Newsy

Tomasz Lubert: niektórym się wydaje, że karierę można zrobić, szokując gołym tyłkiem

2015-04-29  |  06:45

Czasy, gdy nie trzeba było nic umieć, dawno minęły  uważa Tomasz Lubert. Jego zdaniem na polskim rynku muzycznym panuje obecnie bardzo duża konkurencja i młodzi artyści muszą przede wszystkim stawiać na jakość. Szokowanie skąpym strojem lub szczegółami z życia prywatnego to za mało, aby zaistnieć na dłużej.

W 2014 roku Tomasz Lubert świętował 15-lecie pracy artystycznej. W ciągu tych lat na polskim rynku muzycznym dał się poznać nie tylko jako świetny artysta. Ma też wyjątkowy dar do wyszukiwania nowych talentów. Muzyk twierdzi, że młodzi ludzie potrzebują również młodych idoli, dlatego od kilku lat jest dyrektorem generalnym Lubert Agency, zajmującej się promowaniem m.in. początkujących artystów.

– Cały czas poszukuję nowych i zapraszam do współpracy. Ze mną nie ma łatwo i nie ma żartów. Trzeba naprawdę coś umieć. Czasy, gdzie umiało się coś średnio, już dawno minęły, teraz konkurencja jest ogromna – mówi Tomasz Lubert agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Muzyk twierdzi, że w jego agencji stosowany jest duży przesiew, na 10 osób tylko jedna okazuje się być prawdziwym talentem. Oceniając szanse młodego artysty na muzyczną karierę, Tomasz Lubert bierze pod uwagę zarówno talent wokalny, jak i umiejętności kreowania własnego wizerunku.

Jest to bardzo trudny biznes i niektórym się wydaje, że wystarczy zaszokować, np. gołym tyłkiem czy jakąś inną historią niezwiązaną z muzyką, i już się jest, ale tak nie jest – mówi Tomasz Lubert.

Muzyk nie zgadza się z opinią, że zespół Virgin, którego był współtwórcą, wybił się wyłącznie na kontrowersyjnym wizerunku jego wokalistki Dody. Artystka już wtedy szokowała skąpymi, wymyślnymi strojami, odważnym, często wręcz wulgarnym zachowaniem, a także śmiałym językiem wypowiedzi. Tomasz Lubert twierdzi jednak, że sukces zespołu wynika przede wszystkim z ciężkiej pracy wszystkim jego członków.

Prawda jest taka, że my, żeby się wybić jako zespół Virgin, trzy lata chodziliśmy, robiliśmy, pracowaliśmy, aż doszliśmy do czegoś. Teraz karierę można przez programy telewizyjne zrobić ot tak, ale to się też od tak kończy – mówi producent muzyczny.

Lubert jest twórcą i współzałożycielem takich zespołów, jak Vision, Starless, Virgin, Video, Volver. Jest twórcą ponad 50 hitów czołowych polskich artystów, m.in. Patrycji Markowskiej, Ani Wyszkoni, Magdy Femme, Ewy Farnej, Marysi Sadowskiej i Iwony Węgrowskiej. W 2014 roku wydał swoją pierwszą solową płytę „Z miłości do muzyki”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.