość dziecka, stymulować jego wyobraźnię oraz zachęcać do poznawania świata na swój własny sposób i we własnym tempie. Są to np. maty gimnastyczne z pianinkiem, piramidki kółek, które mogą służyć jako bransoletki, gryzaczki, zabawki do układania albo też ruchome zwierzaki stymulujące dzieci do raczkowania.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.