Newsy

Marek Kościkiewicz: chciałbym więcej typowo polskich musicali jak kultowe „Metro”

2016-07-26  |  06:45

Muzyk wysoko ocenia poziom sceny musicalowej w Polsce. Chciałby jednak, aby na rodzimych scenach pojawiało się więcej rdzennie polskich musicali, takich jak kultowe już „Metro”. Zdaniem muzyka ta forma teatralna to idealny początek kariery dla młodych artystów, którzy w ten sposób uczą się obycia scenicznego i kontaktu z publicznością. Dla widza natomiast musical jest szansą na przeżycie wielkich emocji.

Zdaniem Marka Kościkiewicza poziom polskiej sceny musicalowej jest obecnie bardzo wysoki. Muzyk opiera się nie tylko na własnych odczuciach, jak sam twierdzi niezbyt często pojawia się bowiem na spektaklach muzycznych. Śledzi natomiast recenzje i opinie fanów tego gatunku. Cieszy się także, że coraz więcej musicali pojawia się nie tylko na deskach polskich teatrów, lecz także w kinach.

Ta piosenka żyje też na scenie, żyje w filmie, więc to jest fantastyczne. Ta forma musicalowa jest na pewno ciekawym pomysłem na przeżycie wielkich emocji, na pewną przygodę – mówi Marek Kościkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Muzyk zauważa, że w polskich teatrach grane są przede wszystkim musicale przenoszone z Broadwayu lub West Endu. Są to spektakle sprawdzone, dobrze lub nawet entuzjastycznie przyjęte przez zagraniczną publiczność. Kościkiewicz chciałby natomiast, by pojawiało się więcej musicali typowo polskich, takich jak kultowe „Metro”. Spektakl z muzyką Janusza Stokłosy i wyreżyserowany przez Janusza Józefowicza w ciągu 25 lat obejrzała rekordowa liczba 2 mln widzów.

– Wiem, że takie próby miały miejsce, wiem, że uczestniczyli w niej wokaliści, którzy byli związani ze sceną rockową, Paweł Kukiz wiem, że brał udział z Balcar w jednym z takich przedstawień czy chyba nawet Artur Gadowski – mówi Marek Kościkiewicz. 

Zdaniem Marka Kościkiewicza ta forma teatralna potrzebna jest nie tylko widzom, lecz także artystom, zwłaszcza tym początkującym. Muzyk uważa, że wokaliści mają możliwość sprawdzenia się w innych warunkach scenicznych, a młodzi artyści mogą zdobyć pierwsze bardzo ważne doświadczenia zawodowe. Musical „Metro” pozwolił zaistnieć w polskim show-biznesie takim artystom jak Edyta Górniak, Doda czy Katarzyna Groniec.

– Młodzi ludzie mogą się nauczyć fachu scenicznego, obycia, kontaktu z publicznością, więc dla młodych wokalistów, a tych wokalistów mamy bardzo wielu zdolnych, to jest dobre miejsce, żeby rozpocząć swoją karierę, a być może już zostać na stałe w musicalu – mówi Marek Kościkiewicz.

Liczne obowiązki zawodowe nie pozwalają muzykowi na częste bywanie w teatrach muzycznych. Chętnie natomiast ogląda przedstawienia zarejestrowane i wydane na DVD. Nie ma ulubionego musicalu, bardzo dobrze natomiast wspomina jedyny spektakl widziany na Broadwayu. Był to spektakl poświęcony choreografowi Bobowi Fosse, autorowi choreografii m.in. do musicalu „Kabaret”.

– Mogę powiedzieć, że np. teraz byłem na musicalu dla dzieci o Piotrusiu Panu w Buffo i bardzo mi się podobał, dzieci też były zadowolone i wydaje mi się, że w bardzo kameralnych warunkach było to świetne przedstawienie – mówi Marek Kościkiewicz.

Muzyk był także obecny na premierze pierwszej polskiej polskiej rock opery „Amazonki i Wikingowie”, która odbyła się w 22 czerwca w warszawskim Teatrze ROMA.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Psychologia

Media

Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach

Artysta z entuzjazmem odpowiada o swoich wrażeniach z castingów i nagrań do nowej edycji programu „Must Be the Music”. Jako nowy członek jury czuje się doskonale w tej roli i cieszy się, że może zobaczyć kulisy realizacji tego kultowego show, które powraca na antenę Polsatu po ośmiu latach. Miuosh podkreśla, że są wykonawcy, którzy już zrobili na nim ogromne wrażenie, ale na razie nie zdradza, czy ma już swojego faworyta.

Konsument

Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców

Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.