Mówi: | Katarzyna Glinka |
Funkcja: | aktorka |
Katarzyna Glinka: Kończę pracę nad scenariuszem własnej sztuki i piszę książkę. To będzie bardzo ciekawy rok
Aktorka nie lubi zbyt długo siedzieć bezczynnie, bo – jak przekonuje – praca i nowe wyzwania zawodowe dodają jej życiowego wigoru. Jej grafik zawodowy na najbliższe miesiące wypełniony jest więc po brzegi. Wkrótce rozpoczyna próby do nowego spektaklu w Teatrze Capitol, poza tym kończy prace nad scenariuszem własnej sztuki i pisze książkę.
Po krótkiej przerwie aktorka wraca do pracy i cieszy się na czekające ją nowe projekty zawodowe. Wierzy, że zostaną dobrze przyjęte przez odbiorców i przyniosą jej spełnienie.
– Zaczynam próby w Teatrze Capitol, więc jesienią zapraszam do teatru, gdzie będzie można mnie zobaczyć w głównej roli. Poza tym kończę tworzyć scenariusz swojej sztuki, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się ją wystawić. Kończę też pisać książkę z Marzeną Mawricz, psycholog, więc dużo nowych, bardzo ciekawych wyzwań. To jest dla mnie bardzo ciekawy rok, jeśli chodzi o nowe otwarcia, ale też i kobiece projekty – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Glinka.
Aktorka przekonuje, że lubi robić kilka rzeczy jednocześnie, a każdy z tych projektów pozwala jej realizować się na innej płaszczyźnie. Zapewnia też, że ma dużo energii i chce ją dobrze spożytkować.
– Mieszkam na obrzeżach miasta i tam właśnie tworzę te projekty, o których mówię. Odchowuję swojego trzyletniego synka i mam pełny apetyt na to, żeby wrócić do pracy – dodaje.
Ostatnio Katarzyna Glinka wybrała się do warszawskiego Centrum Kreatywności Targowa na pokaz najnowszej kolekcji Deni Cler zatytułowany „Magico del Cinema”. Przekonuje, że po raz kolejny nie zawiodła się na kreatywności osób, które pracują dla tej marki.
– Moda to jest miód na moje serce. Bardzo cenię markę Deni Cler za klasykę, za kobiecość i za elegancję. Za każdym razem wchodząc do salonu, jestem w stanie po prostu od ręki sobie wziąć przynajmniej cztery, pięć rzeczy. Lubię prostotę w modzie, a Deni Cler stoi właśnie takimi wzorami, które można wybrać na co dzień, na wieczór, na spacer czy do kina – mówi aktorka.
Katarzyna Glinka nie ukrywa, że również podczas pokazu najnowszej kolekcji tej marki kilka ubrań wpadło jej szczególnie w oko i postanowiła wzbogacić nimi swoją garderobę. Nie może się więc już doczekać cieplejszych dni, kiedy będzie mogła pobawić się modą w wiosennym wydaniu.
– To, co wybrałam, to jest wiosenne must have, czyli piękny, wiosenny, odświeżający kolor, który warto założyć i na spacer, i do restauracji, i do kina. Jest to po prostu przeenergetyczne, a tego mi właśnie teraz potrzeba – mówi.
Kolekcja wiosna/lato 2023 inspirowana jest filmem i ikonami światowego kina: Brigitte Bardot, Marylin Monroe, Audrey Hepburn, Penélope Cruz, Monicą Bellucci i Cate Blanchett. Wybór tych gwiazd nie był przypadkowy. Doskonale koresponduje on bowiem z filozofią marki Deni Cler, która stara się podkreślać siłę, jaka tkwi w kobietach, ich moc, odwagę i niezależność. Katarzyna Glinka bez najmniejszego wahania spośród tego grona wskazuje aktorkę najbliższą jej sercu, którą ceni za nietuzinkową osobowość, charyzmę, nienaganny styl i projekty zawodowe.
– Uwielbiam hiszpańskie klimaty i Penélope Cruz. Kocham ją przede wszystkim za „Vicky Cristinę Barcelonę”, zresztą w każdej roli jest świetna. Ma temperament, który mi bardzo odpowiada. Zatem kocham ją za jej role, ale też za styl, za to, jak jest piękną kobietą i właściwie ikoną urody – mówi.
Czytaj także
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.