Newsy

Tylko jedna trzecia konsumentów czyta etykiety na produktach żywnościowych. Najczęściej sprawdzają tylko termin przydatności do spożycia

2017-02-17  |  06:30
Play
Current Time 0:00
/
Duration Time 0:00
Remaining Time -0:00
Stream Type LIVE
Loaded: 0%
Progress: 0%
00:00
Fullscreen
00:00
Mute
Playback Rate
1

    Zaledwie 3 na 10 konsumentów czyta etykiety na artykułach spożywczych. Najczęściej sprawdzamy tylko termin przydatności do spożycia, a na pozostałe informacje nie zwracamy uwagi. Zgodnie z przepisami nawet na najmniejszym opakowaniu muszą znaleźć się takie informacje, jak nazwa produktu, lista alergenów, zawartość netto oraz data minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia. Na nieco większych znajdziemy również skład, warunki przechowywania czy użycia i wartość odżywczą. Dzięki lekturze etykiet możemy robić świadome zakupy i wybierać takie produkty, które będą miały korzystny wpływ na nasze zdrowie.

    Eksperci zaznaczają, że etykiety żywności oferowanej konsumentom w opakowaniach muszą być czytelne, nieusuwalne, zrozumiałe. Nie mogą wprowadzać w błąd i pomijać istotnych informacji.

    – Etykiety to podstawowe źródło informacji o produkcie i to właśnie one pozwalają nam dokonać świadomego wyboru żywieniowego. Dlatego warto się z nimi zapoznać, bo w ten sposób możemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to jest na pewno produkt dla mnie lub dla mojego dziecka. Duża grupa konsumentów to alergicy, a na etykiecie znajdziemy również informacje o tym, czy te produkty mogą się znaleźć bezpiecznie w ich diecie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Katarzyna Zadka, specjalista ds. żywienia programu „Żyj smacznie i zdrowo”, prowadzonego przez markę Winiary.

    Najważniejsze informacje, które powinny się znaleźć na etykiecie produktu, to nazwa, termin przydatności do spożycia czy data minimalnej trwałości, a także skład produktu, wartości odżywcze i masa netto.

    Pamiętajmy, że również sposób, w jaki zapisywane są informacje o składzie, podlega pewnym regulacjom. Składniki powinny być umieszczone w kolejności malejącej, czyli ten, który jest na pierwszym miejscu, znajduje się w największej ilości w produkcie. Po drugie, w tym składzie powinny być odpowiednio wyróżnione alergeny. Producenci robią to w różny sposób, używając dużych liter czy pogrubiając czcionkę. Co ważne, jeżeli np. w produkcie mamy oleje roślinne, to zawsze powinno być podane, jakiego są rodzaju – tłumaczy Katarzyna Zadka.

    Data ważności produktów spożywczych jest oznaczona w postaci terminu przydatności do spożycia lub daty minimalnej trwałości – w zależności od typu produktu i jego podatności na psucie się. Jeśli na etykiecie widnieje sformułowanie „Należy spożyć do…”, oznacza to, że po upływie tego terminu produkt bezwzględnie nie powinien być spożywany. Takie oznaczenie stosuje się dla takich produktów jak np. wędliny czy produkty mleczne.

    Jeśli na opakowaniu jest zapis „Najlepiej spożyć przed…” lub „Najlepiej spożyć przed końcem…”, to mamy do czynienia z datą minimalnej trwałości. Upływ daty minimalnej trwałości nie oznacza, że produkt jest niebezpieczny i że jego jakość jest znacznie gorsza, dlatego zanim go wyrzucimy, warto ocenić jego stan i jeśli nie budzi naszych wątpliwości, wykorzystać w kuchni. Datę minimalnej trwałości stosuje się dla produktów suchych jak np. kasza czy makaron.

    Termin przydatności do spożycia to jest pierwsza rzecz, którą najczęściej czytamy. Ten nawyk powinniśmy dalej utrzymywać – mówi Katarzyna Zadka.

    Warto też wziąć pod uwagę wartość odżywczą produktu. W specjalnych tabelach często mamy podane przeliczenie nie tylko na 100 g czy 100 ml, lecz także na pojedynczą porcję. W ten sposób dzięki analizie etykiety możemy wybrać taką ilość tłuszczu czy cukru, która dla nas będzie optymalna.

