Newsy

Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery

2024-04-29  |  06:27

Aktor przyznaje, że zakończenie współpracy z Teatrem Kwadrat nie było łatwą decyzją, ale z racji tego, że w placówce od dłuższego czasu dochodziło do zawirowań, to już nie mógł tolerować pewnych spraw. Paweł Małaszyński wierzy jednak, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i przed nim jeszcze wiele nowych, ciekawych wyzwań. Już teraz jest wdzięczny Arturowi Barcisiowi i Wojciechowi Malajkatowi, że zaproponowali mu role w swoich przedstawieniach.

Paweł Małaszyński rozstał się z Teatrem Kwadrat po 22 latach. Scena przy Marszałkowskiej 138 w Warszawie niemal ćwierć wieku była jego drugim domem, w którym spełniał się zawodowo i zostawił kawał swojego serca. Z nieukrywanym żalem pożegnał się jednak z tym miejscem i zaczął nowy etap w swojej karierze.

– Dla mnie to jest nowy etap w życiu, szczerze powiedziawszy, nigdy nie przypuszczałem, że do tego dojdzie, ale sytuacja mnie zmusiła do podjęcia takiej decyzji – mówi agencji Newseria Lifestyle Paweł Małaszyński. – W związku z tym musiałem się odnaleźć na zewnątrz, poza tym moim dotychczasowym domem. Zostałem więc tak zwanym wolnym strzelcem, też teatralnym. Nie planowałem tego, ale tak jest. Trzeba było się wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą, pogodzić się z tym, co się wydarzyło, i iść dalej. Najłatwiej jest się poddać, ale nie, ja tego nie zrobię. Teraz trzeba się zmierzyć z nowymi wyzwaniami i od początku wytaczać sobie nową ścieżkę.

Aktor cieszy się, że w tym trudnym momencie na jego drodze stanął Artur Barciś i zaprosił go do udziału w spektaklu „Barabuum!” opowiadającym o dość nietypowych relacjach sąsiedzkich.

– Jest teraz coś takiego, że na teatralnej scenie zaczynam spotykać się z ludźmi, z którymi nigdy nie miałem możliwości spotkania się, i dla mnie jest to ogromne doświadczenie. Jestem bardzo wdzięczny Arturowi Barcisiowi i producentowi Karolowi, którzy odezwali się do mnie od razu po tym, jak usłyszeli o mojej sytuacji i zaproponowali mi tę sztukę. Bardzo mi odpowiadała obsada, z Marcinem Korczem znałem się już wcześniej, Kasi Wajdy i Jowity Budnik nigdy nie poznałem, więc bardzo się ucieszyłem, że będę mógł się z nimi spotkać i skonfrontować na scenie. Nie spodziewałem się, że zostanę tak fantastycznie przyjęty – mówi.

Paweł Małaszyński z optymizmem patrzy w przyszłość, bo ma świadomość, że kiedy jedne drzwi się zamykają, to otwierają się następne. Aktor zdradza, że rozpoczął również współpracę z Wojciechem Malajkatem. W jego nowym przedstawieniu zagra ze Sławomirem Orzechowskim i Łukaszem Garlickim.

– Ja jestem facetem, który bardzo się przyzwyczaja do ludzi. Lubię mieć dobry kontakt, lubię mieć fajną atmosferę w miejscu pracy, bo na tym też to polega i właśnie tutaj ją odnalazłem. I dzięki temu byłem też w stanie wylizać swoje rany po odejściu z mojego poprzedniego miejsca pracy, co nie było łatwe. Ale grupa ludzi, z którymi teraz współpracuję i za chwilę zaczynam, wydaje mi się fantastyczna i uśmiecham się do swojej przyszłości, bo tak jak mówię, trzeba żyć dalej – mówi.

Jego fani będą jednak mogli go oglądać nie tylko w teatrze. Już niebawem na jednej z platform streamingowych odbędzie się premiera filmu z jego udziałem. Twórcy adaptacji głośnej powieści Magdy Stachuli zapewniają, że będzie to nie tylko filmowy hit, ale także emocjonalna podróż przez meandry ludzkich uczuć, tajemnic i zbrodni.

– Najprawdopodobniej w maju na platformie Prime Video ukaże się film „Nieobliczalna” w reżyserii Piotra Trzaskalskiego. Zwiastun już można zobaczyć, krąży w sieci. Grają w nim m.in. Agnieszka Grochowska, Magda Cielecka, Andrzej Seweryn, tak że czekam. Sam jestem ciekawy, jak to wyszło. A z kolei we wrześniu w telewizji Polsat będzie można zobaczyć serial „Zdrada” z moim udziałem, z udziałem Dawida Ogrodnika, Piotrka Polka, Ani Karczmarczyk, Mariety Żukowskiej i wielu innych. To są więc dwie produkcje, na które czekam, a poza tym jestem otwarty na wszelkie propozycje zawodowe – dodaje Paweł Małaszyński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.