Newsy

Daniel Olbrychski: Praca mnie konserwuje, gdybym nie grał, tobym się błyskawicznie zestarzał. Walczę, żeby widzowie nie dostrzegali na scenie mojej osiemdziesiątki

2025-02-11  |  06:21

Daniel Olbrychski uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów filmowych i teatralnych swojego pokolenia. W dorobku ma wiele znakomitych ról i już od dawna mógłby odcinać kupony od sławy, ale jak podkreśla – nie zamierza rezygnować z pracy. Z przyjemnością przyjmuje kolejne propozycje zawodowe i mierzy się z nowymi rolami, bo dzięki takiej aktywności nie czuje upływającego czasu. Za trzy tygodnie artysta będzie świętował okrągłe urodziny.

– 27 lutego będą moje 80. urodziny. Mówi się, że jak człowiek planuje, to Pan Bóg chichocze, więc plany mam tylko takie, żebym w zdrowiu doczekał i żebym był w dobrej formie – mówi agencji Newseria Daniel Olbrychski.

Ma też nadzieję, że reżyserzy nie będą się sugerować PESEL-em i czeka na niego jeszcze wiele atrakcyjnych i intrygujących wyzwań aktorskich. Jak zapewnia, nie czuje wypalenia zawodowego, natomiast nadal drzemie w nim ogromny potencjał.

 – To jest bardzo wyczerpująca praca i z wiekiem sił podobno ubywa. Ja jednak staram się tak nie myśleć i walczę, żeby tej osiemdziesiątki ludzie na scenie nie dostrzegali – mówi.

Aktor ma na swoim koncie setki ról filmowych i teatralnych. Z takim dorobkiem mógłby już spokojnie odpoczywać na emeryturze, ale jak zaznacza, nawet nie bierze pod uwagę takiej okoliczności. Obawia się bowiem, że brak aktywności zawodowej mógłby podziałać na niego destrukcyjnie.

– Wtedy bym się błyskawicznie zestarzał. A praca konserwuje, to na pewno. Ja w tej chwili równolegle gram w sześciu sztukach – mówi.

W swojej karierze Daniel Olbrychski grał role w filmach najpopularniejszych polskich reżyserów: Andrzeja Wajdy, Janusza Morgensterna, Kazimierza Kutza, Krzysztofa Zanussiego, Jerzego Hoffmana, Stanisława Barei czy Krzysztofa Kieślowskiego. Występował również w produkcjach zagranicznych, m.in. u Volkera Schlöndorffa, Claude’a Leloucha czy Nikity Michałkowa. Na wielkim ekranie i na scenie partnerowały mu największe gwiazdy kina i teatru, z  Polski i z zagranicy.

– Los przyniósł mi rzeczy, o których nawet nie marzyłem. Nie mówię o sukcesach, na które zawsze można patrzeć ze zmrużeniem oka, ale spotkanie fantastycznych ludzi, fantastycznych reżyserów, fantastycznych aktorek i aktorów towarzyszyło mi od dzieciństwa, od Beaty Tyszkiewicz, Poli Raksy, przez potem Maję Komorowską, gwiazdy zachodnie, w tym dwie Amerykanki: Andie MacDowell, Angelinę Jolie. Ten deszcz szczęścia spadał zawsze na mnie, a w tej chwili tym szczęściem jest Jadźka. Jadzia jest sporo lat ode mnie młodsza, ale pokoleniowo na małżeństwo pasujemy – podsumowuje.

Daniel Olbrychski i Jadwiga Jankowska-Cieślak grają małżeństwo w sztuce Teatru Gudejko „Przebłyski”. Spektakl na podstawie tekstu Serge’a Kribusa wyreżyserowała Agata Duda-Gracz.  

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Żywienie

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.