Mówi: | Sylwester Wilk |
Funkcja: | trener |
Sylwester Wilk: Na mojej półce stoi głównie „Harry Potter” i „Wiedźmin”. Coraz częściej sięgam także po książki związane z finansami, rozwojem osobistym i duchowym
Trener podkreśla, że do jego ulubionych książek należą „Harry Potter” i „Wiedźmin”. Dzięki ich lekturze przenosi się w zupełnie inny świat i doskonale relaksuje. Sylwester Wilk zdradza też, że coraz bardziej wciągają go fachowe publikacje z dziedziny finansów i rachunkowości, a także poradniki dotyczące rozwoju osobistego.
Zdaniem trenera książki w wersji papierowej absolutnie nie odchodzą do lamusa, a wręcz przeciwnie, ludzie znów zaczynają doceniać ich rolę i wartość czytania.
– Ludzie przez ostatnie kilka lat byli bardzo mocno zaangażowani w pracę i w rozwój osobisty. I po tych latach spędzonych na rozwoju zrozumieli, że to jednak nie tędy droga, że prawdziwe życie jest tam, gdzie mamy chwilę dla siebie, dla bliskich, dla rodziny, mamy czas, w którym możemy żyć, a nie tylko pracować, rozwijać się za wszelką cenę. Przynajmniej tak było w moim przypadku i widzę, że dużo moich znajomych też właśnie w ten sposób zaczęło teraz podchodzić do życia – mówi agencji Newseria Lifestyle Sylwester Wilk.
Trener nie ukrywa, że kiedyś nie miał czasu na czytanie książek i sięgał po nie bardzo rzadko. Teraz dużo częściej znajduje choć chwilę na dobrą lekturę. W ten sposób może się oderwać od rzeczywistości i zapomnieć o problemach.
– Na mojej półce stoi głównie „Harry Potter” i „Wiedźmin”, czyli oczywiście fantasy, niektórzy mówią książki dla dzieci. Aczkolwiek jest to świat, do którego można uciec, w którym można utonąć i się zagłębić i który całkowicie oddziela nas od tego świata, w którym żyjemy na co dzień. I myślę, że to jest ta rzecz, która mnie tak bardzo wciągnęła akurat w tę tematykę. Uważam, że każdy, kto przeczyta „Harry’ego Pottera” od deski do deski, jest w stanie dostrzec ten kunszt i docenić tę historię – mówi Sylwester Wilk.
Trener ma świadomość, że książki to nie tylko źródło rozrywki, ale także skarbnice wiedzy z różnych dziedzin. Dlatego też z dużym zainteresowaniem przegląda oferty księgarń i dzięki odpowiednim publikacjom poszerza swoje zainteresowania.
– Coraz częściej sięgam po książki tzw. użyteczne, czyli takie, z których jestem w stanie coś wyciągnąć więcej niż fajną historyjkę. Są to więc książki biznesowe, związane z finansami, z rozwojem osobistym, duchowym, coraz częściej idę w tym kierunku – mówi.
Czytaj także
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-16: Krystian Ochman: Zawsze odrzucałem różne propozycje na sylwestra, ale teraz wezmę udział w wyjątkowym koncercie. Stworzę duet z moim dziadkiem
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-12-17: Wiktor Dyduła: W sylwestra po raz pierwszy będę pracował jako muzyk, a nie kelner
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.