Newsy

Olga Bołądź dołączyła do zespołu ratowniczego karetki pogotowia i udzielała pierwszej pomocy w sytuacjach zagrażających życiu

2015-10-26  |  06:45

Zdaniem Olgi Bołądź nowy cykl dokumentalny stacji TLC „Gwiazdy w karetce” ma dużą wartość edukacyjną. Dla niej samej był swoistą lekcją pokory. Dzięki niemu zdobyła niezwykle cenne umiejętności potrzebne podczas udzielania pierwszej pomocy. Aktorka dołączyła do profesjonalnej ekipy ratowników medycznych i miała szansę sprawdzić się w ekstremalnych sytuacjach. Premiera programu 4 listopada.

Olga Bołądź przyznaje, że przed nagraniami miała spore obawy dotyczące tego, jak poradzi sobie w zupełnie nowej dla siebie roli ratownika medycznego i czy w miarę potrzeby będzie umiała wystarczająco szybko zareagować.

Idąc pierwszy raz do bazy ratowników w Piasecznie, byłam przerażona. Ale na szczęście podeszli do mnie jak do normalnej dziewczyny, a nie aktorki i bardzo szybko się dogadaliśmy. Ja mam taki charakter, że w momencie stresowym się mobilizuję, stres i adrenalina mi pomagają, a zawód ratownika medycznego tego właśnie wymaga – mobilizacji w sytuacji stresowej, żeby się nie bać, żeby działać, bo opanowanie i spokój przyniosą ukojenie pacjentowi, do którego jedzie się na ratunek – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Olga Bołądź, aktorka.

Dzięki udziałowi w programie aktorka przeszła przyspieszony kurs udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Ratownicy dawali jej wiele cennych wskazówek i radzili, jak zachowywać zimną krew się w sytuacji, kiedy trzeba ratować ludzkie życie.

Patrząc na ratowników, sama uczyłam się i chciałam wyciągnąć z tego programu jak najwięcej. Dla Państwa też będzie to lekcja, jeżeli ewentualnie obejrzycie go na TLC. Pamiętajmy o tym, że kiedy musimy udzielić komuś pomocy, to nie bójmy się tego, bo lęk jest w tym wypadku najgorszy. Ja to zrozumiałam  – podkreśla Olga Bołądź.

Olga Bołądź przyznaje, że z programu wyniosła lekcję na całe życie. W przypadku ratowania ludzkiego życia znaczenie ma każda sekunda i każdy gest. Trzeba działać szybko i precyzyjnie.

Chłopcy powiedzieli mi ważne słowa: Olga, jeżeli komuś pomożesz i uratujesz życie, to nie będzie miało znaczenia, czy twoje uciski i sztuczne oddychanie były właściwe. Nawet, jeżeli złamie się komuś żebro, to ten ktoś przeżyje i wtedy będziemy mogli się zająć leczeniem złamań bądź urazów, ale jeżeli on nie przeżyje, to nie ma już żadnej pomocy, więc musisz mu pomóc –  mówi Olga Bołądź.

Olga Bołądź nie ukrywa, że jeszcze kilka miesięcy temu bałaby się zareagować i sama udzielić komuś pierwszej pomocy. Teraz zdaje sobie sprawę z tego, że szybkość działania ma w tym przypadku większe znaczenie niż technika.

Takie sytuacje zawsze nas zaskoczą, nie będziemy na to przygotowani i nikt nas o tym wcześniej nie uprzedzi. Musimy podejść do tego świadomie i wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Naprawdę nie pogorszymy czyjegoś stanu, nie zrobimy komuś krzywdy, zawsze może być tylko lepiej. Teraz co jakiś czas przypominam sobie instrukcje, jak przeprowadzać tę pierwszą pomoc  – tłumaczy Olga Bołądź.

Oprócz Olgi Bołądź w nowym dokumentalnym cyklu kanału TLC wzięli udział innymi aktorzy: Weronika Książkiewicz, Agnieszka Więdłocha, Rafał Cieszyński, Piotr Głowacki i Radosław Pazura. Aktorzy zgodnie podkreślają, że chodziło im o to, by nie wyróżniać się spośród prawdziwych pracowników karetek pogotowia.

Kiedy jechaliśmy do szpitala i spotykaliśmy tam wiele osób, to wtedy było to bardziej odczuwalne, że ktoś zauważył, że z grupą ratowników jest jakaś pani z telewizji. Natomiast miałam na sobie specjalny polar z odpowiednimi znaczkami i pojedynczy pacjenci raczej uważali mnie za panią doktor albo panią ratownik. Tym osobom trudno było we mnie rozpoznać aktorkę – dodaje Olga Bołądź.

Cykl „Gwiazdy w karetce” jest polską wersją holenderskiego formatu „On the ambulance with…”. Premiera programu 4 listopada o godz. 22:30 w stacji TLC.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.