Mówi: | Tomasz Sypniewski |
Funkcja: | head coach |
Firma: | siłownia CrossFit MGW |
Trening z kettlebells harmonijnie kształtuje sylwetkę i zwiększa wydolność organizmu
– Trening z odważnikami narodził się w Rosji i do dzisiaj ma tam swoje lata świetności. W Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych przez cały XX wiek był jednak niemalże zapomniany. Zdecydowanie bardziej popularny był trening na zwykłej siłowni czy trening na sztandze. Teraz odważniki wracają do łask – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Sypniewski, head coach z siłowni CrossFit MGW.
Odważniki zwane kettlebells używane są przede wszystkim w treningu funkcjonalnym, a więc opartym na ruchach, które wykonujemy w codziennym życiu. Trening z odważnikami jest porównywalny z ćwiczeniami ze sztangą, jednak w przeciwieństwie do nich jest niewyważony. Wymaga więc dobrej koordynacji podczas wykonywania ćwiczeń, a także angażuje wiele mięśni na raz.
– Możemy ćwiczyć jedną ręką, co niesie ze sobą taką korzyść, że możemy wyrównać dysproporcje naszego ciała, które w każdej osobie występują. Czyli każdy ma troszeczkę słabszą lewą stronę bądź prawą, przód, tył. Na sztandze jest to trudne do wyeliminowania, bo nasze ręce są połączone właśnie przez ten kawałek metalu. Odważniki umożliwiają nam pracę skrętną, pracę na mięśniach bocznych, pracę całego ciała – tłumaczy Tomasz Sypniewski.
Trening z odważnikami poprawia wytrzymałość organizmu, zwiększa gibkość i siłę mięśni, pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej, a także harmonijnie kształtuje całą sylwetkę. Odpowiednio dobierając ćwiczenia, możemy ćwiczyć nie tylko barki i przedramiona, lecz także mięśnie pleców, pośladków i ud. Do najpopularniejszych ćwiczeń z odważnikami należy tzw. swing, który angażuje głównie mięśnie czworogłowe i dwugłowe ud oraz mięśnie pośladków, przysiad sumo oraz tureckie wstawanie.
– Można wykonać niemalże każde ćwiczenie na nogi, brzuch, tureckie wstawanie, czyli ćwiczenie, które angażuje niemalże wszystkie partie naszego ciała, stabilizujące brzuch, miednicę czy ćwiczenia na barki. Wystarczy dobrać odpowiedni ciężar do stopnia zaawansowania i naszego poziomu wytrenowania i każdy, czy osoba początkująca, czy zaawansowana może ćwiczyć na odważnikach – podkreśla Tomasz Sypniewski.
Trening należy rozpocząć od mniejszego ciężaru. Kobietom trenerzy zalecają na początek odważniki sześcio- lub ośmiokilogramowe. Mężczyźni mogą zacząć od dziesięciu, a nawet dwunastu kilogramów. Dobrym pomysłem będzie zasięgnięcie rady trenera personalnego, który dobierze odpowiedni ciężar odważników i wyjaśni technikę ćwiczeń. Aby trening przyniósł oczekiwane rezultaty. należy ćwiczyć trzy razy w tygodniu minimum przez trzydzieści minut.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.