Newsy

Michał Milowicz: odnalazłbym się nawet w roli transwestyty

2017-05-08  |  06:53

Aktor nie boi się zawodowych wyzwań i nie wyklucza, że podjąłby się trudnej roli transwestyty. Dotychczas największym wyzwaniem filmowym była dla niego rola Bolca w obrazie „Chłopaki nie płaczą”. Obecnie gra wymagającą, bo podwójną, rolę w spektaklu teatralnym „Przebój sezonu”. Wciela się w nim w postać słynnego celebryty oraz uciekiniera z więzienia.

W drugiej połowie kwietnia Michał Milowicz był jednym z gości na premierze spektaklu „Klatka dla ptaków” wystawianego na deskach Teatru Capitol. Przedstawienie, oparte na tekście Jeana Poireta, opowiada historię Grzegorza, właściciela klubu dla transwestytów, oraz Albina, gwiazdy wystawianego w klubie spektaklu i słynnej drag queen. Na scenie widzowie oglądać mogą m.in. Tomasza Sapryka, Marka Kaliszuka, Rafała Cieszyńskiego i Joannę Kurowską. Michał Milowicz wysoko ocenia spektakl wyreżyserowany przez Andrzeja Strzeleckiego.

– Po tym, jak widziałem film we wspaniałej obsadzie z Robinem Williamsem na czele, to wiadomo, że oczekiwania są duże, ale artyści, którzy grają w tym spektaklu, myślę, że stanęli na wysokości zadania mówi aktor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Michała Milowicza zachwyciła przede wszystkim gra Tomasza Sapryka występującego w roli Albina. Gwiazdor twierdzi, że po raz pierwszy widział kolegę w tego rodzaju repertuarze i cieszy się, że mógł tego doświadczyć. Przyznaje też, że spektakl dotyka kontrowersyjnego tematu, zwłaszcza w obecnej sytuacji społeczno-obyczajowej w Polsce.

– To jest sztuka o tolerancji i nietolerancji, bo na nasz kraj jest znany z nietolerancji głównie i że to jest temat tabu, i lepiej się tego nie dotykać. Jest to faktycznie odważna sztuka – mówi Michał Milowicz.

Gwiazdor twierdzi, że zgodziłby się wystąpić nie tylko w podobnej sztuce, lecz także w roli transwestyty. Nie ukrywa jednak, że byłoby to dla niego jedno z najtrudniejszych zadań aktorskich.

– Najwięksi aktorzy światowi i nasi grają, to dlaczego ja, skromny żuczek, nie miałbym zagrać. Jakoś bym się w tym odnalazł, ale scenicznie, zastrzegam, tylko scenicznie mówi Michał Milowicz.

Aktor zapewnia, że każdą rolę traktuje jako wyzwanie, choć przyznaje, że ma w dorobku kreacje, które sprawiły mu większą trudność niż inne. Należy do nich rola Bolca w kultowej już komedii Olafa Lubaszenki „Chłopaki nie płaczą”. Jego bohater to początkujący gangster, uwikłany w konflikt między własnymi pragnieniami a oczekiwaniami ojca. Bolec marzy bowiem o spokojnym życiu, jego ojciec natomiast oczekuje, że syn pójdzie w jego ślady i zajmie jego miejsce jako szefa gangu.

– Musiałem przetransponować kompletnie moje myślenie, mnie, jako człowieka, na zupełnie inną postać, zupełnie z innej półki, zupełnie innej hierarchii myślenia, wartości, życia i to faktycznie była najtrudniejsza spośród filmowych ról – mówi Michał Milowicz.

Wyzwaniem teatralnym natomiast jest dla aktora rola w spektaklu „Przebój sezonu”, wystawianym w całej Polsce. Jest to komedia opowiadająca o bogatym aktorze i celebrycie prowadzącym bajkowe życie do czasu, gdy w jego domu pojawia się uciekinier z pobliskiego więzienia. W obu tych rolach występuje Michał Milowicz. Aktor twierdzi, że celebryta i więzień obdarzeni są zupełnie innymi osobowościami.

– Dwie postacie tak skrajne, zrobiłem sobie taką skrajność w grze, także mam nadzieję, że państwo przyjdą zobaczyć, co ja tam wyprawiam, bo faktycznie sam siebie zaskakuje czasem mówi Michał Milowicz.

W komedii „Przebój sezonu”, wyreżyserowanej przez Krzysztofa Jaroszyńskiego, występują również m.in. Małgorzata Potocka, Katarzyna Jamróz i Dariusz Kordek. Najbliższe spektakle odbędą się Krakowie, Bełchatowie i Opocznie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Gwiazdy

Gwiazdy

Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać

Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.

Gwiazdy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.