Newsy

Bartłomiej Kasprzykowski: Większe kryzysy niż pandemia mogą przyjść wtedy, kiedy teatr będzie jak polski Kościół, który nie stara się być bliżej wiernych

2022-10-06  |  06:22

Zdaniem aktora największy kryzys teatry przeżyły podczas pandemii. Ich budżety zostały mocno nadszarpnięte, nad wieloma scenami zawisło widmo bankructwa, a w najgorszej kondycji finansowej były placówki prywatne. On sam nie ukrywa również, że to był taki moment, kiedy poważnie obawiał się o swoją przyszłość zawodową. Teraz Bartłomiej Kasprzykowski jeszcze bardziej docenia to, że może już bez żadnych ograniczeń dzielić się z widzami swoją twórczością, talentem i umiejętnościami. Wie też, że odbiorców nie można lekceważyć i próbować zadowalać byle czym. Repertuar musi być dobierany bardzo starannie.

Bartłomiej Kasprzykowski uważa, że po tym, czego jako aktor i twórca teatralny doświadczył w czasie pandemii, niewielu rzeczy się obawia. Jego zdaniem wysoka inflacja, rosnące z dnia na dzień ceny czy konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą nie są zagrożeniem dla funkcjonowania teatrów.

– Nie wiem, czy jako teatr, jako medium, jako dziedzina sztuki przeżyliśmy już najgorszy kryzys, mam nadzieję, że tak. Do tej pory dla nas największym kryzysem była pandemia – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartłomiej Kasprzykowski.

Aktor wspomina, że z dnia na dzień znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Teatry zostały zamknięte, spektakle odwołane, a artyści stracili źródło dochodu. I nawet w momencie, kiedy obostrzenia na krótką chwilę były znoszone, a teatry dostawały zielone światło, to granie dla połowy widowni w wielu przypadkach było po prostu nieopłacalne.

– Nasze przedstawienie zostało wyłączone z grania na półtora roku. To jest półtora roku niezarabiania pieniędzy, które zarabiamy normalnie, żeby mieć z czego żyć. Musieliśmy szukać innych dróg pracy i twórczości. Jednym udawało się to bardziej, drugim mniej. Skutki są takie, że dzisiaj cały czas próbujemy zakopać doły, które musieliśmy wykopać, żeby tę dziurę w budżecie zapełnić – mówi.

Teraz powoli udaje się wyjść na prostą – widzowie powrócili do teatrów i kolejne premiery cieszą się dużą popularnością. Zdaniem aktora nie wolno zmarnować tego potencjału i trzeba dołożyć wszelkich starań, by zainteresowanie tą formą rozrywki nie malało. Nie można też pozostawać głuchym na sugestie, wskazówki czy prośby ze strony odbiorców.

– Większe kryzysy mogą przyjść wtedy, kiedy teatr będzie jak polski Kościół, czyli nie będzie starał się być bliżej wiernych, tak jak my bliżej widzów. Chodzi o to, żeby być z nimi, rozumieć ich potrzeby, a nie tkwić w takim dogmacie – my jesteśmy teatrem, wiemy, jak mamy siebie robić, nie będziemy nikogo słuchać, a wy macie przyjść i oglądać – mówi.

Według niego twórcy powinni wychodzić naprzeciw oczekiwaniom widzów i zapewnić im rozrywkę na najwyższym poziomie, bo odbiorcy szybko wyczują bylejakość. Trzeba więc zadbać o ciekawy repertuar, jak najlepszą obsadę aktorską, robiącą wrażenie scenografię, a także adekwatne kostiumy.  Bartłomiej Kasprzykowski uważa, że te wszystkie warunki spełnia spektakl „Telewizja kłamie”, który wyreżyserował i w którym zagrał.

– My w naszej twórczości słuchamy tego, czego widzowie potrzebują, przetwarzamy to przez swoje doświadczenie i warsztat i wypuszczamy coś, co będzie dla nich fajne, ale też ich zaskoczy. Bo to, co nam się udało w poprzednich produkcjach i w tej, to to, że państwo przychodzą, bo widzą twarze z seriali, spodziewają się występu na scenie, dostają sztukę i coś do zastanowienia się – dodaje.

Spektakl „Telewizja kłamie” to prezentacja najpopularniejszych stacji telewizyjnych w krzywym zwierciadle. Na scenie: Tamara Arciuch, Bartosz Opania i Adam Fidusiewicz.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie

Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.

Problemy społeczne

Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy

Według NEMO, Sieci Europejskich Organizacji Muzealnych, społeczna rola muzeów wykracza daleko poza ich tradycyjne funkcje. W coraz bardziej spolaryzowanym świecie muzea mogą odgrywać kluczową rolę w promowaniu dialogu i spójności społecznej, zachęcać do dyskusji, mogą też pełnić rolę ośrodków integracji społecznej. Dzięki przybliżaniu obcych kultur mogą też zmienić spojrzenie na rynek pracy.

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.