Newsy

Aktorzy: Przed wyjściem na scenę zawsze jest napięcie. Szczególnie podczas premiery

2019-01-07  |  06:45
Mówi:Marek Włodarczyk, aktor
Rafał Mroczek, aktor
Piotr Pręgowski, aktor
  • MP4
  • Tremy doświadczają nawet najbardziej doświadczeni aktorzy. Zdaniem Marka Włodarczyka stres przed wejściem na scenę odczuwalny jest zwłaszcza przed spektaklem premierowym. Rafał Mroczek nie ukrywa, że uczucie to może być zarówno paraliżujące, jak i mobilizujące do działania. Piotrowi Pręgowskiemu w zwalczaniu tremy pomaga dobra energia na scenie i wśród publiczności.

    Trema to stan naturalny dla każdego człowieka poddawanego publicznej ocenie. Wbrew pozorom towarzyszy on nawet artystom mającym za sobą wieloletnie doświadczenie sceniczne. Marek Włodarczyk zadebiutował w teatrze w 1980 roku, trzy lata po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Od tego czasu występował w licznych spektaklach na deskach teatrów w Warszawie, Berlinie, Hamburgu i Monachium. Twierdzi, że bogate doświadczenie zawodowe pomaga mu w walce z tremą, nie likwiduje jej jednak całkowicie, zwłaszcza przed premierowym przedstawieniem.

    Adrenalina się powiększa i jest jakiś rodzaj tremy. Na przykład, kiedy mieliśmy tzw. prapremierę, bo graliśmy w tym teatrze i nie było tego, co było dzisiaj, jednak to magiczne słowo „premiera” robi swoje i nie ma zmiłuj się – mówi Marek Włodarczyk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

    Aktor występuje obecnie w spektaklu „Chcesz się bawić? Zadzwoń” Teatru Fabryka Marzeń. Jego postać pojawia się na scenie w drugim akcie, co według artysty nie jest wcale sytuacją komfortową. Oczekiwanie na swoją kolej dodatkowo potęguje u niego poziom stresu. Najbardziej odczuwalne było to w trakcie premiery, Marek Włodarczyk uważa jednak, że dobrze sobie z tym uczuciem poradził.

    Koledzy są na scenie, coś tam się dzieje, publiczność reaguje tak, a nie inaczej, pozytywnie, jest fajnie, jest dobrze i za chwilę temperatura opada, później znowu się podnosi i to jest trochę męczące, ale dałem radę chyba – mówi aktor.

    Na scenie towarzyszy mu równie doświadczony artysta Piotr Pręgowski. On też odczuwał tremę przed premierą. Twierdzi, że zawsze przed wejściem na scenę czuje stres, stara się jednak dać ponieść żywiołowi. Występy na żywo lubi bowiem w swoim zawodzie najbardziej.

    Wszystko zależy od tego, jaki jest materiał, co mamy do zrobienia, bo to jest praca zbiorowa, jaka jest energia z widowni, jaka jest na scenie i wtedy jak to idzie w dobrym kierunku, to wtedy możemy mieć odrobinę satysfakcji – mówi Piotr Pręgowski.

    W spektaklu „Chcesz się bawić? Zadzwoń!” można również zobaczyć Rafała Mroczka, wcielającego się w postać Blogginsa – niedoszłego policjanta pracującego jako ochroniarz. Nie jest to debiut teatralny gwiazdy serialu „M jak miłość”, wiele lat temu występował bowiem w spektaklach teatrów offowych. Mimo pewnego doświadczenia scenicznego, aktor twierdzi, że trema stale mu towarzyszy.

    Zawsze jest napięcie przed wyjściem na scenę, szczególnie kiedy jest premiera. Czasami jest to paraliżujące, czasami jest to wręcz przeciwnie, takie nobilitujące do tego, ale trzeba być ostrożnym – mówi Rafał Mroczek.

    Aktor nie ukrywa, że po raz pierwszy wystąpił na żywo przed tak dużą widownią. Cieszy go możliwość pokazania się z innej strony oraz połączenia aktorstwa serialowego z teatralnym. Uważa, że to dwie interesujące przestrzenie, na których aktor może się spełniać zawodowo. Podobnego zdania jest Marek Włodarczyk.

    – Grałem we wszystkim już, także najważniejsze, żeby się publiczność dobrze bawiła, czy w przypadku dramatu przeżywała i wychodziła z jakąś zadumą i przemyśleniami dla siebie, a w przypadku takiej farsy, którą dzisiaj tu zaprezentowaliśmy, to po prostu żeby wychodzili z uśmiechem, a ten uśmiech widzimy i to jest bardzo optymistyczne i pocieszające – mówi Marek Włodarczyk.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Podróże

    Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

    W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

    Problemy społeczne

    Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

    Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

    Film

    Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

    Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.