Newsy

Magdalena Boczarska: wierzę, że w serialu można pogodzić rozrywkę z misją

2019-07-19  |  06:12

Widza należy traktować odpowiednio do poziomu jego inteligencji – mówi aktorka. Podkreśla, że polska publiczność czeka na ambitne seriale, które łączą walory rozrywkowe z edukacyjnymi. Zdaniem gwiazdy odpowiedzią na to zapotrzebowanie są takie produkcje jak „Pod powierzchnią”, z której kobiety czerpią siłę i determinację do walki o siebie i swoje marzenia.

W serialu „Pod powierzchnią” Magdalena Boczarska wciela się w postać Marty Gajewskiej, nauczycielki próbującej wrócić do równowagi psychicznej po utracie dziecka. Aktorka przyznaje, że scenarzyści nie oszczędzali jej bohaterki, zwłaszcza w drugim sezonie doświadczy ona wielu emocjonalnych wzlotów i upadków, a jej życie obfitować będzie niełatwe dla niej wydarzenia. Jednocześnie przejdzie emocjonalną metamorfozę, z ofiary zmieniając się w kobietę-lwicę odważnie walczącą o siebie i swoją rodzinę.

– Tym, czym Marta najbardziej zaskoczy, i to, co wydaje mi się ważne i piękne, żeby kobiety przed telewizorem choć trochę uszczknęły dla siebie jej siły, determinacji i walki, którą ma w tym sezonie – mówi Magdalena Boczarska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Serial „Pod powierzchnią” został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność, aktorka otrzymała natomiast wiele wiadomości od kobiet utożsamiających się z jej bohaterką. Jej zdaniem dowodzi to, że ambitne seriale są potrzebne w polskiej telewizji, a widzowie chcą oglądać produkcje wychodzące poza czystą rozrywkę.

–  Myślę, że trzeba widza traktować odpowiednio do jego poziomu inteligencji i że polski widz jest na to absolutnie gotowy i że seriale też, telewizja też w pewien sposób edukuje – mówi Magdalena Boczarska.

Aktorka podkreśla, że polski rynek serialowy coraz bardziej się zmienia, a w ofercie telewizji pojawia się coraz więcej ambitnych produkcji. Wierzy też, że nawet seriale emitowane przez stacje komercyjne mogą zawierać w sobie elementy edukacyjne.

– Jeżeli dajemy coś na poziomie, to zawsze tak myślę, może to szumne słowo, że oprócz rozrywki może być też to czasami jakąś misją i fajnie, jeżeli czasami oba te wektory uda się pogodzić – mówi Magdalena Boczarska.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.