Newsy

Aleksandra Woźniak: w Gdańsku ludzie są złaknieni sztuki, teatry są oblegane

2016-08-09  |  06:36

Aktorka wysoko ocenia poziom polskich spektakli teatralnych. Uważa jednak, że Polacy mają zbyt mały dostęp do tego gatunku sztuki. Jej zdaniem centrum życia teatralnego to Warszawa i Kraków, gdzie jest więcej teatrów i gdzie odbywa się najwięcej przedstawień.

Aleksandra Woźniak przeprowadziła się do Gdańska trzy lata temu. Twierdzi, że bardzo lubi to miasto, zauważa jednak istotne wady mieszkania z daleka od stolicy kraju. Problemem jest dla niej ograniczony dostęp do kultury, zwłaszcza do teatru. Zdaniem aktorki w Polsce ma miejsce przesadna centralizacja – życie teatralne toczy się głównie w dwóch miastach: Warszawie i Krakowie.

Szkoda, że jest taka centralizacja, że ta sztuka się tak nie rozkłada. Bo uważam, że jest potrzeba i jest na nią popyt, a jednak najwięcej się dzieje właśnie w Warszawie i Krakowie – mówi Aleksandra Woźniak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem gwiazdy centralizacja ta ma jednak swoje dobre strony. Aktorzy mogą bowiem liczyć na pełne sale podczas przedstawień oraz żywo reagującą, a tym samym inspirującą publiczność.

– Ludzie są tak spragnieni sztuki, teatry są oblegane, bo ich jest niewiele, za każdym razem na wszystkich spektaklach, na których byłam, były owacje na stojąco, przy czym wcale nie uważam, że akurat te spektakle zasługiwały na to – mówi Aleksandra Woźniak.

Aktorka jest zdania, że polski teatr jest na wysokim poziomie, zwłaszcza w Warszawie. Chętnie wybiera się na różnego rodzaju spektakle, choć niekiedy wymaga to wielogodzinnej podróży do stolicy. W czerwcu wybrała się na premierę pierwszej polskiej rock opery „Amazonki i wikingowie” w Teatrze Roma. Gwiazda twierdzi, że lubi musicale, choć nie ogląda ich zbyt często. 

– Ostatni musical, który tak naprawdę mnie porwał, to było wiele lat temu, musical „Metro” w Teatrze Dramatycznym w reżyserii właśnie Janusza Józefowicza. Wtedy grała w tej ekipie Edyta Górniak, Robert Janowski, ekipa, która już poszła i robi karierę indywidualnie – mówi Aleksandra Woźniak.

Także w Teatrze Roma aktorkę zachwycił niegdyś spektakl „Piotruś Pan”, który oglądała z córkami Anną i Julią.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.