Mówi: | Redbad Klynstra |
Funkcja: | aktor |
Redbad Klynstra: Polscy filmowcy są bardziej doświadczeni niż holenderscy
Redbad Klynstra, aktor i reżyser holenderskiego pochodzenia, od lat mieszka i pracuje w Polsce. Twórca, któremu największą popularność przyniosła rola doktora Ruuda Van Der Graafa w serialu „Na dobre i na złe”, przyznaje, że jego pochodzenie sprawia, że z powodzeniem wciela się w role zarówno Polaków, jak i Holendrów. Według niego długoletnia tradycja polskiej kinematografii wpływa na zupełnie inną dynamikę pracy na planie niż w Holandii.
Biegła znajomość języka polskiego sprawia, że Klynstra w holenderskich produkcjach najczęściej jest obsadzany w rolach Polaków lub mieszkańców wschodniej Europy. Aktor szkolił się pod okiem profesjonalistów i perfekcyjnie mówi zarówno z polskim, jak i holenderskim akcentem.
– W Holandii dostaję zupełnie inne role od tej, którą gram w serialu „Na dobre i na złe”. Są to na ogół dosyć złej proweniencji mężczyźni i tam z kolei mówię po holendersku z akcentem wschodnim. Miałem bardzo dobrych pedagogów od wymowy w szkole teatralnej i wiem, gdzie powstaje np. dźwięk polski. Polski dźwięk powstaje przed ustami, trzeba mocno ruszać ustami. Holenderski powstaje natomiast w gardle – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Redbad Klynstra.
Aktor przyznaje, że porównując doświadczenie pracy na planie w Polsce i Holandii, bardzo docenia polski profesjonalizm i długoletnią tradycję filmową, jakiej nie ma w Holandii.
– Polskie ekipy i polscy specjaliści na planie filmowym są bardziej doświadczeni, bardziej profesjonalni. Ta kinematografia istnieje dłużej, więc średnia wieku ludzi z ekipy jest trochę wyższa, a to daje poczucie pewnej stabilności w pracy. W Holandii na planach pracują młodsi ludzie, a to rodzi problem, ponieważ każdy chce się poczuć ważny. Tutaj to, że akurat się w danym momencie się nie uśmiecham, nie spowoduje, że ktoś pomyśli, że go nie lubię, tylko że jestem po prostu skoncentrowany, bo za chwilę wchodzę na plan i mam np. poważną minę. W Holandii każdy chce być nieustannie utwierdzany o swojej wartości, a to wymaga po prostu trochę więcej dyplomacji – mówi Klynstra.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.