Newsy

Samochód na wyjazd w góry musi być odpowiednio przygotowany

2016-01-07  |  06:30

Podstawą przy zimowym wyjeździe samochodem w góry są zimowe opony. W wyposażeniu auta powinny się także znaleźć: latarka i zapasowe baterie, trójkąt odblaskowy, skrobaczka i odmrażacz do szyb. Bardzo ważne jest też bezpieczne przewożenie sprzętu narciarskiego – najlepiej w bagażniku zamocowanym na dachu auta.

Planując zimowy wyjazd samochodem, warto pamiętać o tym, że warunki pogodowe w górach znacznie różnią się od tych, które panują w pozostałych regionach Polski – często i nagle zmienia się tu pogoda, nawet wczesną jesienią lub późną wiosną mogą wystąpić opady śniegu oraz oblodzenie dróg. Opady te są często silniejsze niż w innych częściach kraju. Miejskie samochody, zwłaszcza wyposażone w napęd na tylne koła, mogą nie sprostać takim warunkom drogowym. Decydując się na taki wypad, warto pomyśleć więc o wypożyczeniu samochodu z podwyższonym zawieszeniem, np. typu SUV.

Tego typu samochód zapewni nam bezpieczeństwo i przejazd w momencie, kiedy droga nie będzie odpowiednio przygotowana – mówi agencji informacyjnej Newseria Katarzyna Dobrzyńska, PR & marketing manager AVIS.

Ze względu na trudne warunki pogodowe niezbędne jest także odpowiednie przygotowanie samochodu do jazdy. Dobrym pomysłem będzie skierowanie auta na przegląd techniczny co najmniej kilka dni przed planowanym wyjazdem. Pozwoli to uniknąć nieprzewidzianych usterek w trakcie jazdy. Przygotowując auto samodzielnie, należy przede wszystkim wymienić opony na zimowe. Przy dużych opadach śniegu przydadzą się także łańcuchy, warto więc mieć je w bagażniku.

– Przydać się mogą także elementy odblaskowe na wypadek jakiegoś zdarzenia na drodze, np. kamizelka odblaskowa czy trójkąt – mówi Katarzyna Dobrzyńska.

W wyposażeniu samochodu powinny się ponadto znaleźć: skrobaczka do szyb, latarka i zapasowe baterie, podstawowe klucze i narzędzia, odmrażacz do szyb, szczotka do odśnieżania, ewentualnie także piasek do podsypania pod koła. Jesienią i zimą wcześnie zapada zmrok, dlatego należy się zatroszczyć także o stan oświetlenia pojazdu. Dobrze jest wymienić również wycieraczki.

Osoby wyjeżdżające w góry często zabierają ze sobą sprzęt narciarski – warto zadbać o jego odpowiednie ulokowanie.

– Powinno się przewozić taki sprzęt w profesjonalnych bagażnikach, np. na dachu. Niewłaściwe przewożenie, np. wewnątrz auta, może spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa w przypadku jakiegokolwiek zdarzenia drogowego – mówi Katarzyna Dobrzyńska.

Mocując sprzęt sportowy w boksach na dachu, należy dokładnie sprawdzić jego mocowania. Warto też pamiętać o tym, że tego typu bagażniki wymuszają ograniczenie prędkości podczas jazdy.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi

Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.

Ochrona środowiska

Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.