    Warto zwrócić uwagę również na referencyjną wartość spożycia. Nie każdy wie, czy 10 g tłuszczu w jakimś produkcie to dużo w diecie. Referencyjna wartość spożycia jest po to, żeby pokazać nam, jaki ułamek procentowego dziennego zapotrzebowania na dany składnik pokryje nam ten produkt – wyjaśnia Katarzyna Zadka.

    Choć na przestrzeni ostatnich lat wzrasta świadomość i coraz więcej osób czyta etykiety, to wciąż u niewielu konsumentów jest to stały nawyk. W badaniu IPSOS z 2015 roku 31 proc. konsumentów deklarowało, że zawsze lub często zapoznają się z pełną informacją na produktach. 70 proc. czyta jedynie termin przydatności do spożycia

    Warto, żebyśmy edukowali swoje dzieci w tym zakresie. Takie działania podejmujemy w ramach programu „Żyj smacznie i zdrowo”. Podczas lekcji żywieniowych dotyczących zdrowego stylu życia, uczymy przygotowywać posiłki, uczymy zdrowych nawyków, ale także tego, w jaki sposób wybrać produkt odpowiednio zbilansowany i prawidłowo włączyć go do swojej diety. Bo każdy produkt w diecie może się znaleźć, tylko kwestia tego, jak go włączymy –dodaje Katarzyna Zadka.

    Na etykietkach produktów spożywczych często znajdują się też oznaczenia kodowe z literą „E”. Spis środków dodawanych do żywności podzielony jest na kilka grup: E100–E199 (barwniki), E200–E299 (konserwanty i regulatory kwasowości), E300–E399 (przeciwutleniacze), E400–E499 (emulgatory, środki spulchniające, żelujące), E500–E599 (środki pomocnicze), E600–E699 (wzmacniacze smaku), E900–E999 (środki słodzące, nabłyszczające i inne), E1000–E1999 (stabilizatory, konserwanty, zagęstniki i inne). Eksperci do spraw żywienia podkreślają, że wszystkie składniki oznaczone symbolem E zostały przebadane, a wiele z nich to dobrze znane nam składniki jak np. witamina C i nie powinniśmy z góry ich obawiać. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Dorota Szelągowska: Tęsknię za Darkiem „Stolarzem” przed kamerą. Ale mamy ze sobą kontakt i będziemy razem robić jakieś rzeczy youtube’owe

    Prezenterka zaznacza, że wraz z ostatnim klapsem na planie zdjęciowym programu, który wcześniej realizowała z Darkiem „Stolarzem”, nie zakończyła się ich znajomość. Nadal utrzymują ze sobą kontakt i planują kolejne wspólne przedsięwzięcia. Dorota Szelągowska uważa, że każdy powinien maksymalnie wykorzystywać swój potencjał, dlatego nie można siedzieć bezczynnie, tylko trzeba podejmować nowe wyzwania, korzystać z dostępnych propozycji i szans. Teraz co prawda obydwoje pracują dla konkurencyjnych stacji, ale nie rywalizują ze sobą, tylko nadal się wspierają.

    Prawo

    Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji

    Parlament Europejski chciałby tzw. testu praw dziecka dla każdego aktu prawnego wychodzącego z Komisji Europejskiej. – Każda nowa legislacja Unii Europejskiej powinna być sprawdzana pod kątem wpływu na prawa dziecka – zapowiada Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Jak podkreśla, głos dzieci jest coraz lepiej słyszalny w UE i jej różnych politykach. Same dzieci wskazują na ważne dla siebie kwestie, którymi UE powinna się zajmować. Wśród nich są wyzwania w obszarze cyfrowym i edukacyjnym.

    Robotyka i SI

    Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć

    Z analiz Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS wynika, że w ok. 90 proc. wypadków drogowych decydującą rolę odgrywa czynnik ludzki. Dzięki inteligentnym pojazdom liczba wypadków może się zmniejszyć o ok. 30 proc. Stopniowe udoskonalanie czujników i algorytmów ma kluczowe znaczenia dla poprawy bezpieczeństwa na drogach. Obecnie samochody osiągają drugi i trzeci​ poziom autonomii w sześciostopniowej skali SAE.

    Nasza strona używa cookies między innymi w celu gromadzenia statystyk oraz prawidłowego funkcjonowania serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przegladarki oznacza, że ciasteczka będa zapisywane na Twoim urządzeniu. Pamietaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Kliknij tutaj aby zamknąć