Newsy

Sarsa o krytyce ze strony DJ Adamusa: w branży muzycznej ludzie nie przygotowują się, zanim wypowiedzą swoją opinię

2015-11-27  |  06:50

Zrobiło mi się po ludzku przykro – tak Sarsa komentuje słowa krytyki ze strony DJ Adamusa. Kompozytor w rozmowie z Agnieszką Szulim określił wokalistkę mianem produktu spożywczego. Zdaniem Sarsy wypowiedź ta świadczy o nieprofesjonalnym podejściu DJ Adamusa do swojego zawodu.

DJ Adamus w jednym z odcinków programu „Na językach” stwierdził, że Sarsę traktuje nie jako artystkę, ale jako produkt spożywczy. Dodał też, że nie widzi różnicy między jogurtem a tą wokalistką, a jej teksty określił mianem grafomanii. DJ Adamus zaznaczył jednak, że nie przeszkadza mu to, ponieważ od czasów zespołu The Beatles na światowych rynkach muzycznych pojawiało się wiele produktów.

Jak usłyszałam te opinie, to po ludzko zrobiło mi się przykro. Ale to nie jest do końca mój problem, że ktoś nie doczytał – mówi Sarsa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wokalistka przypomina, że już od gimnazjum zajmuje się komponowaniem muzyki, a jej debiutancki album „Zapomnij mi” złożony jest niemal w całości z jej autorskiego materiału. Album ukazał się 28 sierpnia i dotarł do 2. miejsca polskiej listy przebojów OLiS. Sarsa napisała teksty wszystkich jedenastu piosenek, do większości skomponowała też muzykę. Wokalistka przypomina również, że zanim zaistniała na rynku komercyjnym brała udział w wielu alternatywnych projektach muzycznych.

Po prostu przykre jest to, że w branży muzycznej ludzie podchodzą byle jak do swojego zawodu i trochę nie przygotowują się do tego, zanim wypowiedzą swoją opinię. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że takie osoby są i każdy ma prawo mnie ocenić – mówi Sarsa.

Wokalistka twierdzi jednak, że stara się skupiać na pozytywnych komentarzach dotyczących swojej twórczości. Nie zamierza też rezygnować ze swojego znaku rozpoznawczego, czyli fryzury w kształcie rogów, przez fanów zwanej „sarsorogami”. Na imprezie Róże Gali pojawiła się w kolejnej, zdecydowanie bardziej misternej, odsłonie tej fryzury.

To są chyba 39. rogi Sarsy, jeszcze trochę przed nami, żeby uzbierać 50. Sytuacja wyjątkowa, okoliczność zacna, więc warto jakąś nową odsłonę tej formy na głowie zaprezentować – mówi Sarsa.

Wokalistka była nominowana w kategorii online. Statuetka trafiła jednak w ręce Martyny Wojciechowskiej.

 

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.

Prawo

Liczba związków nieformalnych w Polsce przekracza pół miliona. W Sejmie trwają prace nad przepisami dla nich

Temat związków partnerskich ponownie znalazł się w centrum debaty publicznej i politycznej w Polsce. W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o związkach partnerskich. Choć poparcie społeczne dla prawnego uznania relacji niemałżeńskich – zarówno jednopłciowych, jak i heteroseksualnych – pozostaje wysokie, wciąż kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie.

Podróże

Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić

Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.